Ta focaccia jest wyjątkowa – nie tylko jest pyszna, ale też może wspaniale wyglądać – niczym obraz. Na instagramie widziałam piękne focaccie z jadalnymi kwiatami. Okazało się, że może być całkiem niezła także z wykorzystaniem prostych ziół – szczypiorku, pietruszki i bazylii oraz zielonych szparagów. Nic nie stoi na przeszkodzie, abyście użyli także innych ziół – tymianku, czosnku niedźwiedziego, dymki czy rozmarynu. Poza sezonem można zrezygnować ze szparagów. Ułożenie dodatków jest dowolne – ogranicza nas wyobraźnia. Możemy zrobić kwiaty z czerwonej cebuli czy czarnych oliwek lub użyć tych jadalnych. Mi najbardziej smakowały fragmenty ze szparagami i szczypiorkiem.
Sama focaccia jest bardzo prosta do przyrządzenia. Wystarczy wymieszać jej składniki łyżką i… zostawić na noc do fermentacji w lodówce. Resztę załatwi za nas czas i dobra oliwa. Pamiętajcie więc, że działamy wieczorem, a pieczemy na drugi dzień. Ten przepis z powodzeniem możecie wykorzystać także do przygotowania spodu do pizzy.
Focaccia ze szparagami:
- 3 i ½ szklanki mąki pszennej (najlepiej chlebowej typ 650-750)
- 1 i ½ szklanki wody
- 1 i ½ łyżeczki soli
- 1 płaska łyżeczka suszonych drożdży instant
- 5 łyżek dobrej jakości oliwy z oliwek
- 1 pęczek szparagów (ok. 400-500 g)
- pół małej, czerwonej cebuli lub szalotka lub suszone pomidory lub garść czarnych oliwek
- dowolne zioła np. szczypiorek, natka pietruszki, bazylia
Do miski wsypujemy mąkę, wodę, drożdże instant oraz sól. Dokładnie mieszamy łyżką lub szpatułką. Będzie bardzo lepiące (tak ma być!). Zwilżonymi w oliwie dłońmi wyjmujemy na chwilę ciasto, a do miski wlewamy ok. 2 łyżki oliwy. Wkładamy z powrotem ciasto i obracamy je, aby z każdej strony zamoczyło się w oliwie. Przykrywamy naczynie folią spożywczą i chowamy do lodówki na minimum 8 godzin (maksymalnie na 24 godziny).
Na drugi dzień, na 3 godziny przed podaniem, wyjmujemy ciasto z lodówki. Formę minimum 36×24 cm lub większą (u mnie 30×40) wykładamy papierem i smarujemy łyżką oliwy. Dłonie zwilżamy oliwą i wykładamy ciasto. Rozciągamy je palcami i wygniatamy (nie wałkujemy!), aż wypełnimy formę. Wierzch smarujemy kolejną łyżką oliwy. Układamy zioła, cebulę pokrojoną w plastry oraz szparagi z odciętymi końcówkami (ja łamię końcówki – same pękają w zdrewniałych miejscach – aby nie marnować, można je ugotować i dodać do pesto!). Zostawiamy nakryte w ciepłym miejscu do wyrośnięcia na 2-3 godziny (np. w piekarniku nagrzanym do 30 stopni). Po tym czasie piekarnik nagrzewamy do najwyższej możliwej temperatury (ok. 250°C). Wstawiamy focaccię i pieczemy przez 15-20 minut, aż zmieni kolor na złoty – powinna być chrupiąca na wierzchu i mięciutka w środku. Zjadamy (najsmaczniejsza jest ciepła) maczając w oliwie.
Przepiękna
Czy jeśli z tego ciasta zechcę upiec pizzę temperatura pozostaje bez zmian?
Tak, pieczemy tylko krócej ok. 6-10 minut
U mnie to obowiązkowe danie, gdy dostępne są szparagi 🙂 Ale Twoja do tego tak pięknie, artystycznie wygląda…
A można użyć zwykłych drożdży? I ile?;)
Tak. 10-15 g wystarczy. Wcześniej należy zrobić zaczyn z ok. 1/4 szklanki wody i łyżki mąki. Gdy podwoją objętość działamy jak w przepisie, ale dajemy o tą 1/4 szklanki wody mniej do ciasta
A czy szparagi można wcześniej króciutko podgotować, by był al denete?
czy lepiej kłaść surowe?
Lepiej surowe, bo po pieczeniu w takiej temperaturze są mięciutkie
Miłym gestem byłoby wspomnieć, że bazowy przepis na foccacie pochodzi z bloga Marty Dymek 🙂
Polecam wpisać overnight focaccia do google, to nie jest autorski przepis 🙂 te same proporcje znajdziemy na wielu zagranicznych stronach – podobnie jak z ciastem na pizzę 🙂
Wygląda naprawdę genialnie i tak też pewnie smakuje!
To małe dzieło sztuki kulinarnej 🙂