Uwielbiam maj, bo coraz więcej czasu zaczynam spędzać na zewnątrz (oj tak, jestem ciepłolubna). Sobotnie obiady przy grillu z rodziną i znajomymi oraz śniadania pod chmurką cieszą mnie wyjątkowo. Moja babcia zawsze słusznie powtarzała, że „na dworze wszystko smakuje lepiej”. Upał w bloku potrafi być nieznośny, dlatego zaraz po przebudzeniu zapakowaliśmy śniadanie w koszyk i udaliśmy się do pobliskiego parku. Mimo że teren jest nieco zapuszczony, to wkoło było mnóstwo sąsiadów, którzy wpadli na podobny pomysł. Na szczęście brak ogródka nie jest żadnym ograniczeniem w majówkowaniu.
Dzień wcześniej zadbałam też o deser, który można łatwo przetransportować. Kawowa panna cotta świetnie sprawdza się na piknik – to smakołyk na zimno (świetny na upały), nie wymaga umiejętności pieczenia, używania piekarnika, a dodatkowo można przygotować go w poręcznych słoiczkach. Jeśli deser ma być odpowiedni dla wszystkich – także dla dzieci i kobiet w ciąży – warto użyć kawy zbożowej Inki.
Kawowa panna cotta:
- 3/4 szklanki śmietanki kremówki
- 3/4 szklanki mleka krowiego lub roślinnego
- 4 łyżki ksylitolu (ewentualnie cukru trzcinowego)
- 2 łyżeczki żelatyny
- 3-4 łyżeczki kawy zbożowej Inki
- ziarenka z połowy laski wanilii
Galaretka kawowa:
- ciut ponad 1/2 łyżeczki żelatyny
- 2 łyżeczki kawy zbożowej Inki
- 1 łyżeczka ksylitolu (ewentualnie cukru trzcinowego)
- 1/3 szklanki wody
- świeże owoce (u mnie truskawki i borówki)
Kawowa panna cotta: dwie łyżeczki żelatyny zalewamy łyżką zimnej wody i zostawiamy na 5 minut do napęcznienia. W rondelku podgrzewamy razem: śmietankę, mleko, ksylitol i ziarenka z połowy laski wanilii. Gdy całość zacznie się gotować (pojawią się pierwsze bąbelki), zestawiamy z ognia. Mieszamy, aby temperatura płynu nieco spadła i dodajemy napęczniałą żelatynę. Mieszamy, aż całkowicie się rozpuści. Odlewamy 1/3 szklanki płynu do małego naczynia i odstawiamy. Do masy w rondelku dodajemy kawę Inkę, mieszamy do rozpuszczenia i rozlewamy masę do trzech niewielkich słoiczków, szklanek lub kieliszków. Wkładamy do lodówki (najlepiej do komory 0°C) do czasu, aż wierzch się zetnie. Po tym czasie do słoiczków wlewamy po równo odłożony wcześniej płyn – stworzy białą warstwę. Ponownie wkładamy do lodówki.
Panna cottę możemy dodatkowo urozmaicić galaretką kawową. Aby ją przygotować, należy przez 5 minut namoczyć żelatynę w dwóch łyżeczkach zimnej wody. Następnie w rondelku doprowadzić do wrzenia: 1/3 szklanki wody, 2 łyżeczki kawy oraz 1 łyżeczkę ksylitolu. Zdejmujemy płyn z ognia i po chwili, gdy temperatura nieco opadnie, dodajemy żelatynę. Mieszamy do rozpuszczenia i studzimy. Wlewamy na wierzch panna cotty i chłodzimy w lodówce. Przybieramy wierzch sezonowymi owocami.
Wpis we współpracy z marką Inka
Mojemu juniorowi też się marzy taki piknik, więc będziemy musieli sobie taki zafundować 🙂
Babcia ma rację, na dworze wszystko smakuje lepiej 🙂