Tort marchewkowy przygotowałam wyłącznie z myślą o sobie (w końcu!). Ciasto marchewkowe to jedno z moich ulubionych, podobnie smak kokosa w deserach jest dla mnie najlepszy z możliwych. Dogodziłam tak sobie z okazji 28 urodzin, które obchodzę właściwie dopiero jutro. Inspirowałam się tym przepisem, jednak zmieniłam kilka składników, proporcje i troszkę odchudziłam tort, który i tak do dietetycznych nie należy. Wyszedł na prawdę pyszny! Jeśli lubicie podobne smaki to zachęcam do zrobienia tego tortu. Ma też tę zaletę, że nie trzeba go szczególnie ozdabiać.
Tort marchewkowy:
- 1 kg marchewki (ok. 4 szklanki startej, mogą być też pozostałości po soku z sokowirówki)
- 4 duże jajka
- 2 szklanki mąki pszennej
- 1/2 szklanki mąki pszennej pełnoziarnistej
- 1 szklanka drobno pokrojonego ananasa z puszki
- 2 łyżeczki cynamonu
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 i 1/2 łyżeczki sody
- 1 niepełna szklanka oleju rzepakowego (230 ml)
- 1 szklanka cukru trzcinowego
- 1/2 szklanki mleka (125 ml)
- 1/2 łyżeczki soli
Krem kokosowy:
- 1 szklanka wiórków kokosowych
- 250 g serka kremowego np. Philadelphia (2 opakowania)
- 500 g mascarpone (2 opakowania)
- 1/3 szklanki jogurtu naturalnego typu greckiego
- 1 i 1/2 szklanki cukru pudru (w oryginale było 2 i 1/2)
- 1 łyżka ekstraktu waniliowego lub 1 łyżeczka pasty waniliowej
Ciasto: Do ciasta potrzebujemy dwóch jednakowych tortownic o średnicy od 21-22 cm. Jeśli nie macie dwóch – należy upiec ciasto w dwóch turach. Można też użyć jednej większej tortownicy, ale wtedy nie uda się uzyskać czterech warstw.
Marchewkę obieramy i trzemy na tarce o najdrobniejszych oczkach, ananasa drobno siekamy (ja posiekałam pulsacyjnie w blenderze). Odciskamy z nadmiaru wody, biorąc w ręce i wyciskając sok. Obie mąki łączymy z proszkiem do pieczenia, sodą, solą i cynamonem. Jajka ubijamy z cukrem na puszystą masę. Stopniowo, powoli dolewamy olej. Ucieramy na wolnych obrotach miksera i dodajemy połowę mąki. Dodajemy mleko, a gdy się zmiksuje – drugą część mąki. Na końcu dodajemy ananasa i marchewkę i mieszamy szpatułką lub łyżką.
Masę dzielimy na dwie części i wlewamy do form wyłożonych papierem do pieczenia lub wysmarowanych tłuszczem i wysypanych mąką. Na środku każdego robimy małe wgłębienie łyżką, aby ciasto nie miało „czuba”. Wstawiamy do nagrzanego piekarnika (170°C bez termoobiegu / 160°C z termoobiegiem) i pieczemy przez około 35-45 minut (najlepiej sprawdzić patyczkiem). Ciasta mogą odrobinę opaść – ważne, aby nie miały zakalca. Całkowicie wystudzone biszkopty marchewkowe kroimy wzdłuż tak, aby powstały cztery blaty (można odciąć czubki, jeśli powstały).
Serki, mascarpone, jogurt i ekstrakt miksujemy na wolnych obrotach dosypując powoli cukier puder. Na końcu dorzucamy trzy czwarte szklanki wiórków i mieszamy (zostawiając 1/4 szklanki do posypania wierzchu). Próbujemy masę, czy jest odpowiednio dla nas słodka – jeśli nie, możemy zwiększyć ilość cukru pudru. Gotową masę dzielimy na cztery części i przekładamy blaty marchewkowe (boków nie smarujemy). Górę posypujemy pozostałymi wiórkami. Blaty są same w sobie dość wilgotne, więc nie potrzeba ich nasączać. Tort przechowujemy w lodówce. Ciasto jest wyższe od tradycyjnych tortów, dlatego kroimy je na cienkie plastry.
Wspaniale wygląda 🙂 poproszę kawałek na deser 🙂
Tort piękny i smaczny wiem bo jadłam 😉 i wszystkiego najlepszego z okazji jutrzejszych urodzin 😉 Spełnienia marzenia 😉
Dziękuję!
Wspaniały, poczęstuję się kawałkiem jeśli pozwolisz i już złożę dzisiaj najserdeczniejsze życzenia z okazji Urodzin 🙂 Dużo zdrowia i radości Natalko :*
Dziękuję! 🙂
Tort jest imponujący! A Tobie życzę dużo zdrowia, miłości i niesłabnących chęci do blogowania!
Dzięki! Tych chęci mam sporo, gorzej z czasem 🙂
Jest piękny! Kocham marchewkowe wypieki 🙂
Ależ dostojny 😉
Moje ulubione ciasto … to właśnie marchewkowe ale bez kremu, ale od dzisiaj zaczynam robić właśnie z takim kremem, mniam mniam !!!!
Wspaniały!
O sobie też trzeba myśleć czule.
Pozdrowienia.
Sto lat!! 28 to jeszcze ładna liczba 😛
Uwielbiam takie smaki 🙂
3 dni temu sobie na urodziny zrobiłam Twoje ciasto z truskawkami. Świeczek nie upychałam 😉
jeszcze 😉 dziękuję i także życzę wszystkiego dobrego! mam nadzieję, że smakowało!
Jasne! Robię je zresztą co weekend od miesiąca 😉 Dzięki!
Zaraz wrzucam fotę.
Żyj sto lat i bądź szczęśliwa!
Dziękuję :*
Kocham taki egoizm – jest zdrowy! Kochana częściej 🙂 Pozdraiwam i idąc za tobą robię kakaowe racuszki:)
100 lat, Nati! Pożeram kawałek za Twoje zdrowie 🙂
Taki wysoki, wygląda bardzo elegancko 🙂
Mi smakowałby bardzo, bo za ciastami marchewkowymi wręcz przepadam 🙂
Najlepsze życzenia urodzinowe 🙂
Obłędny 🙂 Zdecydowanie moje smaki! 100 lat Natalio 🙂
Spóźnione Sto Lat, spełnienia marzeń i samych słonecznych dni! A tort fantastyczny, super pomysł że marchewkowy 🙂
Wszystkiego najlepszego, torcik zafundowałaś sobie wprost boski i w smaku i wyglądzie:)
Ten tort jest tak cudowny ,że nie mogę się napatrzeć ! 🙂
o rany jaki przepiekny!!!
Ależ ja mam zaległości. Nawał obowiązków mnie trochę przyhamował od odwiedzin na moich ulubionych blogach. Myślę, że sam smak i aromat ukierunkuje mnie we właściwe miejsca. Pysznie u Ciebie i spotkałam taki niezwykły tort z moim ulubionym kremem 🙂
6 grudnia to będzie mój tort urodzinowy ! Marchewka i kokos to moje ulubione składniki ……. Zakochałam się gdy tylko go zobaczyłam ❤
Witam, czy krem jest gęsty i sztywny ? czy można go barwić oraz czy nadaje się do wyciskania z rękawa ?
Można barwić, do rękawa nadaje się po schłodzeniu, ale wiórki mogą uniemożliwiać precyzyjne kształty
Niestety wyszedł zakalec i wylądował w koszu, był strasznie mokry i nie dało się go upiec. To mój pierwszy w życiu zakalec, a bardzo często piekę. Robiłam wszystko zgodnie z przepisem. Szkoda. Robię inny, bo jutro urodziny.
Robiłam wczoraj synkowi tort na urodziny. Niestety ale wyszedł mi zakalec.
Wielka szkoda, bo krem był przepyszny.