Łosoś w papilotach to najczęstszy sposób na rybę w moim domu od wielu lat. Nie musi to być tylko łosoś – sprawdzi się w zasadzie każda inna, świeża ryba. A czemu w papilotach? Papiloty to koperty z papieru do pieczenia. Ryba pieczona w pergaminie częściowo piecze się na parze, a dzięki szczelnemu zamknięciu jednocześnie dusi się w sosie własnym. Każdy gość może dostać swoją porcję i otworzyć sam swoją paczuszkę już na talerzu – czując przy tym cały aromat, który normalnie by uciekł. Taka ryba jest zawsze soczysta, delikatna, wyjątkowo szybko się ją przygotowuje, a my mamy mniej zmywania bo blacha się nie ubrudzi. Łatwo też przyrządzić ją dla większej ilości osób zwiększając proporcje składników. Wy też tak przygotowujecie rybę?
Łosoś w papilotach:
- 2 filety łososia bez skóry (może być też pstrąg łososiowy, halibut lub dorsz)
- 2 niepełne łyżki miękkiego masła
- 2 łyżki drobno posiekanej natki pietruszki lub koperku
- skórka otarta z połowy cytryny
- 1 czerwona cebula
- 1 ząbek czosnku
- 4 plastry świeżej, najlepiej ekologicznej i niewoskowanej cytryny
- sól morska
- świeżo mielony pieprz
Rybę przyprawiamy solą i pieprzem z obu stron. Czerwoną cebulę obieramy i kroimy w plasterki. Do miękkiego masła trzemy żółtą skórkę z przelanej wrzątkiem cytryny i wyciskamy ząbek czosnku. Dodajemy drobno posiekaną pietruszkę (lub inne zioło – np. koperek, tymianek). Delikatnie solimy masło i mieszamy. Smakowe masło rozsmarowujemy lub układamy na filetach – najlepiej z dwóch stron. Przygotowujemy dwa arkusze papieru do pieczenia. Każdy zginamy na pół. Rozwieramy. Na jednej połówce układamy połowę cebuli. Na cebuli kładziemy filet i dwa plasterki cytryny. Przykrywamy drugą połową i kilkukrotnie zwijamy z trzech otwartych stron tak, aby stworzyć pakunek. Tak samo postępujemy z drugim arkuszem: cebula -> filet -> cytryna, a następnie zwijamy.
Paczuszki układamy na blaszce i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 190°C (bez termoobiegu). Pieczemy ok. 12-13 minut. Upieczone paczuszki (jeszcze zapakowane) układamy na talerzu. Podajemy z ulubioną sałatą polaną winegretem.
Uwaga: To jest przepis podstawowy. Do papilotek możemy dodać także inne warzywa. Bardzo często dodaję do cebuli pokrojoną na plastry marchewkę. Można dodać także cienko pokrojony fenkuł, por, cukinię, podgotowaną fasolkę szparagową czy np: pomidorki koktajlowe. Cebulę czerwoną można bez problemu zastąpić dymką lub zwykłą białą, cebulą. Liczy się technika pieczenia. Rybę w papilotkach można piec w folii aluminiowej zamiast pergaminu (jak w tym przepisie: łosoś po azjatycku w folii), ale tylko pod warunkiem jeśli nie używamy świeżej cytryny (kwas zawarty w cytrynie może reagować z folią). Gdy w przepisie jest cytryna papilotki zawsze tworzymy z papieru. Poza tym ryba w papierze upiecze się szybciej.
Pycha! To jest mój ulubiony sposób na rybę 🙂
Uwielbiam łososia. Zrobiony w taki sposób musi smakować rewelacyjnie 🙂
genialny patent. Ja zazwyczaj piekłam po prostu w folii aluminiowej, ale Twój sposób jest znacznie bardziej elegancki 🙂 muszę wypróbować!
Folia też się świetnie nada – trzeba tylko zrezygnować wtedy z cytryny i piec 2-3 minutki dłużej
nigdy nie piekłam jeszcze ryby w papilotach.. ba! nawet mięsa tak nie piekłam, musze się skusić, bo jak widzę twoją rybkę to moje kubki smakowe wariują 😀
Wygląda cudownie z wieka chęcią bym zjadła zwłaszcza, że uwielbiam rybki ( a łososia to wręcz ubóstwiam )
lubię tak przygotowaną rybę, robiłam w papilotach dorsza, ale łosoś to aż się prosi, by go tak upiec;)
Pysznie się prezentuje ,mam ochotę na takie danie.
MOja mama lubi takie rybki 😉
Przepysznie!
I te dodatki.MNIAM!
Mmm zdrowo i pysznie 🙂
Nikt się nie oprze takiej rybce 🙂
Pyszna ryba! Ten przepis uratował mój dzisiejszy obiad 🙂 Ja robiłam suma i wyszedł bardzo smaczny, „soczysty” i maślany. Polecam!
Bardzo się cieszę, że sumik sprawdza się w tej technice! 🙂
Łosoś i pstrąg tęczowy to nasze ulubione ryby 🙂 Przyrządzamy je bardzo podobnie.
(Chyba zaniżyłyśmy ocenę tego przepisu 🙁 To przypadek :/ )
Nic nie szkodzi, jak to przez przypadek to usunę tę ocenę 🙂
Ale bajka! Chcę to na obiad! <3
Uwielbiam łososia, pysznie u Ciebie przygotowana 🙂
Uwielbiam łososia, ale w ten sposób jeszcze go nigdy nie piekłam.
Oj, Kochana, rybka w Twoim wydaniu to czysta poezja. Smaku. No i zdjęcia też śliczne.
piekne i apetyczne danie
Dla mnie prawdziwa uczta!
Uwielbiam łososia na różne sposoby lecz tego jeszcze nie znałam i w Piąteczek na pewno takiego przyrządzę Dzięki za przepis 🙂