Są pewne przepisy, które towarzyszą mi tak długo, że nawet nie zdaję sobie sprawy o ich braku na blogu. Drożdżówkę z serem robię regularnie od paru lat. Jest tak pyszna, że zazwyczaj nie zostaje mi nic na drugi dzień – zajadamy ją nie tylko na deser, ale także na drugie śniadanie. Warto użyć do niej jak najlepszej jakości twarogu – ja najbardziej lubię śmietankowy (np. ze Strzałkowa) albo ten od Ziembińskich. Używamy sera w kostce czy klinku, nie z wiaderka. Nie ma potrzeby mielenia.
Drożdżówka z serem – strucla serowa:
- 3 szklanki + 2 łyżki mąki pszennej typ 500
- 20 g świeżych drożdży
- ½ szklanki mleka (125 ml)
- 3 żółtka
- ½ szklanki cukru
- 75 g masła
- szczypta soli
- 300-400 g twarogu w kostce/klinku (u mnie śmietankowy)
- ½ szklanki cukru pudru
- skórka starta z 1 pomarańczy
- opcjonalnie: lukier, kandyzowana skórka pomarańczy, podprażone płatki migdałowe, suszona żurawina lub rodzynki
Przygotowujemy zaczyn. Drożdże mieszamy (aż do rozpuszczenia) wraz z połową ciepłego mleka, łyżeczką cukru i dwoma łyżkami mąki. Odkładamy, aż podwoją objętość. W dużej misie (np. miksera) mieszamy ze sobą mąkę, żółtka, wyrośnięty zaczyn, rozpuszczone masło, pozostałe mleko, cukier i sól. Wyrabiamy razem na jednolite, elastyczne ciasto – najlepiej ok. 10 minut (ręcznie lub hakiem miksera). Dłużej wyrabiane ciasto będzie smaczniejsze. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 40 minut do wyrośnięcia w ciepłym miejscu. W tym czasie twaróg dokładnie rozgniatamy widelcem wraz z cukrem pudrem oraz skórką otartą z wyparzonej wrzątkiem pomarańczy.
Wyrośnięte ciasto uderzamy dłonią w celu odgazowania. Rozwałkowujemy na prostokąt o jednym boku co najmniej 30 cm. Na powierzchni rozsmarowujemy twaróg, zostawiając wolne brzegi. Zwijamy drożdżówkę w rulon, a następnie przecinamy ostrym nożem wzdłuż rulona – dzieląc go na dwie części, ale zostawiając zlepiony brzeg. Dostaniemy dwa zlepione paski. Zwijamy je ze sobą – skręcając i przekładamy do poszerzanej keksówki 30×14 cm (można także upiec bez formy, ale ciasto będzie bardziej płaskie) wyłożonej papierem. Zostawiamy na co najmniej 1,5 godziny do wyrośnięcia (ciasto z dużą ilością nadzienia dość wolno rośnie). Ja zostawiam je w piekarniku nagrzanym do 30 stopni. Po wyrośnięciu piekarnik nagrzewamy do 180°C (grzanie góra-dół), wstawiamy ciasto, nakrywamy luźno wierzch papierem do pieczenia (aby nie spiekło się na górze) i pieczemy ok. 45-50 minut. Po upieczeniu możemy posmarować drożdżówkę lukrem (pół szklanki cukru pudru + łyżka soku z pomarańczy lub cytryny) posypać płatkami migdałowymi, kandyzowaną skórką pomarańczową lub/i żurawiną. Jest świetna także bez dodatków.
Mam 2 rodzaje mąki 450 i 650. Której lepiej użyć? Pozdrawiam
Jak mamy wybór lepsza będzie ta z większą ilością białka (protein) – można zobaczyć na opakowaniu – prawdopodobnie będzie to 650
Mniam! Zazwyczaj z podobnego przepisu robię drożdzówki z serem, ale chyba mam ochotę na coś innego – taka chałka będzie idealna. Dzięki za inspirację 🙂
Pyszne! Pyszne! I jeszcze raz pyszne! Nie mogliśmy się doczekać aż ostygnie. Na zdjęciu trochę sfatygowana bo nie mogliśmy się doczekać i kroilismy na ciepło. Dziękuję za przepis!
Na pewno w przepisie powinno być pół szklanki mleka na 3 szklanki mąki? Z takich proporcji wychodzi ciasto tak suche, że nie da się go nawet skleić w kulę. Dolałam więcej mleka, rośnie. Zobaczymy jak wyjdzie