Ciasto zebra (czyli babka w zebrę) to ciasto jakie na okrągło piekła mi moja mama, gdy byłam dzieckiem. Uwielbiałam patrzeć jak mama robi „paski”, potem sama dzielnie pomagałam. W smaku to zwyczajna, piaskowa babka – jednak to właśnie paski są w tym cieście najciekawsze. Jeśli nie przepieczemy ciasta, to będzie wilgotne i puszyste – głównie dzięki użyciu napoju gazowanego (ja tym razem użyłam 7-up, kiedyś to była oranżada). Ciasto można jeść posypane cukrem pudrem, choć najlepsze jest z polewą kakaową – smakuje jak za dawnych czasów.
Ciasto zebra:
- 5 dużych jajek
- 1 szklanka cukru
- 1 szklanka oleju
- 1 szklanka białej oranżady, sprite’a, 7-up lub wody gazowanej
- 2 i 3/4 szklanki mąki pszennej
- 3 łyżki cukru z wanilią lub wanilinowego
- 3 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
- 3 łyżki gorzkiego kakao
- 3 łyżki mąki ziemniaczanej
Jajka ubijamy z cukrem i cukrem waniliowym na puszystą masę przez około 3-5 minut na najwyższych obrotach. Powoli, cienką strużką dodajemy olej, miksując na wolnych obrotach. Wsypujemy 2 szklanki mąki, miksujemy. Do 3/4 szklanki mąki pszennej dodajemy proszek do pieczenia, mieszamy i dodajemy do ciasta, ponownie miksujemy. Powoli wlewamy napój gazowany. Po wymieszaniu masę rozdzielamy na dwie równe części. Do jednej dodajemy mąkę ziemniaczaną, a do drugiej kakao (najlepiej by kakao i mąka ziemniaczana były przesiane). Miksujemy oddzielnie obie masy, aby były jednolite.
Jeśli pieczemy ciasto w tortownicy (23-24 cm), należy wyłożyć papierem dno i wysmarować boki tłuszczem. Na samym środku wlewamy 2-3 łyżki ciemnej masy, a następnie na wierzch 2-3 łyżki jasnej masy. Potem znów ciemnej i tak do wykończenia składników. Powstanie zebra.
Jeśli pieczemy w formie z kominem (26 cm), należy wysmarować ją tłuszczem i wysypać bułką tartą. W czterech równo oddalonych miejscach wykładamy dwie łyżki ciemnej masy. Na to wlewamy dwie łyżki jasnej masy. Potem znów ciemnej i tak do wykończenia składników.
Ciasto od razu wstawiamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy ok. 45-60 minut (a najlepiej do suchego patyczka) w 160 stopniach (bez termoobiegu, grzanie góra-dół). Studzimy przy lekko uchylonych drzwiczkach. Ostudzone ciasto zebra polewamy polewą lub posypujemy cukrem pudrem.
Przykładowa polewa czekoladowa: 3 czubate łyżki masła, 3-4 łyżki cukru, 2-3 łyżki kakao, 2 łyżki kwaśnej śmietany, 1 łyżka wody – podgrzewamy do rozpuszczenia składników, często mieszając.


Przepięknie wygląda. A jak musi smakować… Ach… poproszę kawałek 😉
Pozdrawiam
Wspaniała zebra i jak równo Ci wyszła. A poza tym to wieki jej nie jadłam, częstuje się 🙂
Nie pamiętam, żebym kiedykolwiek ją piekła….
A mnie mama zebry nie piekła :/ Piękna Ci wyszła, prześliczna i wdzięcznie ułożona 😉
Zebry czar…
Pysznie Ci się udała!
Zebra, tak to przywołuje wspomnienia:) Ciasto wyszło Ci wręcz katalogowe:)
Naprawdę pięknie Ci wyszło. A do tego opis zdjęciowy jest bardzo pomocny 😉
Uwielbiam ją 🙂
idealna ja w tym roku robie wersje wielkanocna w formie na babke
Zeberka jak żywa…pycha.
Zebra to mój smak dzieciństwa. Pamiętam, że moja mama też go często piekła. Plus było to jedno z pierwszych ciast, które robiłam samodzielnie 😀
Wspaniała Ci wyszła ta zebra! Bardzooo lubię to ciasto 🙂
Dokładnie, lecz bardzo szybko znika 😀
perfekcyjna zebra! 🙂 ciasto, które kojarzy się z dzieciństwem 🙂
To ciasto wygląda fantastycznie i dzięki temu lepiej smakuje 🙂
Dla ludzi o mocnych nerwach xD Ale wysiłek się opłaca bo wygląda szałowo 🙂
Zebra wyszła Ci perfekcyjna 🙂
bardzo lubię zeberkę. pycha : )
Paski idealnie wyszły! zebra to jedno z ciast, które chyba każdemu się udaje i każdemu smakuje’
Witam Natalko. Bardzo dobrze pamietalam zebre, kiedy bylam mala. Moze raz w zyciu robilam ja sama. Z Twoim przepisem dodalas mi ochoty na wspomnienie dziecinnych lat. Wyszla rewelacyjnie. Przepyszna. Boje sie tylko, ze za dlugo nie postoi. Dizkuje za kolejny wspanialy przepis w Twoim blogu. Pozdrawiam.
Fantastyczna zebra! 🙂 Jestem pewna, że szybko zniknie, ale jeśli nie, to bez obaw – ta zebra zachowuje świeżość nawet 3 dni
Bardzo dziekuje. Chcialam nadmienic, iz zostala mi 1/4 ciasta. Po prostu rewelacja. I taka mala wzmianka. Ja musialam ja piec 1 godzine i 15 minut, gdyz po 55 minutach po srodku byla jeszcze surowa.
Pozdrawiam wszystkich czytelników poezji-smaku i zachecam do spróbowania tego ciasta. Do nastepnego razu . . .
Właśnie najlepiej sprawdzać patyczkiem – bo w zależności od dodanego napoju i rodzaju mąki, zebra różnie się dopieka (u mnie po 45 minutach była gotowa), cieszę się, że wszystko się udało i smakuje! 🙂
To ciasto jest przepyszne i rzeczywiście przywołuje wspomnienia 🙂 Patera! <3
Nigdy nie piekłam i nigdy też nie jadłam zeberki…pewnie kiedyś podejmę wyzwanie i ją upiekę, bo wygląda pysznie…ciekawe czy mi paski wyjdą hmmmm 🙂
Fajnie ze pokazałaś jak nakładać ciasto, jak robiłam pierwszy raz nie rozumiałam co autor miał na myśli 😉 tu wszystko zrozumiałe i śliczne 🙂 Pozdrawiam
W domu zebrę piecze moja córka, która nauczyła się ją robić w szkole na zajęciach praktycznych;-) Właśnie muszę Ją zachęcić, żeby nam upiekła:-)
Piękna zebra! Mam w planach na święta zrobić babkę zebrę 😀
Piękna zebra! Że też nigdy nie robiłam takiego ciasta, a wygląda bajecznie 🙂
Proste ciasto.. A takie pyszne! Zdecydowanie kojarzy mi się z dzieciństwem, wspólnymi wieczorami spędzonymi z rodziną 🙂 Achh
Wygląda super na tym talerzu takie ciekawe zjawiska optyczne jak zlewają się dwa wzory 🙂
Wow wygląda fantastycznie!
wow! Pierwszy raz spotykam się z zebrą i 7up, czy oranżadą! :O
ale ciekawy.. 🙂 mnie się podoba!
Świetne ciasto choć pracochłonne 😀
Jeśli to jest pracochłonne, to nie mam pytań, sorki Ola, czy coś kiedys upiekłaś?
He, he czy coś kiedyś upiekłam? 99% przepisów na moim blogu to ciasta i piekę ciasta na zamówienia 😀 Tak zebra jest pracochłonna im więcej warstw tym więcej pracy.
Nie jest pracochłonna, kiedyś piekłam bardzo często, przepis mam od mamy, tylko bez żadnej oranżady 😉
A wystarczy samemu trzymać jedną miskę, jakiemukolwiek pomocnikowi (powiedzmy powyżej 6 lat;) wręczyć drugą i wlewać na zmianę 🙂
Nawet nie trzeba wlewać łyżką, a bezpośrednio z miski „na oko” i też będzie ok 🙂
Uwielbiam ciacho zebra 😀 A robienie go ile sprawia frajdy 😉
Pięknie wyszła !
wieki nie piekłam tego ciasta
ŚLICZNA !
Jakże dawno zebry nie jadłam. Nie piekłam jej. Jestem pod wrażeniem, że tak fantastycznie się piecze i pięknie wygląda. Zachęcona Twoim przepisem chętnie ją zrobię 🙂
zrobiłam..ciasto pycha polecam;)
Wczoraj upiekłam babkę dokładnie według Pani przepisu. Powinna Pani zwrócić mi pieniądze za produkty, czas i prąd.
Ciasto zostało wyrzucone do kosza, gdyż po 55 minutach pieczenia było zupełnie płynne.
Przestrzegam przed korzystaniem z tego przepisu.
Nie ja robiłam u Pani ciasto, więc nie rozumiem jak miałabym za nie odpowiadać finansowo. To może być wina piekarnika czy zwietrzałego proszku do pieczenia. Przepis jest prawidłowy (w mojej rodzinie od kilkunastu lat, pozostałym czytelnikom także ciasto wychodziło), po prostu czasem coś idzie w życiu nie tak. Przykro mi, że się nie udało. Pozdrawiam i życzę samych udanych wypieków
Są różne piekarniki. Gazowe i na prąd. Ja pieklam stad ciasto pierwszy raz w zyciu z netu i dostosowalam długość pieczenia do mojego pieca i ciasta. Po to się sprawdza patyczkiem. Ja jestem zadowolona jesli ktos ciągle piecze to wie ze trzeba ciasto sprawdzać podczas pieczenia. Jak Pani ktos napisze pieczemy dwie godziny to tak Pani zrobi na ślepo? Nie. Pieklam kiedys murzynka w 180 i ok po 45, a moja mama ten sam przepis musiała na wyższej temp. .
Wygląda pięknie! Właśnie wymyśliłam, że zrobię na święta, niestety nie mam mąki ziemniaczanej 🙁 Czy można zastąpić ją skrobią kukurydzianą albo czymś innym?
Można spróbować użyć kukurydzianej (choć może zmienić smak), ryżowej lub najlepiej – proszku z budyniu śmietankowego/waniliowego
Czy nie trzeba osobno ubijać białek, a potem dodawać cukier i żółtka?
Nie 🙂
Wyszło przepiękne , trzymałam się ściśle przepisu i piekłam równe 60 min. Wystarczy patrzeć, jak się lekko zarumieni jest dobre, nawet nie trzeba patyczka. Dziękuję, przepis jest bardzo dobry