Roladki z bakłażana z pastą orzechową to jedna z najsmaczniejszych potraw jaką jadłam w Gruzji. Badrijani nigvzit podawane jest praktycznie wszędzie jako przystawka, a także zakąska do gruzińskiego wina. Uwielbiam bakłażana, a w połączeniu z czosnkową pastą z orzechów włoskich jest on jeszcze smaczniejszy. Roladki są sycące i bardzo aromatyczne. Do tego obowiązkowo pestki granata, które orzeźwiają całość – bez nich danie nie będzie całością. Roladki można przygotować wcześniej – smaki się przegryzą i będą jeszcze lepsze. Jedząc roladki przywołałam najmilsze wspomnienia z cudownej Gruzji. Mam nadzieję, że tam wrócę.
Składniki:
- 2 duże lub 3 mniejsze bakłażany
- 200 g orzechów włoskich (mielonych)
- 2 małe ząbki czosnku lub 1 duży
- 1 łyżeczka białego octu winnego
- 1 łyżeczka mielonych ziaren kolendry
- opcjonalnie: 1/2 łyżeczki chmeli suneli (gruzińska mieszanka przypraw, można pominąć)
- duża szczypta pieprzu cayenne, chili lub ostrej papryki
- duża szczypta soli
- niepełne 1/2 szklanki wody
- olej rzepakowy do smażenia
- pestki granata do posypania
- świeża kolendra do posypania
Bakłażana kroimy na podłużne plastry o grubości nie większej niż 0,5 cm. Każdy plaster posypujemy solą z obu stron i lekko wcieramy ją w warzywo. Wszystkie nasolone kawałki bakłażna wkładamy do durszlaka lub na sitko i odstawiamy na godzinę. Dzięki temu zabiegowi bakłażan nie tylko straci gorycz, ale także będzie mniej chłonął tłuszcz.
W tym czasie przygotowujemy farsz. Orzechy włoskie mielimy w malakserze. Do niepełnej połowy szklanki wody dodajemy ocet, wyciskamy czosnek oraz dodajemy wszystkie przyprawy: roztarte w moździerzu ziarna kolendry (lub wcześniej zmielone), chmeli suneli (jeśli używamy) oraz dużą szczyptę soli i pieprzu cayenne. Zawartość szklanki dodajemy do orzechów i dalej mielimy do uzyskania konsystencji pasty. Próbujemy czy nie trzeba jej doprawić i odstawiamy.
Bakłażany dokładnie wycieramy (każdy z osobna) ręcznikiem papierowym (inaczej olej będzie pryskał). Na dużej patelni (najlepiej użyć grubej, ciężkiej lub grillowej) rozgrzewamy silnie kilka łyżek oleju. Smażymy plastry bakłażana z obu stron na złoto-brązowy kolor. Odkładamy na papierowy ręcznik. Po usmażeniu wszystkich kawałków czekamy, aż całkowicie wystygną. Na brzeg każdego plastra nakładamy pełną łyżeczkę pasty orzechowej. Lekko spłaszczamy, możemy delikatnie rozsmarować i zwijamy roladkę. Odrobiną pasty smarujemy wierzch roladki i posypujemy pestkami granata. Roladki z bakłażana można posypać też świeżą kolendrą. Można jeść od razu lub schować do lodówki. Będą smaczne nawet na drugi dzień – przed podaniem należy je tylko ogrzać do temperatury pokojowej.


Ja do drugiego dnia na pewno bym nie wytrzymała, te Twoje też już zjadłam … wzrokiem! Wspaniałe!
Oj zjadłabym takie z wielką chęcią. Wyglądają rewelacyjnie! 🙂
Wspaniałe te roladki 🙂 zjadłabym je ze smakiem 🙂
Cudowne roladki, w sam raz na imprezę 🙂
Pysznie nadziana przystawka…mnaim 🙂
Jak juz pisałam na fb mega pycha 😉 pozdrawiamy
świetny pomysł! i pieknie wyglądają
Mmmm… Wyglądają smakowicie, aż zgłodniałem 😛
Przy najbliższej okazji spróbuje je zrobić 🙂
Wiesz ,co dobre.
Roladki z bakłażana wyglądają wprost zjawiskowo i bardzo apetycznie !!!!
pyszne i poczułam zapach Gruzji:)
Ciekawe, ale i bardzo nowe dla mnie danie – nie jest wykluczone, że spróbuję 🙂
Ten farsz mnie kusi 😉 I chyba już podobne roladki gdzieś widziałam 🙂
Fantastyczne na przystawkę. Smaczne pewnie. A jak pięknie wyglądają 🙂
Pyszne roladki, świetny pomysł 🙂
Pasta orzechowa TAK! Bakłażan już nie 😛 Ale jak wymienimy go na cukinie to chyba nic się nie stanie 😛
O rany… są ZA DOBRE!
prawdziwa bajka smaków! 🙂
Świetny pomysł, a dodatek granatu dodaje temu daniu dodatkowej „pikanterii” 🙂
O tak, jakże one były pyszne…
Koniecznie muszę takie zrobić!
obłędnie wygląda ta przekąska! wszystkie moje ulubione składniki, muszę zrobić 🙂