Bostock to kanapka na słodko – najlepsza z delikatnej brioszki lub chałki i, co ważne – niekoniecznie świeżej – to idealny przepis „zero waste”. Jeśli kupiliście chałkę, a na drugi dzień jest lekko czerstwa, to posmarowana masełkiem może nie być najlepsza, ale za to na bostocka będzie idealna. Oryginalnie bostocki podaje się z kremem migdałowym (frangipane; wystarczy orzechy zastąpić migdałami), ale najsmaczniejsze moim zdaniem są jednak z orzechami włoskimi, przełamane kwaśnym posmakiem konfitury z czarnej porzeczki (to połączenie odkryłam w jednej z ulubionych piekarni – „Rano”). Robi się je bajecznie prosto (przynajmniej w moim uproszczonym przepisie bez syropu cukrowego) i powiem Wam, że są świetne nie tylko na śniadanie, ale także jako deser. W tamtym roku, przygotowałam całą blachę z podwójnej porcji i podałam swoim gościom – smakowały tak bardzo, że każdy zjadł po kilka, a resztki zabrano do domu. Stwierdzono, że są lepsze niż ciasto. Potem robiłam je jeszcze kilka razy i nigdy nie dotrwały do zrobienia zdjęcia. A zatem – coś musi w nich być!
Bostocki z orzechami włoskimi:
- 1 chałka lub brioszka lub ciasto drożdżowe (ok. 8-9 kawałków, u mnie prostokątna chałka)
- 1 szklanka orzechów włoskich – ok. 120 g (lub migdałów – taką wersję z migdałami polecam na czerstwych croissantach)
- 100 g miękkiego masła
- 1/2 szklanki cukru pudru (można mniej) + do posypania
- 2 ekologiczne jajka
- 1 szklanka soku pomarańczowego
- kwaskowa konfitura z czarnej porzeczki (lub np.: malin, szczególnie jeśli używamy migdałów)
- płatki migdałowe do posypania
Chałkę/broszkę/drożdżówkę kroimy na grube plastry. Orzechy włoskie mielimy w malakserze na proszek. Dodajemy jajka, miękkie masło i cukier puder (jeśli deser jest dla dorosłych, możecie dołożyć łyżkę brandy!). Ponownie miksujemy do uzyskania jednolitej masy. Piekarnik nagrzewamy do 180°C. Kromki chałki na bardzo krótko zamaczamy w soku pomarańczowym – wkładamy i od razu wyjmujemy. Świeżą chałkę – lepiej z jednej, czerstwą możemy z obu stron. Układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Wierzch cienko smarujemy kwaskową konfiturą. Następnie nakładamy po ok. 2 łyżki masy orzechowej. Posypujemy płatkami migdałowymi. Wstawiamy do piekarnika i zapiekamy ok. 30 minut. Przed podaniem posypujemy cukrem pudrem. Najlepiej smakują jeszcze ciepłe – nawet gdy zrobicie je wcześniej, przed podaniem warto podgrzać w piekarniku.


Mniam! Jak to dobrze wygląda :O i jestem przekonana, że smakuje równie dobrze
Już na sam widok zrobiłem się głodny. To po prostu musi być pyszne. Brioszki będę musiał upiec sam, bo nie wiem czy jest jakiś sklep spożywczy, który oferuje dostawę zakupów do domu, a niestety kwarantanna nie wybiera… Pozdrawiam!
W dzieciństwie babcia mi robiła kanapki z białym serem i cukrem. To była pychotka! Więc coś czuję, że i te bostocki przypadną mi do gustu.
Same zdjęcia chciałoby się zjeść! Szczerze mówiąc pierwszy raz spotykam się z przepisem na bostocki, dlatego na pewno muszę wypróbować!
Mniam! Koniecznie muszę przygotować! 🙂