Leniwe weekendowe śniadanie z naleśnikami w roli głównej to ideał wielu osób. Gorzej jak chęci są, zajrzymy do lodówki, a tam… zabrakło jajek. Nic nie szkodzi, ciasto naleśnikowe uda się także bez nich. Musimy tylko pamiętać o dwóch rzeczach: po pierwsze ciasto musi odpocząć po przygotowaniu, a po drugie patelnia nie może być zbyt zimna (wtedy naleśniki będą się rozpadać przy próbie obrotu). Naleśniki bez jajek można smażyć beztłuszczowo lub na odrobinie oleju (wtedy wg mnie są smaczniejsze).
Kryzysowe naleśniki bez jajek:
- 1,5 szklanki mąki pszennej (typ 450-550)
- 1 szklanka mleka (lub napoju owsianego/migdałowego/sojowego)
- minimum 0,5 szklanki zimnej wody gazowanej (ewentualnie zwykłej)
- 3 łyżki oleju
- szczypta soli
Mąkę miksujemy z mlekiem (lub napojem roślinnym), wodą gazowaną oraz olejem i szczyptą soli. Odstawiamy na co najmniej 20-30 minut do odpoczęcia i wytworzenia się siatki glutenowej (można też odstawić na godzinę lub np. na noc do lodówki). Po tym czasie masę dokładnie mieszamy, a jeśli mocno zgęstniała, dodajemy jeszcze kilka łyżek wody gazowanej, aby uzyskać lejącą konsystencję, pozwalającą na smażenie cienkich sztuk. Patelnię silnie rozgrzewamy. Możemy smażyć naleśniki na patelni suchej lub wytartej ręcznikiem papierowym maczanym w oleju. Z przepisu otrzymamy ok. 8-10 naleśników z patelni o średnicy 24 cm.
Omg, muszę to sprawdzić, bo aż nie wierze, ze tak się da 😮 A bardzo lubię naleśniki, tylko nie przepadam za jajkami i zawsze zawsze mi z nimi nie po drodze 😀
Świetny przepis! Tak się składa, że nie chce mi się ruszyć do sklepu! Znikam robić naleśniki!
Świetny patent! Moja babcia zawsze mówiła, ze dobra gospodyni zawsze zrobić coś, nawet z niczego.
Przepis zapowiada się rewelacyjnie, smakowicie! Dodaję przepis do ulubionych i będę testowała 🙂
Przepis do niego, ciasto przykleja się do patelni. Nie da się smażyć mimo że stało przepisowo 30 minut i patelnia mocno nagrzana.
Dzień dobry, a czy wyjdzie na mące orkiszowej? Lub innej?
Wyjdzie na orkiszowej, ale jasnej (typ 650 lub 700)
Do dupy ten przepis. Tak jak ktoś napisał wcześniej, ciasto przykleja się do patelni. Kolejny raz internetowe mądrości się nie sprawdziły