Ciasto to znałam jako Pychotka, jednak wszędzie nazywane jest Pani Walewska – spodobała mi się ta dostojna nazwa, lecz nie mam pojęcia kim była owa dama (chodzi o wybrankę Napoleona?). Placek pieczony na jej cześć jest jednak wyśmienity. Zazwyczaj wypieki „wielowarstwowe” napawają mnie przerażeniem – od razu wydaje mi się że będzie z nimi dużo roboty. Pychotka ma aż siedem warstw (jeśli liczyć orzechy to nawet 9!), jednak pieczemy je razem, więc łatwym sposobem uzyskujemy efektowny placek. Doskonały na wszelkie przyjęcia i imieniny.
- 3 szklanki mąki (420g)
- 1/3 szklanki cukru (50g)
- 250 g masła lub margaryny
- 6 żółtek
- 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
- 2-3 czubate łyżki gęstej, kwaśnej śmietany
Beza:
- 8 białek
- 1,5 szklanki cukru
- 1 czubata łyżka mąki ziemniaczanej lub waniliowego proszku budyniowego
Krem:
- 2 i 1/2 szklanki mleka
- 2 żółtka
- 2 łyżki mąki (skrobii) ziemniaczanej
- 2 łyżki mąki pszennej
- 1 łyżka cukru z prawdziwą wanilią (lub wanilinowego)
- 2 łyżki cukru
- 1 łyżka ekstraktu migdałowego lub amaretto (można zastąpić kilkoma kroplami aromatu migdałowego)
- 200 g dobrej jakości masła (82%) o temp. pokojowej
Dodatkowo:
- ok. 400-450 g nisko-słodzonego dżemu z czarnej porzeczki lub wiśniowego lub powideł śliwkowych
- 1 szklanka płatków migdałowych lub posiekanych orzechów włoskich
Ciasto kruche: Mąkę mieszamy z cukrem i proszkiem do pieczenia. Dodajemy masło, żółtka i śmietanę. Ugniatamy jednolite ciasto. Dzielimy je na dwie równe części. Dwie identyczne, prostokątne blaszki (o max. wymiarach 25×36) wykładamy papierem do pieczenia. Ciasta wałkujemy na wielkość dna blaszek i układamy na papierze (możemy także ręcznie wylepić ciastem dno). Na czas robienia bezy wkładamy placki do lodówki, a piekarnik nagrzewamy do 160ºC.
Beza: Białka ubijamy na sztywno ze szczyptą soli. Następnie stopniowo – małymi partiami – wsypujemy cukier, nie zaprzestając ubijania. Na końcu miksujemy z mąką ziemniaczaną lub proszkiem budyniowym.
Pieczenie: Blachy wyjmujemy z lodówki. Dżem dzielimy na pół i rozsmarowujemy go na obu plackach. Na pierwszy placek wlewamy połowę piany z białek, resztę na drugi. Rozsmarowujemy równo. Posypujemy wierzchy płatkami migdałowymi lub orzechami i wstawiamy oba placki do nagrzanego wcześniej piekarnika na ok. 45 minut (jeśli placki pieczemy na dwóch poziomach, włączamy termoobieg i pieczemy 5 minut krócej).
Krem: W czasie gdy ciasta się pieką, przygotowujemy krem. Zagotowujemy dwie szklanki mleka wraz z cukrami i zapachem migdałowym (ekstrakt, olejek, amaretto lub inny alkohol). Do pozostałego mleka dodajemy obie mąki i żółtka. Mieszamy na gładką masę (jeśli są grudki można zmiksować lub przecedzić). Krem wlewamy na gotujące się mleko i cały czas energicznie mieszając zagotowujemy budyń. Gotowy odstawiamy do wystygnięcia. Masło miksujemy na gładką masę. Dodajemy stopniowo, po jednej łyżce całkowicie ostudzonego budyniu i miksujemy. Krem nakładamy na jeden wystudzony placek i przykrywamy go drugim lekko dociskając. Ciasto odstawiamy do lodówki – pani walewska powinna tam spędzić co najmniej 2-3 godziny.
Uwagi: 1. Jeśli mamy tylko jedną blaszkę do pieczenia i placki będziemy piec oddzielnie, składniki bezy musimy podzielić na pół, ponieważ drugą bezę należy przygotować bezpośrednio przed upieczeniem. 2. Jeśli nie mamy ani ekstraktu, ani amaretto możemy użyć łyżkę rumu lub dwóch-trzech łyżek ajerkoniaku (advokatu).
wygląda obłędnie:) ciacho znam ze słyszenia ale nigdy nie jadłam:P
Ps. gotowanie za głosowanie znów trwa!:)
Wygląda naprawdę cudnie!
Znów wychodzi moje niedouczenie w klasyce. Nigdy nie jadłam, choć wygląda wyśmienicie!
Jestem strasznie przesłodzona po świętach i na słodkie patrzeć nie mogę, ale dla kawałka Pani Walewskiej jednak najpewniej zrobiłabym wyjątek 🙂
wygląda tak wspaniale! jak możesz? po świętach muszę zrzucać kilogramy, a Ty takie smakołyki tu wyprawiasz? :]
Wybacz Karmelitko 🙂
Pomimo, że w Święta się przejadłam, zjadłabym Twoją Pychotkę bez wahania!
Niesamowita!
Cudowne jest to ciasto. Robiłam kilka razy, zawsze wszystkim bardzo smakuje. 🙂
Idealne na święta, urodziny, imieniny. Pięknie wygląda i do tego pyszne.
Polecam też jesienną wersję z orzechami. Ją także robiłąm, ale jeszcze na bloga nie zdążyłam wstawić 😉
Pozdrowienia
A może dlatego taka nazwa, bo było to ulubione ciasto Pani Walewskiej, kochanki Napoleona? 🙂 Pewnie coś w tym stylu. Piękne Ci wyszło. Pozdrawiam serdecznie, Asia
Bardzo prawdopodobne! 🙂
Ciasto bardzo efektowne, a przy tym musi nie ziemsko smakować ! Wspaniałe i wyborne ! 🙂
Znam i lubię :)! Piękne zdjęcia Natalio :)!
zawsze uważałam, że to ciasto jest cudowne i niestety zawsze też rezygnuję z jego wypieku, bo wydaje się czasochłoonne…
Nazwa faktycznie piękna 🙂
Uwielbiam to ciasto i znam jej jako pychotka. Moja przyjaciółka bardzo je zawsze lubiła i nazywała je smakotką ^^
ojojooj ale pychota
Cudna Pani 😀
Nigdy nie robiłam, ale jadłam. Jedno z moich ulubionych ciast! Bosko u Ciebie wygląda!
Ja dziś zrobiłam je drugi raz i za drugim razem dwa te same błędy popełniłam 🙁 starałam sie mega energicznie mieszać masę ale i tak mam drobne grudki w masie no i wierzch ciasta nie dałam rady położyć w jednym kawałku tylko musiałam przekroić na pół bo by mi się rozsypał..:( Miał ktoś z Was taki problem?
Ja używam miksera – wtedy wszystkie grudki z budyniu rozmiksowują się. Jeśli chodzi o przenoszenie polecam piec na papierze do pieczenia – wtedy wystarczy złapać za wystający papier i przenosi się bez problemu. Pozdrawiam!
„Ciasta wałkujemy na wielkość dna blaszek i układamy na papierze (możemy także ręcznie wylepić ciastem dno). ” — Ja wylepiłam ciasto ręcznie i ogólnie to moje ciasto kruche było bardzo bardzo kruche – łamało mi się troche w czasie krojenia. Żeby takie nie było mogę następnym razem dodać więcej mąki?? Pozdrawiam:)
Pyszny blog :))!!
Jeśli wchłonie – można. Ciasto tym bardziej będzie kruche, im bardziej będzie schłodzone przed pieczeniem – można nie wkładać go do lodówki, jeśli ma być mniej kruche.
Jak dobrze, że robiłam dużo powideł śliwkowych 🙂 ale będzie pychotka 🙂
W niedzielny ranek listopadowy
przyszedł mi taki pomysł do głowy,
Upiekłam więc wspaniałe ciasto.
Pani Wawelska wyszła niesamowicie,
została zjedzona niemal całkowicie.
pyszna, kruchutka beza z orzeszkami,
wspaniały spód ze śliwkowymi powidłami.
A pomiędzy tymi warstwami bajecznymi
masa kremowa z aromatami fantastycznymi!
Jednym słowem „poezja smaku” w każdym calu!
Z pewnością powtórzę na andrzejkowym balu.
Polecam każdemu – upieczcie KONIECZNIE!
Pamiętajcie, że uzależnia bezsprzecznie 😉
A ja zrobiłam krem trochę bardziej lajtowy tzn nie dodałam masła.
Jest wyśmienicie lekki, spróbujcie 🙂
Ciasto wygląda pysznie. Ciekawa jestem w jakiej temperaturze powinno się go piec? Będę wdzięczna za odpowiedź.
Tak jak jest w przepisie – 160 C
Muszę koniecznie spróbować upiec to ciasto od dawna mam na niego ochotę 🙂 zastanawiałam się w jakiej temp piec te placki co z przepisie nie ma podane jest tylko podany czas pieczenia 🙂 ale widzę że już ktoś o to zapytał i jest odpowiedź 🙂 No to już jeden placek na święta zaplanowany 🙂 pozdrawiam 😀
Pyszna jest !!! Robiłam 2 razy i wyszła super 🙂
Drugi raz zrobiłam do pracy i rozdawałam potem przepisy :).
Bardzo fajne przepisy i co najważniejsze każda potrawa/ciasto wychodzi.
Przepyszne i wygląd super