Nalewka z zielonych orzechów włoskich (orzechówka) gości w moim domu odkąd pamiętam. Moja mama dorabia ją z podwójnej porcji raz na dwa lata i wbrew pozorom nie jest używana do degustacji, czy na rozgrzanie. Nalewka z orzechów jest u nas stosowana jako lekarstwo na problemy żołądkowe. Jako, że uratowała mnie od tzw. grypy żołądkowej już nie jeden raz – z czystym sumieniem mogę ją polecić. Niedojrzałe, zielone orzechy włoskie mają silne właściwości bakteriobójcze, dlatego jeden kieliszek nalewki może nam pomóc przy zatruciu lub innych dolegliwościach układu pokarmowego. Można też przygotować nalewkę jako trunek smakowy – wtedy warto dodać szklankę cukru więcej i korzenne przyprawy.
Nalewka z orzechów włoskich – orzechówka:
- ok. 20 sztuk zielonych orzechów włoskich
- 0,5 litra spirytusu ok. 96%
- 0,5 litra wódki ok. 40%
- 1 szklanka cukru (2 dla słodszej nalewki)
- opcjonalnie: kilka goździków, kora cynamonu, kawałek gałki muszkatołowej, laska wanilii
Orzechy włoskie na nalewkę zbieramy najpóźniej na początku lipca. Powinny być niedojrzałe: zielone i miękkie – tylko takie pokroimy bez problemu. Wykorzystujemy je wraz z łupiną. Zielone orzechy włoskie myjemy i osuszamy. Za pomocą bardzo ostrego noża kroimy je na ćwiartki (na pół i jeszcze raz na pół). Najlepiej to robić w rękawicach, ponieważ orzechy brudzą dłonie. Wrzucamy pokrojone orzechy do słoja lub gąsiora i zalewamy wódką oraz spirytusem (jeśli przygotowujemy nalewkę do picia, a nie na problemy żołądkowe: do orzechów dodajemy także 3-4 goździki oraz mały kawałek gałki, korę cynamonową i ewentualnie rozciętą laskę wanilii). Orzechy powinny być zakryte płynem. Zostawiamy w widnym, ciepłym miejscu na ok. 4 tygodnie. Na początku płyn będzie przezroczysty, a gdy orzechy puszczą soki, nabierze ciemniejszej barwy. Po tym czasie zlewamy alkohol. Do orzechów zaś wlewamy pół szklanki wody (125 ml) i wsypujemy szklankę cukru (gdy nalewka jest do picia i ma być słodsza – 2 szklanki cukru i szklankę wody, gdyż jest dość mocna). Chowamy w ciemne, chłodne miejsce na 2-3 tygodnie pamiętając, aby przez pierwsze dni co jakiś czas wstrząsać i mieszać słojem (aby cukier mógł się całkowicie rozpuścić). Po tym czasie zlewamy syrop z orzechów i cukru. Łączymy alkohol z otrzymanym syropem (wlewając spirytus do syropu – nie odwrotnie). Przelewamy przez gazę do butelek i zostawiamy na co najmniej pół roku (najlepsze lecznicze właściwości nalewka ma po ok. roku). Im dłużej stoi, tym nabiera ciemniejszej barwy. Na zdjęciu nalewka dwuletnia. W razie problemów żołądkowych stosujemy 1-2 kieliszki orzechówki.
Nalewka wyjdzie także, jeśli w ogóle zrezygnujemy z cukru. Wtedy orzechy powinny stać wyłącznie w spirytusie i wódce przez 4 tygodnie. Taka nalewka będzie jednak wyjątkowo gorzka i mocna (choć podobno gorzki lek leczy najlepiej ;)). Ja robię głównie nalewkę gorzką – jako lekarstwo.
Jest pyszna. Mój tato zrobił taką w zeszłym roku. Warto ją przygotować 🙂
Mój dziadek taką robił… była genialna 🙂
Chętnie bym spróbowała, ma niezły kolorek i walory też, jak wspomniałaś – leczy:)
W końcu ją chyba zrobię, bo już w tamtym roku miałam pozbierać orzechy i zapomniałam. Teraz najlepszy okres.
Za ten kolor chętnie bym do Ciebie wpadła na jeden prozdrowotny kieliszek 😉
przegapiłam w tym roku orzechy, a kilkakrotnie właśnie na początku lipca o niej myślałam… Piękny kolor, a zdjęcie jeszcze bardziej zachęca do skosztowania;)
Dzięki za wpis, moje namoczone w spirytusie orzechy stoją zapomniane w szfce. Trzeba coś z nimi począć 🙂
Takiej jeszcze nie robiłam, długo się już do niej zabieram, a znowu przegapiłam odpowiedni moment 😉
We Francji zwiedzałam małą destylarnię, w której takie cudo wyrabiano. Pychota!
pamiętam moja babcia zawsze robiła, i jak były klopoty żoładkowe to po łyżeczce z cukrem dawala ;)) ale piekło ojjj
Bardzo spodobał mi się kieliszek na zdjęciu, to chyba taki do grappy, gdzie mogłabym takie kupić??
Tak, to kieliszek do grappy. Kupiłam parę lat temu w jednym z sieciowych supermarketów – o ile pamiętam kieliszki są firmy Luminarc
Czy jeszcze mozna zrobic orzechowke ? Mam opinie zejuz zapozno bo orzechy juz sa zbyt dojrzale ?ki
Kinga – zazwyczaj w pierwszej połowie lipca jest jeszcze OK – pod warunkiem że orzechy nie dojrzały, młodsze są lepsze
u mnie jakoś nigdy nie robiło się takiej nalewki.
Zapisuję przepis do zrobienia, bo koniecznie przydałoby nam się takie lekarstwo 🙂
Prawdziwy rarytas 🙂
Dzisiaj robię właśnie wg Twojego przepisu !!
Na gwiazdkę dam znać jak wyszła 🙂
Biorę sie do dzieła.Nalewki dobra rzecz…
Mam pytanie użytkowe. Czy jeśli posłodzę nalewkę miodem i dodam przyprawy aromatyczne np. korę cynamonu i goździki, to wówczas nalewka straci swe walory lecznicze? Ja przygotowuję właśnie taką nalewkę jako środek przeciw pasożytom i bakteriom, chciałabym żeby nie było to takie strasznie niedobre w smaku.
Zupełnie na pewno nie straci, ale podobno leczniczo najlepsza jest gorzka
Jestem świerzakiem w tej dyscyplinie ale powiem tak minie kilka sesonów aż trafisz w ideał po raz pierwszy wziolem sie za orzechówke w tym roku ale chyba troche sie przeliczyłem przeanalizowalem chyba kilkanascie przepisow i chyba zle zrobilem tzn na pierwszy raz najlepiej zrobic z samych orzechow bez dodatkow typu kory cynamonu .gozdziki itd .ja do mojej nalewki dodalem i sie troche rozczarowalem smakiem niestety wiem ze jescze jest zbyt wczesnie by oceniac walory smakowe ale po okolo 3mc od nastwu samej orzechowki przypomina raczej lekarstwo a w sumie dodalem na okolo 600- 800gram zielonych orzechow jedna laseczke kory cynamonu i chyba z 6, 7 gozdzików w przyszlym roku zrobie z samych orzechów klasik ….porownam smak samych orzechow bez dodatkow
Robiłem nalewke z godździkami i bez. Dla mnie lepsza jest smakowo i leczniczo bez przypraw. Za to slodze miodem.
Nalewkę sporządzam od wielu lat. Nie zawsze sztywno trzymam się przepisów. Najczęściej do litrowego słoja wkładam 6-8 zielonych orzechów o idealnej skórce, bez plamek itp. Jeżeli przegapię termin i orzechy są zbyt twarde tłukę je przez grubą folię tłuczkiem do mięsa. Zlewam 40% czystą wódką. Nalewkę zlewam po 3 miesiącach. Do części dodawałem trochę miodu i miętę z ogródka ale w celach zdrowotnych najlepsza jest nalewka bez dodatków. Nie miałem przypadku, żeby nalewka komuś nie pomogła na ból żołądka itp. Nawet teściowa mojej córki, wróg alkoholu w każdej ilości, przekonała się, że nalewka pomaga. Doprawienie czystej wódki nalewką powoduje,że zmniejsza się niekorzystne działanie aloholu na żołądek.
Idealna na rota wirusy .
Witam , gdy nalewka jest odstawiona w ciepłe widne miejsce na 4 tygodnie to czy można co 2-3 dni wstrząsać słojem?
Można
Zrobiłam nalewkę według tego przepisu dzisiaj. Dziękuję za przepis. Napiszę za kilka miesięcy, jaka wyszła nalewka.
Trzymam kciuki
Czy wódka musi być konkretnego rodzaju? (np.żytnia)
Jutro zbieram orzechy i do dzieła
Może być dowolna
Witam,
czy słoik w pierwszym etapie ma być zakręcony czy gazą zasłonięty
Ja zakręcam
Przepis jest prawie OK, ale stężenie alkoholu jak dla mnie zbyt duże. Orzechy to nie owoce, nie puszczą soku, nie rozcieńczą nalewu. Wg podanych proporcji mamy nalewke o mocy prawie 70%, a to jednak trochę mocno. Orzeczy powinno zalać się alkoholem o mocy około 40% lub wódką. Chociaż nie oszukujmy się, co swoje to swoje.
Zielone orzechy włoskie puszczają sok i to dość sporo 🙂 Aby nalewka miała właściwości lecznicze (na jelitówkę) musi być wysokoprocentowa – działa wtedy bakteriobójczo 🙂 Pozdrawiam!
Natalio! Jeśli chodzi o właściwości bakteriobójcze, to stężenie alkoholu nie ma najmniejszego znaczenia 🙂 wódka nie działa prozdrowotnie, chyba że się nią wysmarujesz 🙂 W minimum litrze płynu żołądkowego nie zrobi najmniejszej różnicy kieliszek nalewki 40 czy 70%. Nalewka działanie swoje zawdzięcza substancjom zawartym w orzechach, a etanol jest tu jedynie nośnikiem i niczym więcej. Wg moich doświadczeń orzechy nie puszczają zbyt wiele soków, objętość nalewu nie zmienia sie znacznie, jedynie dochodzi cukier. Jednakże przyznaję, że 70% alkohol szybciej i skuteczniej wyciągnie z orzechów potrzebne substancje, zalana 40% musi stać dłużej i nie osiągnie tak czarnej barwy. Do spożycia nalew 70% rozcieńczam do pożądanej mocy
Właśnie to „wyciąganie” z orzechów może być tu kluczowe 🙂
Mam w książce Apteka Pana Boga,przepis na orzechówkę i inne nalewki wszystkie są zalewane wódką 38% lub 40%
Moja nalewka stoi już 4 tygodnie i jest dalej jasno zielona. Dlaczego nie ciemnieje?
Powinna zmieniać kolor stopniowo – być może potrzebuje więcej czasu
Witam, zrobiłam nalewkę drugi raz i drugi raz wyszła inaczej. Chodzi o to że pierwsze była pyszna w kolorze brązowym, a teraz ku mojemu zdziwieniu nalewka ma kolor zgniłych glonów i smak zupełnie inny bardziej gorzki i cierpki. O co chodzi? czy coś zrobiłam źle?
A ile stała? Nalewka może nabierać koloru nawet 3-4 miesiące
Po miesiącu zlałam i teraz ponad miesiąc jest w słoju wymieszana z syropem
chciałam zapytać co zrobić z orzechami? czy jakoś można je wykorzystać?
Jeśli robię nalewkę do picia to gdy mam zasypać orzechy cukrem to czy muszę wyciagnąć dodatki (wanilie kore) ?
Nie, zostawiamy
Po miesiącu zlałm nalew . Kolor nalewki wyszedł czarny. Część orzechów jest zielona a część czarna i miękka jakby zgniła.Zalane były 0,4l spirytusu i 0,5l wódki. Zastanawiam się czy nalewka nadaje się do picia.
Nie nadaje się. Wylej jak chcesz żyć.
Zrobiłam tę nalewkę w maju. Świetna. Dziękuję za przepis.
Czołem. Mam pytanie o zdefiniowanie słowa Widny. Widne miejsce to gdzieś po prostu na wierzchu w pomieszczeniu, w którym są okna, czy wręcz na parapecie na południowej ścianie? 🙂
Na wierzchu w pomieszczeniu, nie w zamknięciu 🙂
Dzień dobry, czy te orzechy mogą postać w alkoholu dwa tygodnie dłużej? Urlop komplikuje mi dotrzymanie terminów
Witam, juź kilkukrotnie robiłem orzechoweczke i chciałbym podzielić się swoimi wrażeniami. Odpowiadam na kilka pytań które tu padły. U mnie orzechy stoją w słoju nawet kilka miesięcy. Podobnie zostawiam owoce z innych nalewek . Stoja po kilka miesiecy w wodce. Dopiero po odcedzeniu dosypuje cukier, nie robię na przyprawach.Tylko sam cukier. I to dalej stoi.Orzechy zalewam samogonką o mocy okolo58-60%. Myślę że takie stężenie jest najlepsze i do lecznictwa i do (a zwlaszcza)degustacji doskonałe :-)))). Robię nalewki na różnych owocach ale chyba ta jest smakowo lepsza. Co zaś do koloru to na początku orzechy faktycznie są zielone lub nawet brunatne, ale tu ktoś napisał ,ze chyba się zepsuła bo ma inny kolor i żeby ją wylać, myślę że to głupi pomysł. Jak sądzę w wódce nie zachodzą procesy gnilne i to wszystko musi odstac swój czas. Ja bym nie wyrzucał tylko odstawił do piwnicy i….. zapomniał o niej. A efekty same przyjdą . Co zas do orzechow (po tym wszystkim) , to chyba do niczego juz się nie przydadzą. Są bardzo gorzkie. Natomiast owoce z innych nalewek ja wykorzystuję. Zalewam roztopiona czekolada i sie delektuję przy tv lub częstuję gości czasem aż za bardzo:-))) Smacznego i pozdrawiam- konik polny
Od kilku lat robię orzechy zielone w cukrze. Wykorzystuję je potem do dekoracji tortu lub po prostu do ciasta. Kroję orzechy na połówki lub tylko nakuwam i zalewam syropem. W ten sposób otrzymuję syrop na nalewkę i orzechy do tortu. W orginalnym przepisie trzeba takie orzechy płukać wodą przez 9 dni, tracą wtedy swoją gorycz, a dopiero potem dodawać ciepły syrop. Orzechówka z tego syropu, nie pewnie za wiele właściwości zdrowotnych, ale jest bardzo smaczna. Ale po latach nie mam już do tego cierpliwości i idę na skróty , nie płuczę, dzięki temu otrzymuję zdrowotny syrop, gorzki jak cholera i orzechy równiez bardziej wyraziste od tych pierwotnych. Jako dekoracja są piękne i zawsze budzą entuzjazm
A czy przedszkolakom ma dolegliwoscizoladkowe można to podawać mowa o tzw jelitowce? Czy się?rozciencza.czy z cukrem/miodem no i jaka ilość?
Niestety nie 🙁 To bardzo mocna nalewka i nie powinniśmy jej podawać dzieciom nawet w słusznych intencjach. Na jelitówkę niektórym dzieciom pomaga przegotowana/wygazowana coca-cola – można spróbować przy początkowych objawach. W przypadku dzieci warto jednak każdy przypadek jelitówki konsultować z lekarzem
Zrobiłam nalewkę po raz pierwszy w życiu, przy zlewaniu do butelek skosztowałam odrobinkę … pychota! 🙂
Robię ją co roku, tylko do tej pory w małych ilościach, tego roku będzie 5 litrów z racji tego że wszystkim ona bardzo smakuje , dobrze jest słuchać dziadków co do takich wyśmienitych rzeczy…
Wódka i spirytus to to samo i różni się tylko stopniem rozcieńczenia wodą . Ogarnijcie się ludzie.
Nalewkę robię od lat i zbieram orzechy w lipcu. Niby mówi się, że mają być jeszcze miękkie, aby móc je przekroić nożem, ale prawda jest taka, że im są dojrzalsze, tym więcej w nich “dobroci”. Według mnie idealny okres to połowa lipca, później są już zbyt dojrzałe na nalewkę. Ja rozbijam je młotkiem w woreczku nylonowym i rozłupane wrzucam do dużego słoja (około 50 sztuk). Można dorzucić kilka zielonych liści orzecha. Czasem dokładam kilka zielonych, zmiażdżonych, orzechów laskowych, które rosną nieopodal. Wszystko to zalewam dwoma litrami spirytusu i zakrywam słój szczelnie, po czym umieszczam w ciemnym miejscu na co najmniej miesiąc, nawet półtora. Co kilka dni wyjmuję i potrząsam, mieszając wszystko mocno. Po tym okresie cedzę wszystko przez filtry do kawy. Jeden filtr na jedno przelanie, nie żałuję filtrów, po każdym przelaniu zmieniam filtr na świeży. Dopiero po uzyskaniu czarnego, czystego, zmacerowanego wyciągu, mieszam go z wodą z miodem (50% na 50%, czyli 2 litry wody) i rozlewam do butelek. Wódki nie stosowałem, tylko przefiltrowaną wodę. Ilość miodu należy dobrać według własnego uznania, ja osobiście wolę alkohole wytrawne. Przypraw typu wanilia, cynamon, goździki, czy gałka muszkatołowa nie stosowałem, ale spróbuję w tym roku. Butelki muszą stać spokojnie i dojrzewać co najmniej pół roku, ale im dłużej, tym nalewka jest lepsza i aromatyczniejsza. Mierzyłem zawartość alkoholu w moich nalewkach i według tego przepisu waha się on w okolicach 43%, czyli taki mocniejszy likier orzechowy.
ostatnie zdanie , czym to sprawdzałeś ? niema takiego sprzętu aby w warunkach domowych sprawdzić % , nie czysty alkohol
Nalewka nastawiona, teraz trzeba tylko cierpliwie poczekać
Zrobiłam nalewkę według przepisu, ma prawie czarną barwę, czy zrobiłam coś nie tak?
Tak wygląda
Tak ma być, idealna 🙂
Z takich butelek wyparowuje alkohol . Zakrętki tego rodzaju są nieszczelne. Przekonałem się trzy lata temu.
Ja przygotowuję co roku od 2019 i mam jeszcze butelkę z mojego pierwszego rzutu. Jest czarna jak węgiel 😉 a co roku muszę robić jej coraz więcej bo kolejni członkowie rodziny mówią, że im pomogła nawet z przewlekłymi problemami i chcieli by chociaż małą buteleczkę. Tym sposobem w 2021 zrobiłem 2,5 porcji a tylko jedna porcja jest dla mnie. Wspaniały przepis i oby takich więcej.
Zostawiłam orzechy zalane alkoholem i zapomniałam, stały przez jakieś 6-7 miesięcy – czy taka nalewka nadaje się jeszcze do spożycia?
Robię często, jak najbardziej 🙂
Proszę o podpowiedź, czy zamiast cukru można dodać miód?
Jasne
Cześć, robie właśnie te orzechówke ale zastanawiam się ile musi miec ta szklanka cukru w przeliczeniu na gramy bo nie chce wsypać ani za mało ani za dużo. Czy mogłabyś pomoc?
Wsypuj „na oko”- tak jak np. do soków. Cukier nie zepsuje nastawu, jedynie może zmienić jego smak. Ja na 0,5 l. spirytusu + 0,3 przedestylowanej wody dodaję około szklanki, czyli jakieś 200 gram. Możesz też dodatkowo dołożyć łyżkę stołową czy dwie miodu – złagodzi to trochę jej smak. Im dłużej później postoi już gotowa orzechówka (nastaw + syrop), tym smak będzie łagodniejszy i pełniejszy – ja nie ruszam jej wcześniej niż po roku „postoju” w piwnicy. Możesz także pod sam koniec poeksperymentować z różnymi dodatkami (cynamon, goździk, cytryna, wanilia, anyż, goździki itp.) – próbuj tego oczywiście w małych butelkach czy słoiczkach, żeby złe proporcje nie popsuły całości. To robi się już na długo odstałej orzechówce, tuż przed ostatecznym filtrowaniem, ale tak co najmniej tydzień przed spróbowaniem.
Robię nalewkę z zielonych orzechów włoskich nieco inaczej. Kroję orzechy na drobne kawałki i zasypuję cukrem, orzechy puszczą sok. Jak sok pokryje pokrojone kawałki orzecha to dopiero wlewa alkohol. Po 30 dniach zlewam płyn i orzechy podsypuję jeszcze odrobiną cukru – cukier wyciągnie alkohol z owoców. po okołom 7 dniach mieszam płyny i rozlewam do butelek. Po trzech miesiącach nalewka jest wyśmienita.
Dzień dobry, mam pytanie 🙂 czy laskę wanilii, cynamon oraz goździki można dodać razem z cukrem czy to już będzie za późno?