Ciasto drożdżowe bywa kapryśne. A to nie chce rosnąć, a to trzeba je długo zagniatać. Ta zaparzana drożdżówka jest zupełnie inna. Nie trzeba jej wyrabiać – wystarczy wymieszać składniki łyżką, a dzięki zaparzaniu cały czas jest ciepła, dlatego rośnie dwa razy szybciej niż zwykłego ciasta drożdżowego – jedno wyrastanie trwa ok. 20 minut zamiast 40 czy 60. Ja do swojej użyłam wiśni. Była smaczna nawet trzeciego dnia. Z przepisu otrzymamy dużą blachę ciasta – w sam raz, aby skosztowała jej cała rodzina, a na drugi dzień jeszcze zostanie sporo, by zjeść na śniadanie z masełkiem i dżemem.
Szybko-rosnąca drożdżówka zaparzana:
- 1 kg mąki pszennej
- 2 szklanki mleka
- 1 szklanka cukru
- 100 g świeżych drożdży (1 kostka)
- 3 jajka
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego (lub 2 łyżeczki cukru z wanilią)
- 125 g masła
- 1/4 szklanki oleju
- 500 g wiśni, porzeczek, rabarbaru, jagód lub innych owoców
- opcjonalnie: 1 łyżka cukru pudru i 1 łyżka mąki ziemniaczanej do mokrych owoców
- kruszonka (75 g masła, 4 łyżki cukru pudru, 1 szklanka mąki pszennej)
Do rondelka wlewamy mleko, wsypujemy cukier i podgrzewamy mieszając. Gdy tylko cukier się rozpuści odlewamy pół szklanki do innego naczynia. Do odlanego mleka (powinno być ciepłe, ale nie gorące) dodajemy 3 łyżki mąki i rozkruszamy drożdże. Dokładnie mieszamy i odstawiamy. Do mleka w rondelku dodajemy ekstrakt (lub cukier waniliowy), olej i masło – podgrzewamy, aż do zagotowania (musimy pilnować, aby nie wykipiało). Do dużej miski wsypujemy połowę mąki. Dolewamy wrzące mleko i mieszamy dużą drewnianą łyżką do połączenia. Dodajemy po jednym jajku i mieszamy do połączenia. Następnie wlewamy drożdże. Ciasto zrobi się luźniejsze. Dosypujemy stopniowo resztę mąki i mieszamy – konieczne łyżką bo ciasto jest gorące (tutaj mieszanie jest już dość ciężkie, więc przyda się męska ręka). Nakrywamy ciasto bawełnianą ściereczką i odstawiamy na ok. 20 minut. Po tym czasie ciasto mieszamy przez chwilę – już można ręką (oprószoną mąką) i wykładamy do blaszki ok. 24×36 cm wyłożonej papierem. Wygładzamy zwilżonymi dłońmi. Na wierzchu układamy owoce (ja wilgotne owoce obtaczam w mieszaninie mąki i cukru) – tym razem użyłam uprzednio rozmrożonych i odciśniętych wiśni. Rozcieramy dokładnie palcami składniki kruszonki do połączenia i posypujemy wierzch. Zostawiamy na kolejne 20 minut. Pieczemy ok. 25-35 minut w piekarniku nagrzanym do 180°C (170°C z termoobiegiem).
bardzo lubię drożdżowe; fajny przepis
Dużo mąki tu trzeba, 2 kg?
Do ciasta idzie 1 kg, przez przeoczenie wymieniłam dwa razy – przepraszam już poprawione!
Dziękuję, :-)))
Ja zwykle robię drożdżówkę sypaną Ewy Wachowicz, ale z przyjemnością spróbuję i Twojego przepisu, bo bardzo mnie ciekawi 🙂
Świetny przepis, gdy chce się ciasta drożdżowego, ale jednoczesnie nie chce się na nie zbyt długo czekać. Ciasto wyrosło blyskawicznie, i tak dorodnie, że niepotrzebnie czekałam na jego ponowne wyrośnięcie po położeniu owoców, bo w trakcie pieczenia zaczęło uciekać z blachy. Na szczęście ominął mnie zakalec 🙂 Na pewno przepis wykorzystam w przyszłości.
Przymusowe ferie z powodu szalejącego koronawrusa ma swoje plusy- chociażby taki, że ma się czas żeby upiec te naprawdę smaczne drożdżowe;) U mnie z mniejszą ilością drożdży i ze zwiększoną ilościa cukru (lubie jeść je jako ciasto do kawy i nie smaruję jego ani masłem ani dżemem). Wychodzi pycha wilgotne ciacho, tak samo dobre na drugi dzień. Część zamroziłam bo wychodzi jego naprawdę sporo. Serdecznie polecam i gratuluję przepisu:)
A szklanka to 200ml czy 250ml?
250 ml
Zrobiłam i bardzo czuć drożdże
TO JEST BOSKIE CIASTO, PIĘKNE DZIĘKI ZA PODZIELENIE SIĘ TYM PRZEPISEM.
JEŚLI INNE CIASTA SĄ TAK DOBRE JAK TA DROŻDŻÓWKA, TO NAPRAWDĘ SZACUN.
UWIELBIAM I ROBIĘ JĄ DRUGI RAZ Z TRUSKAWKAMI.
POZDRAWIAM
LIDIA
Świetny przepis, piekę często a przepis poszedł w świat