Chyba nie znam nikogo kto nie lubiłby naleśników. Ukochane danie dzieci i świetny pomysł zarówno na śniadanie, obiad jak i kolację. W mojej rodzinie najlepszy przepis na naleśniki ma babcia – podpytałam o jej tajemnice. Najważniejsza to dodanie do naleśników czegoś gazowanego. Druga to obowiązkowe odpoczywanie ciasta. Ja dodałabym jeszcze dobrą patelnię – najlepiej specjalną, płaską do naleśników – sama przekonałam się, że wszelkie placki wychodzą z niej dużo lepsze. Dzięki tym prostym sztuczkom naleśniki wychodzą idealne. Przepis na 7-9 cienkich sztuk. Naleśniki polecam robić od razu z podwójnej porcji – u mnie wychodzi wtedy 18!
Naleśniki – składniki:
- 2 duże jajka
- 1 niepełna szklanka mąki (ok. 130-140g)
- 1 szklanka mleka (250ml)
- 2 łyżki rozpuszczonego masła lub oleju
- szczypta soli
- ok. 1/3 szklanki mineralnej wody gazowanej
- opcjonalnie do naleśników na słodko: 1 łyżeczka cukru z wanilią
- olej lub klarowane masło do smażenia
Miksujemy jajka wraz ze szczyptą soli. Dodajemy do nich mleko, ekstrakt, stopione masło i na końcu miksujemy z mąką. Odstawiamy ciasto na pół godziny do odpoczęcia – nie ruszamy w tym czasie miski. Na zazwyczaj robię ciasto na naleśniki dzień wcześniej i odstawiam na noc do lodówki. Na patelni rozgrzewamy olej – w ilości ok. 1 łyżeczki, którą najlepiej rozprowadzić pędzelkiem lub ręcznikiem papierowym po całej patelni. Przed samym smażeniem wlewamy do ciasta wodę gazowaną – najpierw ok. 1/3 – u mnie tyle wystarcza, ale jeśli ciasto po wymieszkaniu jest za gęste można dolać odrobinę więcej. Ciasto nabieramy łyżką wazową, wlewamy na patelnię, podnosimy ją i powoli kręcąc rozprowadzamy ciasto po całym dnie – im cieńsze naleśniki tym lepsze. Stawiamy na ogień i smażymy ok. 1 minutę (aż na wierzchu zaczną pojawiać się bąbelki). Naleśnik przekręcamy łopatką na drugą stronę i smażymy jeszcze ok. 30 sek. Przed smażeniem następnego znów wlewamy i rozprowadzamy olej (nawet jeśli mamy nieprzywierającą patelnię, nie rezygnujmy z tłuszczu – idealne naleśniki będą smaczniejsze). Gotowe można nadziać dowolnym farszem (słodkim lub słonym).
Przykładowe nadzienia słodkie: dżem lub powidła, twarożek z miodem i rodzynkami, smażone jabłka z cynamonem, mascarpone z truskawkami, banany z masłem orzechowym lub nutellą, owoce sezonowe, bita śmietana, chałwa, lody.
Przykładowe nadzienia słone: pieczarki przesmażane z cebulą, szpinak z fetą, sery pleśniowe, sos boloński (z mięsem mielonym), kurczak z pomidorami i mozzarellą, szynka lub salami z żółtym serem, ziołowy serek z wędzonym łososiem, chili con carne, parówka z serem, miks warzyw z przyprawami, jajko sadzone z serem i suszonymi pomidorami.
A jakie są Wasze ulubione naleśniki? Ja najbardziej uwielbiam je w połączeniu z truskawkami, bitą śmietaną i czekoladowym sosem oraz po prostu z syropem klonowym 🙂
najchętniej jadam z dżemem truskawkowym domowej roboty lub serkiem waniliowym homogenizwanym. lubię tez wersje z budyniem i bananami, a z wersji na słono to lubimy podpatrzone z nalesnikarni w moim mieście – z kilkoma rodzajami sera 🙂
brzmi smakowicie!
Hej. Ja lubię wiele wersji naleśników ale z synem najczęściej robimy takie:
– cienka parówka lub pół przekrojonej wzdłuż
– ser żółty w paski na długości parówki
– cienkie plasterki ogórka konserwowego na długości parówki,
Całość zawijamy w rólonik i najlepiej pieczemy w piekarniku lub podsmażamy na patelni a jeśli glód nie pozwala nam czekać / a w nadzym przypadku tak jest najczęściej / to podgrzewamy w mikrofali i polewamy ketchupem. Polecam bo są pyszne. Pozdrawiam
naleśniki *-* uwielbiam !
Mmm, uwielbiam. 🙂 Chociaż sama trochę boję sie smażyć. Ale mam od tego speców:)
Uwielbiam 🙂 A odkąd nauczyłam męża smażyć naleśniki to ja robię tylko ciasto, a on smaży:))
Ja swojego też muszę nauczyć 😀
Z oranżadą? Pierwszy raz spotykam się z takim pomysłem, ale naleśniki wyglądają naprawdę pięknie.
Tak, w sytuacji gdy nie mamy nic gazowanego nada się nawet piwo lub szampan z nocnego 🙂
o tak, dobra patelnia to podstawia, sama się nauczyłam niedawno je przekręcać:)
A umiesz podrzucać? 🙂
Mój mąż potrafi! Ja się tylko przyglądam z daleka jak On to robi 😉 zawsze się boje, że jakoś „krzywo” Mu spadnie i nie trafi na patelnie i poparzy Mu rękę… Sama nie próbowałam.
Moja mama nie lubi naleśników 😉 Ale na Twoje pewnie by się skusiła 😉
To wyjątek potwierdzający regułę 😉
Ja tez lubię naleśniki, ale zawsze robię naleśnikową miksturę na oko 🙂
Tak babcia mi powiedziała kilka lat temu: „daj trochę mąki, trochę mleka…”
zjadłabym z wielką przyjemnością 🙂
Musze koniecznie wypróbować. Ja w sumie nigdy nie robię naleśników z przepisu tylko wrzucam wszystkie składniki na oko;)
Na słodko, na słono, zawsze są przepyszne i rzeczywiście sztuką jest zrobić doskonałe naleśniki, ale Twój przepis jest doskonały !!!
musze sobie zrobić te naleśniczki 😉
naleśniki są dobre na wszystko i zawsze 🙂 pozdrawiam, Asia
Ale mnie rozochociłaś! Dawno nie jadłam, muszę zrobić i to czym prędzej 🙂
Najbardziej lubię z serem… i te ze szpinakiem….i te z parówką… i….długo by wymieniać;)
lubię naleśniki ale jak to jest podstawowy przepis to ja jestem święty !
Jajka, mleko, tłuszcz i woda – to nie podstawa naleśników? 🙂
Polecam naleśniki z syropem klonowym – połączenie doskonałe i mocno uzależniające 🙂
Oj nie wątpię, syropu klonowy schodzi u mnie jak świeże bułeczki 🙂
Naleśniki są super na wiele różnych sposobów. Bardzo lubię na śniadanie i czasami jako drugie danie do obiadu jako bardziej deser – na przykład z owocami lub syropem klonowym. Sama czasami robię takie proste ale warto wprowadzić coś nowego więc spróbuję z wielką chęcią. Dzięki za pomysły.
naleśniki wychodzą naprawdę super! ja nie miałam pędzelka więc zlewałam do miseczki nadmiar tłuszczu z patelni, trzeba tylko uważać, żeby się nie poparzyć (ja się trochę zagapiłam 😉 ) no i trzeba od czasu do czasu dolewać zimnego oleju, żeby schłodzić ten z patelni
są tak pyszne, że chyba nie będziemy czekać do niedzieli, żeby zrobić następną porcję 😉
Hej. Ja lubię wiele wersji naleśników ale z synem najczęściej robimy takie:
– cienka parówka lub pół przekrojonej wzdłuż
– ser żółty w paski na długości parówki
– cienkie plasterki ogórka konserwowego na długości parówki,
Całość zawijamy w rólonik i najlepiej pieczemy w piekarniku lub podsmażamy na patelni a jeśli glód nie pozwala nam czekać / a w nadzym przypadku tak jest najczęściej / to podgrzewamy w mikrofali i polewamy ketchupem. Polecam bo są pyszne. Pozdrawiam