Kokosowe trufle jaglane inspirowane pralinkami „Rafaello” robiłam już dawno temu, ale jakoś nie złożyło mi się, żebym wrzuciła je na bloga. A warto je pokazać. Nie są dietetyczne (wiórki są dość kaloryczne), ale za to na pewno są bardzo zdrowe. Dość szybko sycą, więc nie zjemy ich dużo, a wspaniale zaspokajają „apetyt na słodkie”. Fantastyczna przekąska dla amatorów kokosowych smaków. Z migdała w środku można oczywiście zrezygnować – zostawcie go jednak, jeśli chcecie, aby pralinki przypominały „Rafaello”.
Kokosowe trufle jaglane:
- 2/3 szklanki kaszy jaglanej
- 2/3 szklanki cukru pudru
- 1 i 1/2 szklanki wiórków kokosowych
- 1 łyżka oleju kokosowego
- 3 łyżki malibu (można podgrzać, aby alkohol wyparował – jeśli trufle są także dla dzieci)
- migdały (ok. 14-16; sparzone wrzątkiem i obrane ze skórki)
Kaszę jaglaną wsypujemy na suchą patelnię, włączamy ogień i prażymy co jakiś czas wstrząsając patelnią i mieszając ziarenka. Prażymy do momentu, aż zacznie przyjemnie, orzechowo pachnieć. Przesypujemy na sitko i przelewamy wrzątkiem z czajnika, a następnie obficie zimną wodą. Tak przygotowana kasza straci goryczkowy smak. Przepłukaną kaszę wsypujemy do rondelka, zalewamy wrzątkiem, dodajemy szczyptę soli i gotujemy do miękkości (zazwyczaj ok. 15 minut).
Migdały zalewamy wrzątkiem i po 5-10 minutach odlewamy i obieramy ze skórek. Kaszę odlewamy i jeszcze ciepłą wsypujemy do malaksera o dużej mocy. Dodajemy cukier puder, wiórki kokosowe, olej i malibu (jeśli nie używamy, możemy użyć syropu barmańskiego o smaku kokosowym lub np. wody z kilkoma kroplami olejku kokosowego). Miksujemy/blendujemy aż składniki się rozdrobnią, a następnie połączą. Toczymy kulki wielkości małego orzecha włoskiego, do środka wkładając migdał. Na końcu możemy obtoczyć trufle jaglane w cukrze pudrze, wiórkach kokosowych lub ekspandowanym amarantusie.
fajny pomysł
Genialne!
Super pomysł:)
takie jaglane rafaello!
mniam! 🙂 do kokosa mam słabość 😉
Super!
Cudowne :)_
Przepiękne dzieło sztuki, strasznie lubię kokos, chyba spróbuję je zrobić…
Ciekawy pomysł
Wspaniałe są 🙂 Aż ślinka leci 🙂
Właśnie jednego spałaszowałam i się rozpływam… Przepyszne są 🙂