Dla fanów lekko ostrych smaków mam prawdziwą gratkę – idealny comfort food – koreańskie kluski ziemniaczane. Rozgrzewające, mięciutkie, idealnie zbalansowane pod względem słodyczy i ostrości. Potrzebujemy do nich pasty gochujang – popularnej w koreańskiej kuchni fermentowanej pasty z ostrej papryki i ryżu. Można ją spotkać ostatnio w coraz większej ilości sklepów na dziale orientalnym – warto zwrócić uwagę. Bez problemu zamówicie ją także przez internet. Jeśli lubicie lekko ostre, można dodać jej mniej – pamiętajcie tylko, że smak sosu wraz z kluchami nieco złagodnieje. Z podanych ilości wyjdzie ok. 2-3 porcje, kluchy są bardzo sycące. Ja swoje podałam z gotowanymi brokułami (ostatecznie zmieszam je do środka).
Ziemniaczane kluski koreańskie ️ (ok. 3 porcje):
- 800 g mączystych ziemniaków (waga po obraniu)
- ok. 200 g mąki/skrobi ziemniaczanej
- 1 lekko czubata łyżka pasty gochujang ️
- 1,5 łyżki koncentratu pomidorowego
- 1 łyżka oleju sezamowego
- 1 łyżka octu ryżowego
- 2 łyżki sosu sojowego
- 2 łyżki syropu klonowego lub 1 łyżka miodu/syropu z agawy
- 1 ząbek czosnku
- 2 łyżki sezamu
- 2 dymki (sam szczypior)
- sól
- opcjonalnie do podania: gotowane brokuły, smażone pieczarki, smażone tofu, pak-choy
Obrane ziemniaki gotujemy w osolonym wrzątku do miękkości – ok. 20 minut. W tym czasie przygotowujemy sos, mieszając wszystkie składniki: pastę gochujang, koncentrat pomidorowy, olej sezamowy, ocet ryżowy, sos sojowy, syrop klonowy/miód, wyciśnięty czosnek, sezam i pokrojony szczypior. Ugotowane ziemniaki odlewamy i jeszcze wciąż gorące przeciskamy przez praskę lub dokładnie rozgniatamy tłuczkiem (najlepiej w okrągłej misce). Ugniatamy równo i dzielimy na krzyż – aby uzyskać 4 równe części. Jedną część odkładamy na pozostałe części i w puste miejsce wsypujemy mąkę ziemniaczaną. Teraz całość solimy i zagniatamy na jednolite ciasto (jest gorące, więc dobrze robić to w rękawiczce). Dzielimy gotowe ciasto na kilkanaście części i każdą, otwartą dłonią rolujemy (tak jak na kopytka) na grubaśne kluski (możemy lekko podsypywać mąką ziemniaczaną). Jeśli kluski wyszły bardzo długie – możemy je skrócić.
Zagotowujemy wrzątek, solimy. Wkładamy delikatnie kluski. Gotujemy je ok. 2 minuty od czasu wypłynięcia na powierzchnię, potem łyżką cedzakową wyjmujemy je wprost do zimnej wody (najlepiej z kostkami lodu), a następnie odlewamy wodę. Łączymy z sosem. Kluski koreańskie super smakują z brokułami czy smażonymi pieczarkami – możemy je podać oddzielnie lub wmieszać.
Tak mnie zaintrygowały te kluski, że już zamówiłam wszystkie składniki chociaż wyglądają tak, że mogą spokojnie robić za halloweenowe danie mam tylko pytanie: składniki sosu mieszamy bez podgrzewania i to wszystko razem z kluskami?
Nie podgrzewamy – mieszamy i dodajemy do ciepłych klusek 🙂
Ale bym zjadła takie kluchy 🙂
A gdyby dodać trochę mąki ryżowej kleistej?