Róże karnawałowe, smażone w okolicach tłustego czwartku, to odmiana faworków – wykonane są z takiego samego, kruchego i delikatnego ciasta. Mają niepowtarzalny kształt uzyskiwany z kółeczek o różnej wielkości – ciastka przypominają kwiaty róż, które uwieńczone są kleksem z konfitury. Ten tradycyjny wypiek wspaniale prezentuje się na stole, a konfitura nadaje różom niepowtarzalny smak. Małe piękności od lat wzbudzają zachwyt w polskich domach, dlatego zachęcam kolejne pokolenia do kultywowania karnawałowych tradycji.
Składniki:
- 2 szklanki mąki
- 6 żółtek
- 3 łyżki gęstej śmietany
- kieliszek spirytusu
- tłuszcz do smażenia (smalec lub olej)
- cukier puder
- dowolna konfitura
Z żółtek, mąki, śmietany i alkoholu zagniatamy ciasto (powinno mieć konsystencję ciasta pierogowego). Jeśli będzie zbyt twarde można dodać odrobinę śmietany, a zbyt luźne – dodać odrobinę więcej mąki. Ciasto należy cienko rozwałkować i wykrawać szklanką, kubkiem lub kieliszkiem krążki o trzech różnych rozmiarach (np. o średnicy 6, 5 i 4 cm). Każdy krążek nacinamy na brzegach w pięciu miejscach. Środki krążków smarujemy białkiem i układamy po środku jeden na drugim – od największego do najmniejszego, przyciskając palcem, aby się skleiły. Różyczki smażymy w głębokim tłuszczu na złoto i odsączamy na papierowym ręczniku. Przekładamy na talerz, środki zdobimy konfiturą i posypujemy cukrem pudrem.
Wszystkie przepisy karnawałowe znajdziecie na podstronie: www.poezja-smaku.pl/tlusty-czwartek-przepisy/


Pysznie u Ciebie, wspaniałości serwujesz na tłusty czwartek ! Cudne ciasteczka 🙂 Pozdrawiam 🙂
Wyglądają przepięknie! Zawsze miałam chęć je zrobić, a nigdy jakoś nie było okazji. Muszę wreszcie zrobić 🙂
Pięknie się prezentują;)
Coś pięknego, coś pysznego! 🙂
pieknie wygladają; już od kilku lat obiecuję sobie je zrobić
Prześliczne!
świetnie wyglądają:)
Jejku, jakie one są piękne ! Śliczne róże 🙂
U mnie też wzbudziły zachwyt 🙂 poznałam je niedawno, jakoś w moim regionie się ich nie spotyka. Raczej pączki. Oczywiście jak wszystkie takie słodkości wyglądają i (na pewno) smakują bosko!
Twój różany półmisek wygląda wyjątkowo apetycznie. Uwielbiałam je sklejać jako dziecko i patrzeć jak „rozkwitają” w garnku 🙂
śliczności 🙂
Wspaniale się prezentują