Uwielbiam pić smakowe kawy. Delektując się takimi w fotelu czy na balkonie przy dobrej lekturze można się naprawdę odprężyć i zrelaksować. Cena dwóch dużych kaw w kawiarni potrafi przekroczyć koszt dobrego obiadu, dlatego najczęściej serwuję smakowe cuda właśnie w domu. W upały oczywiście królują u mnie kawy mrożone. Czasami zamrażam kawę w pojemnikach do lodu i zalewam zimnym mlekiem, ale tym razem postawiłam na świeże owoce, które potrafią bardzo ożywić smak kawy. Do tego malinowe mleko – prawdziwa odmiana, orzeźwienie i jaki wygląd! Kawa przygotowana na zbożowej Ince będzie jeszcze delikatniejsza w smaku. Polecam, aby zaserwować taki napój komuś bliskiemu.
Kawa z mlekiem malinowym na zimno:
- 150 g malin + do dekoracji
- 300 ml zimnego mleka (krowiego lub kokosowego z kartonu)
- 4 czubate łyżeczki kawy – u mnie zbożowa Inka
- 1-2 łyżki syropu klonowego
- 1 łyżeczka cukru pudru
- 3 łyżki schłodzonej śmietanki kokosowej (zebranej z puszki mleka kokosowego)
- kilkanaście kostek lodu
- mięta do dekoracji
Maliny rozdrabniamy widelcem i zalewamy zimnym mlekiem. Dokładnie mieszamy i odstawiamy. Kawę Inkę zalewamy ok. 150 -200 ml gorącej wody i mieszamy do rozpuszczenia. Dosładzamy łyżką syropu klonowego (jeśli lubimy bardziej słodką, użyjmy więcej syropu). Zostawiamy do ostudzenia. Śmietankę kokosową ubijamy z łyżeczką cukru pudru.
Do dwóch wysokich szklanek wsypujemy lód. Wlewamy mleko malinowe wraz z cząstkami malin. Napełniamy każdą ze szklanek ostudzoną kawą – wlewając ją bardzo powoli na odwróconą łyżkę. Dzięki temu uzyskamy ładną warstwę. Na wierzch kładziemy czubatą łyżkę śmietanki kokosowej. Ozdabiamy malinami i miętą.
Wpis powstał we współpracy z marką Inka
Ciekawa propozycja dla najbardziej wymagających smakoszy kawy 🙂
Uwielbiam połączenie kawy i syropu malinowego (latte), w wersji zimnej ze swieżymi owocami musi smakować wybornie! 🙂
Inka mi się ostatnio znudziła i próbuję na różne sposoby podkręcić jej smak. Bardzo mi się podoba powyższa opcja, wypróbuje 🙂
Fajne połączenie!
Wspaniałe, już lecę zrobić sobie jedną taką 🙂