Sandacz to jedna z moich ulubionych, polskich ryb. Rzadko sobie na niego pozwalam, ale widząc świeże ryby nie mogłam się oprzeć. Tym razem sandacza podałam z sosem kurkowym. Okazało się, że taki sos pasuje nie tylko do polędwiczek, ale idealnie łączy się także z mięsem białej ryby. Teraz gdy mamy sezon na kurki, taki śmietanowy sos jest niezastąpiony. Smakuje wybornie. W eleganckiej wersji możemy podać go z dowolną rybą lub pieczonym mięsem, a na co dzień świetnie pasuje także do zwykłych klusek, leniwych czy nawet placków ziemniaczanych.
Składniki:
- 4 filety sandacza lub innej białej ryby (ze skórą)
- 2 łyżki soku z cytryny
- 6-7 łyżek oleju rzepakowego do smażenia
- sól, świeżo zmielony pieprz
Sos kurkowy:
- ok. 300-400 g kurek
- 2 średnie cebule
- 2 ząbki czosnku
- 3 łyżki oleju rzepakowego
- 2 łyżki masła
- 1 płaska łyżeczka mąki do oprószenia
- 150 ml śmietany 30%
- 1 łyżka soku z cytryny
- 3 łyżki natki pietruszki
- sól, świeżo zmielony pieprz
Kurki przebieramy i dokładnie myjemy (najlepiej pojedynczo). Zalewamy je wrzątkiem, zostawiamy w nim na 1 minutę, po czym przelewamy zimną wodą i osuszamy. Cebule kroimy w kostkę i podsmażamy na oleju rzepakowym ok. 2 minuty, aż do zeszklenia. Po tym czasie wyciskamy do niej 2 ząbki czosnku. Dodajemy masło i wrzucamy kurki. Podsmażamy przez ok. 2 minuty co jakiś czas mieszając. Kurki delikatnie oprószamy mąką, ponownie mieszamy i dolewamy śmietankę oraz sok z cytryny. Dusimy do czasu, aż sos zgęstnieje. Na koniec dodajemy posiekaną natkę pietruszki oraz solimy i pieprzmy do smaku.
Sandacza myjemy, oczyszczamy z łusek i osuszamy. Kroimy na porcje. Skórę nacinamy ostrym nożem w 3-4 miejscach. Solimy oraz pieprzymy z obu stron oraz skrapiamy sokiem z cytryny od strony mięsa. Zostawiamy na 5 minut w lodówce. Olej rzepakowy silnie rozgrzewamy. Rybę smażymy najpierw od strony skóry przez 7-8 minut, a następnie przekręcamy i smażymy kolejne 2-3 minuty. Usmażoną rybę polewamy sosem.
Sandacza w sosie kurkowym najlepiej podać z ziemniakami z wody i ulubionymi gotowanymi warzywami lub sałatką.
nie miałam okazji jeść tej ryby, ale połączenie z kurkami bardzo mnie zaskoczyło:) Ciekawi mnie smak, bo wygląda genialnie! 🙂
Połączenie nietypowe, ale doskonałe!
Wygląda wybornie, a sandacza uwielbiam 🙂
Sandacza jadam rzadko, ale bardzo go lubię. Sos kurkowy uwielbiam, do wszystkiego. Podsumowując mój przydługi wywód: ależ miałaś pyszniutki obiadek 😉
Oj bardzo, zjedliśmy także porcję przeznaczoną na drugi dzień 😉
Sos kurkowy uwielbiam, ale z rybą jeszcze nie próbowałam go łączyć. Jak widać – danie wygląda fantastycznie, zatem muszę wybrać się po sandacza 🙂
Wydaje mi się, że będzie dobra każda biała ryba z małą ilością ości
Bardzo smaczny pomysł na obiad:)
A ja nigdy nie jadłam sandacza. Chętnie bym spróbowała, bo z kurkami prezentuje się bardzo smakowicie 🙂
Nie jadłam jeszcze nigdy sandacza, ani ryby połączonej z grzybami, bardzo zaskakujący, ale smaczny przepis 🙂
Pyszności… Delikatna ryba i aromatyczny sos. Uwielbiam!
słyszałam, że już są pierwsze kurki w lasach!
Już od dwóch tygodni, teraz jest ich wysyp na straganach i bazarkach (a nawet w tesco widziałam dziś po 9,99 za łubiankę)
Jestem fanką sosu kurkowego, ale jeszcze z rybą nie miałam przyjemności jeść 😀 Muszę koniecznie spróbować 😀
Pysznie wygląda. Ciekawa jestem rybki w sosie kurkowym, nigdy takiego połączenia nie próbowałam.
Pozdrowienia 🙂
kurki<3 szkoda, że w tym roku jeszcze ich nie jadłam, ale pora to zmienić!:)
oj zajdłoby sie ..pieknie wyglada i zdecydowanie by mi smakowalo…:)
Sos kurkowy chodzi za mną od dłuższego czasu. Chyba od momentu, kiedy kupiłam je w tym sezonie pierwszy raz. Dziękuję 🙂
Ale apetyczne!
Ehh gdyby tylko ktoś mi przygotował taką rybkę… 🙂
Zmieniłaś obiektyw? Wydaje mi się, że zdjęcia mają większą GO. Bardzo ładnie!
Wciąż ten sam – stałka 🙂 tutaj użyłam niskiej wartości przysłony, stąd rozmazanie tła 🙂 choć na nowy oiektyw mam chrapkę 😉
Kocham sandacza, uwielbiam kurki. Czytam książkę z filozofii „O szczęściu” Tatrakiewicza. Dziś był rozdział o przyjemności: to danie do nich należy:)
Tatarkiewicz – oczywiscie
Mmmmm…ulubiony sos kurkowy i to w takim pysznym połączeniu…
Fajne połączenie. Ryba – dla mnie jak najbardziej, dla żony raczej nie! Ale kto wie, czy kurki nie przechylą szali 🙂 Tak czy siak – muszę spróbować. ps…Piękne zdjęcia.
Zrobiłam dzisiaj na obiad. Wyszło pyszne ! Mąż bardzo zadowolony i powiedział,że obiad jak z luksusowej restauracji. Dzięki za super przepis.