Postanowiłyśmy razem z mamą przygotować coś z jej dzieciństwa. Pierogi z kurkami przygotowywano w jej rodzinie na wakacyjny przyjazd gości. Ja jadłam je pierwszy raz i muszę przyznać, że były wspaniałe. Moja ciocia (nota bene specjalistka od pierogów) powiedziała, że były to najlepsze pierogi jakie jadła. Przenieśmy się więc dobrych kilkanaście lat wstecz i spróbujmy ówczesnego przysmaku.
Ciasto na pierogi:
- 2,5 szklanki mąki
- 1 jajko
- pół łyżeczki soli
- 1 łyżka masła
- ok. 3/4 szklanki gorącej wody (tyle ile wchłonie mąka)
- opcjonalnie: 1/3 łyżeczki suchych drożdży (ciasto jest wtedy bardziej elastyczne)
Farsz:
- 750 g świeżych kurek
- 2 duże cebule
- 1 łyżka smalcu (olej/masło w wersji vege)
- sól
- pieprz
Zaczynamy od farszu. Najlepiej przygotować go dzień wcześniej – gdy będziemy mieli gotowy, pierogi zrobimy nawet w 30 minut. Kurki dokładnie płuczemy i oczyszczamy. Następnie gotujemy je na małym ogniu przez pół godziny w osolonej wodzie (może wydawać się długo, ale tak je przygotowywano kiedyś za czasów mamy). Po tym czasie odlewamy wodę, a kurki studzimy i dokładnie siekamy na mniejsze części. Cebulę kroimy w małą kostkę i smażymy na rozgrzanym smalcu (oleju lub maśle) do zeszklenia, dodajemy pokrojone kurki i dusimy przez 5-7 minut. Przyprawiamy solą i pieprzem. Odstawiamy do wystygnięcia. Farsz gotowy.
Do mąki dodajemy sól, jajko, drożdże. Mieszamy do połączenia. W czajniku zagotowujemy wodę. Wlewamy do szklanki, dodajemy łyżkę masła (pokrojonego na małe części), mieszamy, a gdy się rozpuści wlewamy do mąki i mieszamy łyżką. Gdy składniki się połączą – zagniatamy. Zagniatamy dotąd, aż ciasto będzie elastyczne. Nakrywamy ściereczką i zostawiamy na 15 minut. Odrywamy kawałek ciasta i rozwałkowujemy na blacie podsypanym mąką. Starajmy się rozwałkować jak najcieniej – pierogi będą smaczniejsze. Wycinamy kółka szklanką lub foremką do pierogów. Nakładamy po czubatej łyżeczce farszu i zlepiamy brzegi – ręcznie lub za pomocą wspomnianej foremki.
Pierogi z kurkami wrzucamy na osolony wrzątek z dodatkiem łyżki oleju (aby się nie sklejały) i gotujemy przez ok. 2 minuty od wypłynięcia. Pyszne są podane tradycyjnie – z tłuszczykiem, cebulką i skwarkami. Inna wersja, wegetariańska, to polanie ich rozpuszczonym masełkiem wraz z dwoma łyżeczkami rozmarynu lub tymianku.
A ja nigdy nie jadłam kurkowych pierogów. I niestety coś mi się wydaje, że muszę się najeść Twoimi zdjęciami, bo u mnie w rodzinie chętnych do lepienia pierogów ostatnio nie ma. Rozleniwiło się towarzystwo i tyle:-(
Niech żałują, dobrze zrobione pierogi są pyszne 🙂
Z checia zjadllabym takie pierogi ! Musza byc przepyszne
Faktycznie wyśmienite! Wyglądają jak z obrazka! Jeszcze nigdy takich nie jadłam. Ale mi narobiłaś apetytu!!!!
na pewno są wyśmienite bo aż ślinka mi na nie cieknie:)
pozdrawiam
Mam frika na punkcie kurkowych pierogów. Cudne są te Twoje!
Z chęcią bym się przeniósł nad talerz takich pierogów 😉
rewelacyjnie wyglądają
Witam, moja babcia do farszu dodawała jeszcze 2 jajka na twardo drobno posiekane i odrobinę posiekanej pietruszki, smakują jeszcze lepiej:)
Pozdrawiam serdecznie
tak,tak, jajka na twardo zawsze wzbogacają smak. Szukałam przepisu na pierogi z kurkami,teraz to na pewno zrobię. część z samych kurek część z jajkami i pietruszką. Mile pozdrawiam.
kurek sie nieobgotowuje tylko dusi z cebulką.Obgotowane i smazone sa pozbawione tego co w nich najfajniejsze-intensywnego kurkowego smaku.
Pierogi z kurkami to moje najlepsze danie, gdy tylko pojawiają się na targu kupuję je i lepię pierogi identyczne jak te podane w przepisie, nie znam lepszych pierogów, cieniutkie ciasto i aromatyczny farsz tylko z kurek i zezłoconej cebulki, czasami dodaję niewielką ilość namoczonej bułki tartej, ale tak aby nie zmieniała smaku farszu. To smak mojego dzieciństwa, pyszności. Okazuje się ,że niewiele osób zna te pierogi, ja przynajmniej ze swojego otoczenia nie znam nikogo kto przygotowuje te wyśmienite pierogi.
Nie wylewajcie wodę po gotowanju kurek!!
Z tego wywaru robi się przepyszny barszczyk.Wystarczy zalać zakwasem lub wsypać nawet ten gotowy z torebki, ale nie za dużo ,bo nie może być zbyt intensywny ,by nie zabił smaku grzybów.
Jednak do pierogów lepiej kurek nie gotować, tylko dusić z cebulką a potem zemleć lub drobniutko posiekać. Mamy od 48 lat leśną działkę na której rosną kurki, to piszę z własnego doświadczenia.
KUREK SIE NIE GOTUJE