Nazwa forszmak może brzmieć nieco egzotycznie, lecz wielu mieszkańców wschodniej Polski oblizuje się ze smakiem na wspomnienie forszmaku gotowanego przez babcię. Forszmak to jednogarnkowe danie wywodzące się z Lubelszczyzny. Bardzo popularne w latach ’80 i ’90. Wyjątkowo smaczne. Jest to pomidorowo-paprykowy gulasz z mięsem (najczęściej wieprzowiną, wołowiną, indykiem) z dodatkową wkładką z kiełbasy lub boczku. Charakterystyczną cechą forszmaku jest lekko kwaskowy smak, który nadają mu kiszone ogórki. To właśnie dodatek ogórków odróżnia forszmak od polskich wariacji na temat lecza. Ja uwielbiam przygotowywać go nie tylko w chłodne dni (bo jest sycący), ale też na większe imprezy (jest tani, smaczny i łatwo go odgrzać).
Smak forszmaku definiują nie tylko ogórki, ale i dobry koncentrat pomidorowy. To właśnie koncentrat nadaje słodyczy, która w forszmaku balansuje z kwasowością. Ja do swojego postawiłam na sprawdzony smak i użyłam koncentratu Pudliszki – jego 200 g słoiczek powstaje aż z 1 kg dojrzałych pomidorów, a skoncentrowany smak jest w forszmaku niezbędny. Koniecznie użyjcie do niego dobrej jakości kiełbasy (bez sztucznych dodatków) i domowego bulionu – taki forszmak będzie smakować obłędnie.
Forszmak lubelski:
- 500 g wieprzowiny (np.: łopatka, szynka, karkówka) lub ewentualnie udziec z indyka
- 300-400 g wędzonej kiełbasy (można zastąpić wędzonym boczkiem)
- 2 ząbki czosnku
- 2 średnie cebule
- 1 duża czerwona papryka
- 5 średnich ogórków kiszonych (nie używajcie ogórków „kwaszonych”)
- 8 niedużych pieczarek
- 1,5 litra bulionu warzywnego lub drobiowego, ewentualnie wody
- 3 łyżki (czubate) koncentratu pomidorowego Pudliszki
- 4 liście laurowe
- 8 ziaren ziela angielskiego
- 1,5 łyżeczki słodkiej papryki
- 0,5 łyżeczki ostrej papryki
- 1 łyżeczka majeranku
- sól morska
- świeżo mielony pieprz
- smalec lub olej do smażenia
- mąka pszenna do obtoczenia mięsa
Bulion zagotowujemy wraz z dodatkiem liści laurowych i ziela angielskiego. W tym czasie wieprzowinę myjemy, oczyszczamy z błon i kroimy w niedużą kostkę. Posypujemy solą, pieprzem. Obtaczamy wszystkie kawałki w mące pszennej. Na dużej patelni rozgrzewamy ok. 2 łyżki smalcu lub oleju. Podsmażamy mięso (najlepiej partiami, nie dajemy wszystkiego na raz), aż zmieni kolor. Usmażone mięso wrzucamy do bulionu. Na tej samej patelni podsmażamy cebulę pokrojoną w półplasterki. Gdy będzie szklista, dodajemy wyciśnięty czosnek, smażymy razem jeszcze minutę i także wrzucamy do bulionu. Na patelnię wlewamy odrobinę oleju i wrzucamy paprykę pokrojoną w paski oraz pieczarki obrane i pokrojone na połówki lub ćwiartki. Podsmażamy razem ok. 3 minuty i dodajemy do pozostałych składników w bulionie. Przyprawiamy zupę papryką słodką i ostrą. Ogień pod garnkiem zmniejszamy, przykrywamy garnek pokrywką i gotujemy przez ok. 50 minut.
Zupę lekko przyprawiamy solą i pieprzem. Dodajemy koncentrat pomidorowy, kiszone ogórki pokrojone na paseczki (w ósemki) oraz kiełbasę pokrojoną w kostkę (ewentualnie boczek podsmażony na suchej patelni). Gotujemy przez 15 minut. Przyprawiamy – tym razem do smaku – solą i pieprzem (jeśli jeszcze potrzeba) oraz majerankiem. Forszmak możemy zabielić kilkoma łyżkami słodkiej śmietanki (ja wolę bez) lub dodatkowo zakwasić sokiem z kiszonych ogórków. Jeśli chcemy podać go w formie bardziej gęstego gulaszu, wystarczy zagęścić go zasmażką lub zaprawić 3 łyżkami mąki. Podajemy z pieczywem, kaszą lub parowańcami. Forszmak – podobnie jak żurek – wspaniale smakuje podawany w chlebku.


Smak dzieciństwa 🙂
Ja się za dzieciaka zatrułem forszmakiem na obozie nad jeziorem :/ Potem długo nie jadłem, ale teraz lubię. Same dobre smaki
Ja osobiście paprykę przed smażeniem obieram ze skóry. Dodatkowo polecam obsmażyć koncentrat z papryką w proszku.
Zrobiłem , trochę zmieniłem, i jest ok` Dzięki.
no w takiej formie to forszmak to to nie jest…nie chcę negować ale to danie z lat 70-90 tych na pewno tak nie wyglądało….mięso,kiełbasa i podstawa ogórki były pokrojone w cienkie paseczki..podawano tą potrawę na różne sposoby z pieczywem lub zagęszczony a|gulasz lub ziemniaczki w kosteczkę dodane podczas gotowania. Przyprawy owszem…ale papryka…to do lecza…krojonego w kostkę
Jadłam pyszny forszmak w Lublinie w restauracji PYZATA CHATA. Polecam.
Cieszę się, że forszmak wraca, choć jak na razie gości raczej w naszych prywatnych kuchniach i niezwykle rzadko można go dostać w restauracjach czy barach. W moim domu zasadą było podsmażanie wszystkich składników przed wrzuceniem ich do zupy, także ogórków kiszonych i kiełbasy. Polecam dodawanie kiełbasy jałowcowej np. myśliwskiej podsuszanej, bardzo poprawia smak. Natomiast pieczarki i papryka, choć jeśli ktoś lubi, dodać oczywiście może, nie należą do klasycznych składników tej potrawy o proweniencji peerelowskiej.
Pani Natalio, z całym szacunkiem, słowo „Lubelszczyna” piszemy wielką literą, wszak to nazwa regionu geograficznego.
Ile domów, tyle przepisów! 🙂 Szkoda, że okoliczni restauratorzy o nim zapominają!
Oczywiście, błąd poprawiony – dziękuję za czujność!
Irytująca osobo, skończ opowiadać bzdury!!! Babcia i mama zawsze dawały pieczarki i paprykę do forszmaku zatem żadna zblazowana baba nie będzie mi mówiła co jest a ci nie w forszmaku!!! Zdechnij!!
Gbur.
Masz całkowitą rację – dałem temu wyraz na forum!
Rodowity – od 70 lat!
Ćwoku pt. „Zdob…Zas…”: „lublinianka” ma rację – moja śp. Mama nigdy nie dodawała papryki (w moim dzieciństwie nie była tak popularna), ani pieczarek! Sam również trzymam się Jej przepisu! Czasy były siermiężne, więc nie było „na bogato”! Podstawa to: boczek wędzony, jakieś mięsiwo/kiełbasa, przecier pomidorowy i oczywiście ogórki kiszone! Wszystko – w paseczki! Reszta dodatków – wg uznania i co było pod ręką (albo się zdobyło)!
A że jesteś ćwok (takie nasze określenie wiejskiego przygłupa!) – to wulgarne ubliżanie komuś!!!
{Dla ciekawości: nie potrafiłem już wydobyć od Mamy (demencja) przepisu na lemiesze/psioche, ale udało mi się ją odtworzyć na podstawie wspomnień! Często ją robię, ale skwarki dodaję podczas ubijania. Teraz można znaleźć przepis w necie. }
Chodzi o „lemieszkę”!
Masz całkowitą rację – dałem temu wyraz na forum!