Nic nie cieszy tak, jak własnoręcznie przygotowany prezent. Taki od serca. Dopasowany do osoby obdarowanej. Zrobienie czegoś samemu wcale nie musi być trudne czy pracochłonne. Przygotowałam dla Was kilka pomysłów na apetyczne podarunki dla bliskich. Mam nadzieję, że któryś tak Was urzeknie, że postanowicie przygotować go sami w domu i sprawić nim komuś odrobinę radości.
Cukier i ekstrakt waniliowy, cukierki czekoladowo-orzechowe, żurawina do mięs, musujące kule do kąpieli, cytryny w syropie, likier piernikowy, kawowy peeling do ciała, orzechowe krówki czy dżem mandarynkowy to pomysły na prezenty, które możemy przygotować w zaciszu swojej kuchni. Niektóre z nich możemy przygotować w 10 minut – innym musimy poświęcić trochę więcej czasu. Ważne – że przygotujemy je z myślą o drugiej osobie. Może musująca kula zaskoczy przyjaciółkę? Ukochany wujek ucieszy się z żurawiny? Nasza sąsiadka skusi się na domową krówkę?
Jestem bardzo ciekawa Waszych opinii na temat samodzielnie wykonywanych prezentów. A może przygotowujecie takie od lat? Niestety żyjemy w czasach, kiedy najprostszym rozwiązaniem jest kupno karty podarunkowej na określoną kwotę do sklepu z szerokim asortymentem. Taki prezent nie wymaga od nas wysiłku – nie trzeba przewidywać co dana osoba lubi i co ją ucieszy. Myślę, że Święta to czas, który poświęcamy bliskim – warto więc pomyśleć o prezentach „z dbałością”.
Cukier z prawdziwą wanilią
Cukier z prawdziwą wanilią powinien ucieszyć wszystkich, którzy uwielbiają piec, bowiem doskonale nadaje się do aromatyzowania wszelkich ciast i deserów. Jest też idealny do słodzenia kawy. To chyba najprostszy prezent, jaki można wykonać samodzielnie. Wystarczy 1 laska wanilii na każde 0,5 kg drobnego cukru do wypieków. Czyli np. na 1 kg cukru potrzebujemy 2 lasek wanilii. Cukier wsypujemy do miski. Laski nacinamy ostrym nożem i czubkiem ostrza wyskrobujemy ziarenka. Dodajemy je do cukru i rozcieramy palcami, aż ziarenka „rozejdą się” po całym cukrze. Cukier zamykamy w słoiczki. Po dwóch tygodniach jest już dobry.
Słoiczek cukru może czekać na odświętnie zastawionym stole na każdego gościa. Na fot. zastawa Dotty marki Ambition.
Pozostałe po robieniu cukru waniliowego puste laski wanilii także można wykorzystać – wystarczy zalać je wódką lub innym mocnym alkoholem – po miesiącu płyn ściemnieje i nabierze waniliowego aromatu – tym sposobem uzyskamy naturalny ekstrakt waniliowy. Potem wystarczy co jakiś czas dorzucać laski wanilii po robieniu ciast i uzupełniać alkohol. Zarówno cukier i ekstrakt są ważne praktycznie bezterminowo.
Cukierki czekoladowo-orzechowe z jagodami goji
Prezent dla czekoladoholików. Własnoręcznie zrobione cukierki czekoladowo-orzechowe są tak smaczne, że wprost nie można się im oprzeć. Żadna pozycja z kupnej bombonierki nie może się z nimi równać! A potrzebujemy tylko czterech składników: 1 czekolada gorzka (100 g), 1 czekolada mleczna (100 g), 4 łyżki masła orzechowego (niesolonego i niesłodzonego) oraz suszone jagody goji (lub suszona żurawina). Obie czekolady wystarczy rozpuścić w kąpieli wodnej (czyli w metalowej misce, postawionej na garnku z małą ilością gotującej się wody). Do rozpuszczonej czekolady dodajemy masło orzechowe i mieszamy do połączenia (mogą pozostać niewielkie niewymieszane kawałki masła). Wylewamy do małej foremki wyłożonej folią aluminiową (u mnie keksówka) i posypujemy jagodami goji lub żurawiną (możemy użyć też orzechów). Wkładamy na kilka godzin do lodówki. Potem ostrym nożem kroimy na niewielkie cukierki. Przechowujemy w lodówce.
Fot. Porcelana Dotty i sztućce Aspen marki Ambition.
Świąteczna żurawina do mięs i pasztetów
Domowa żurawina do mięs to doskonały prezent dla taty czy wujka, ale jestem pewna, że ucieszy się z niego też każda gospodyni. W okresie świątecznym na stole nie może zabraknąć pieczeni i pasztetów, a żurawina pasuje do nich doskonale. Wystarczą cztery składniki, aby przygotować kilka małych słoiczków. Potrzebujemy: 0,5 kg świeżej żurawiny, 2 duże jabłka, 1,5 szklanki cukru trzcinowego oraz sok i skórkę z jednej pomarańczy. Wystarczy do wysokiej patelni wsypać żurawinę i cukier. Dodać sok i skórkę z wyparzonej wrzątkiem pomarańczy oraz starte na tarce jarzynowej jabłka (wraz z sokiem, który się wytrąca podczas ścierania). Żurawinę podgrzewamy do czasu, aż owoce zaczną się rozpadać (zaczną strzelać – to normalne :)). Co jakiś czas należy ją mieszać. Gdy będzie gęsta (trwa to ok. pół godziny), przelewamy ją (póki jest gorąca) do wyparzonych słoików i odwracamy do góry dnem (jeśli mamy wecki – nie odwracamy). Nakrywamy kocem i zostawiamy do wystygnięcia.
Do zrobienia domowej żurawiny przyda się wysoka patelnia. Użyłam patelni Vikos od Ambition.
Żurawinę możemy przechowywać 2-3 tygodnie lub kilka miesięcy jeśli zapasteryzujemy słoiki.
Musujące kule do kąpieli
Co podarować osobie, która lubi o siebie dbać? Z jadalnych składników można zrobić nietuzinkowy prezent – musujące kule do kąpieli. Same kule oczywiście jadalne nie są, ale świetnie nadają się do nawilżania ciała i aromaterapii. Do wykonania 12 kul potrzebujemy: 500 g sody oczyszczonej, 250 g kwasku cytrynowego, 3 łyżki oleju kokosowego, 1 łyżkę oliwy z oliwek oraz 1 łyżeczkę naturalnego olejku zapachowego (u mnie spożywczy – pomarańczowy, ekologiczny). Sodę warto kupić w dużych 0,5 lub 1 kg opakowaniach – kosztuje znacznie mniej niż w małych torebkach (za 1 kg sody zapłaciłam w Makro mniej niż 5 zł, a za 0,5 kg kwasku 9 zł – z takiej ilości możemy mieć 24 kule – w drogerii koszt jednej kuli to ok. 5 zł). Kwasek cytrynowy jest niezbędny, aby zmienić odczyn zasadowej sody, zaś olej kokosowy świetnie nawilża skórę. Aby zrobić kule, trzeba wymieszać sodę z kwaskiem. Potem należy rozpuścić olej kokosowy (wystarczy lekko podgrzać), dodać do niego oliwę oraz ulubiony olejek zapachowy i dodać do sody z kwaskiem. Mieszamy rękami (w jednorazowych rękawiczkach), aż proszek zrobi się mokry. Wtedy lepimy kulki, mocno ściskając proszek (uwaga, bardzo łatwo się rozpadają!) i odkładamy do wysuszenia. Do przygotowania kąpieli warto użyć dwóch kul.
Aromatyzując kule (zamiast olejku można użyć płatków kwiatów lub innych zapachów) nie dodawajmy niczego,
co zawiera wodę – inaczej proszek zacznie się pienić i będzie ciężko formować kule.
Cytryny w syropie – do herbaty
W zimowy wieczór nie ma nic lepszego do herbaty niż cytrynka. Jeśli macie ekologiczne cytryny i boicie się, że się zmarnują (niewoskowane owoce bardzo szybko się psują), warto zatrzymać ich smak na dłużej i przy okazji przygotować piękne prezenty. Do cytryn w syropie potrzebujemy: 6 dużych, ekologicznych cytryn (1 kg), 1,5 szklanki cukru, 3-4 goździki i 1 łyżeczkę startego imbiru. Owoce dokładnie szorujemy, a następnie przelewamy wrzątkiem. Z jednej cytryny wyciskamy sok, a pozostałe 5 kroimy na plastry. Do garnka wsypujemy cukier, dodajemy 0,5 szklanki wody i sok z wyciśniętej cytryny. Wrzucamy goździki i imbir. Podgrzewamy, a gdy cukier się rozpuści, dodajemy pokrojone cytryny. Gotujemy pod przykryciem ok. 10-15 minut – cytryny puszczą sok. Przekładamy cytryny do małych słoiczków i zalewamy syropem.
Garnek Loremis+ od Ambition ma przezroczystą pokrywkę, dlatego można podglądać cytryny.
Likier piernikowy
Prosty i szybki likier piernikowy to typowy alkohol deserowy – jest gęsty, aromatyczny i korzenno-słodki. Nie musi leżakować – nadaje się do picia już na drugi dzień. Nasza porcja znikła w ciągu doby. Do jego wykonania potrzebujemy: 0,5 l śmietany kremówki, 250 ml wódki, 0,5 szklanki cukru pudru, 1 tabliczkę gorzkiej czekolady (100 g), 1 łyżkę przyprawy do piernika, 1 laskę cynamonu. Do garnka wlewamy ok. 100 ml śmietany i dodajemy czekoladę połamaną na kawałki. Na malutkim ogniu podgrzewamy, często mieszając, aż czekolada się rozpuści. Wlewamy wtedy stopniowo pozostałą śmietanę i mieszamy. Dodajemy laskę cynamonu. Cukier puder dokładnie mieszamy z przyprawą do piernika. Dodajemy do garnka i mieszamy, aż całość się rozpuści. Zdejmujemy z ognia i zostawiamy do całkowitego ostudzenia. Wlewamy powoli wódkę i jednocześnie intensywnie mieszamy. Przelewamy do butelek. Przechowujemy do 4-ech tygodni.
Podziałka w garnku Loremis+ bardzo się przydaje – widzimy, ile litrów płynu jest w garnku.
Peeling kawowy do ciała
Jeśli macie ekspres do kawy, wiecie jak wiele fusów codziennie wyrzuca się do kosza – a to błąd! Zmielona kawa fantastycznie wpływa na cerę. Wystarczy wymieszać kilka składników, aby przygotować cukrowy peeling o intensywnym zapachu kawy. Będzie kilkukrotnie tańszy od sklepowego, a nie będzie zawierał konserwantów czy chemii. Koniecznie podarujcie go kawoszom. Obłędnie pachnie! Składniki: 0,5 szklanki fusów z kawy lub samej zmielonej kawy, 0,5 szklanki drobnego cukru, 6 łyżek oliwy z oliwek, 3 łyżki oleju kokosowego, 1 łyżka miodu. Olej kokosowy i miód bardzo lekko podgrzewamy do rozpuszczenia. Mieszamy z oliwą, fusami i cukrem. Przekładamy do małych słoiczków. Używamy do całego ciała – delikatnie masując, a następnie spłukując letnią wodą.
Fantastyczne krówki z orzechami
Jak niewiele trzeba, aby przygotować komuś bliskiemu paczkę domowych krówek! To cukierki z mojego dzieciństwa. Choć są przerażająco słodkie, to nie zawierają nic sztucznego. A że cukier też jest potrzebny do życia, to raz na jakiś czas można się skusić na krówkę – tym bardziej, że nie znam chyba nikogo, kto by ich nie lubił! Do domowych krówek potrzebujemy: 1 puszkę słodzonego mleka skondensowanego (530 g), 0,5 szklanki drobnego cukru, 2 łyżki masła oraz orzechy laskowe. Na patelnię z nieprzywierającym dnem wsypujemy cukier i wlewamy mleko. Podgrzewamy na małym ogniu, często mieszając. Masa powinna stawać się coraz gęstsza i bardziej złota. Jeśli nam się przypala, koniecznie zmniejszmy ogień. Pod koniec dodajemy masło. Krówki smaży się przez ok. 20-35 minut. Im dłużej to robimy i im bardziej gęsta jest masa, tym bardziej kruche bedą krówki. Jeśli wolicie ciągutki – masa nie może mocno zgęstnieć. Do gotowej masy dodajemy orzechy laskowe i wylewamy do kwadratowej foremki (20×20) lub keksówki wyłożonej folią. Studzimy i gdy zastygną – kroimy na kawałki. Przechowujemy w lodówce lub w temperaturze pokojowej – im bardziej ciągnące, tym lepiej przechowywać je w chłodzie – inaczej rozpłyną się. Ja zrobiłam kruche i mogły bez problemu stać poza lodówką.
Do przygotowania krówek koniecznie trzeba użyć naczynia, do którego nic nie przywiera! U mnie patelnia Vikos Ambition z teflonową powłoką.
Trzeba gotować i mieszać je dość długo – im dłużej, tym krówki mniej ciągnące, a bardziej kruche.
Do pokrojenia użyjmy długiego i ostrego noża – ja od roku posiadam Kyoto od Ambition
– mama z przekąsem mówi na niego „zabójca” – do dziś nie był ostrzony, a dalej jest bardzo ostry.
Na zdjęciu porcelana Dotty i sztućce Aspen od Ambition – na rynku ciężko dostać matowe sztućce, a Aspen mają
piękne, matowe trzonki – ślicznie się prezentują i bardzo korzystnie wypadają cenowo.
Dżem mandarynkowy
Dżem mandarynkowy to prezent, który chciałabym otrzymać sama! Ma niepowtarzalny smak. Mandarynki są przecież wyjątkowe! Naleśniki z takim dżemem pokocha każde dziecko. Niestety to prezent, który jest najbardziej czasochłonny – mandarynki należy obrać bowiem z białej skórki (inaczej dżem będzie bardzo gorzki). Najlepiej użyć klementynek – są większe i szybciej można je obrać. Nieśpiesznie, oglądając telewizję, w dwie osoby zajmuje to ok. godzinę. Składniki: 2 kg mandarynek/klementynek, 1 kg jabłek, 1 szklanka cukru (może być żelujący z pektynami), 0,5 łyżeczki cynamonu. Mandarynki obieramy ze skóry, a następnie z białej błonki (albedo, które jest gorzkie). Wrzucamy je do garnka, dodajemy obrane i starte na tarce o grubych oczkach jabłka, cukier i cynamon. Gdy chcemy uzyskać bardzo słodki dżem, zwiększamy ilość cukru. Gotujemy na małym ogniu ok. 3-4 godziny (jeśli użyjemy cukru żelującego, to o połowę krócej). Przelewamy do wyparzonych słoików i odwracamy do góry dnem. Nakrywamy kocem i zostawiamy do całkowitego przestudzenia. Jeśli chcemy go przechowywać dłużej, warto go zapasteryzować.
KONKURS
Jako, że to post o prezentach – nie może ich zabraknąć także dla Was. Do przygotowania sesji zdjęciowej użyłam nietuzinkowej i nowoczesnej porcelany Ambition Dotty. Ta urocza zastawa może być także Wasza! Wystarczy, że w komentarzu napiszecie, jaki jest Wasz pomysł na choinkowy prezent dla kogoś bliskiego. Napiszcie co, komu i dlaczego byście podarowali. Może to być prezent zrobiony samodzielnie lub kupiony – ważne, aby był dopasowany do osoby. Odpowiedź, która najbardziej mi się spodoba zostanie nagrodzona porcelaną Dotty, a dwie inne ciekawe odpowiedzi dostaną prezent niespodziankę od Ambition.
Odpowiedź nie może być dłuższa niż 150 słów. Na wpisy czekam do 20 grudnia 2017 r. włącznie. Można zgłosić maksymalnie 3 pomysły. Nie zapomnijcie wypełnić pola e-mail. Paczki zostaną wysłane tylko na polskie adresy.
Edit: Porcelanę Dotty wygrywa Mania (19.12.17)! Niespodzianki trafiają do Adrianna F (20.12.17) i Joanna M. (14.12.2017). Gratulacje!


Dla mojego kochanego męża nieśmiertelnik (bo jest żołnierzem) z moim zdjęciem wygrawerowanym w metalu z jednej strony i grupa krwi i orłem z drugiej strony… już się nie mogę doczekać jego reakcji 🙂
Dla mojego chłopaka, który bardzo nie lubi dostawać prezentów wymyśliłam,że zaproponuje mu pójście do kina przed świętami na długo wyczekiwany przez niego film „Star Wars”.. (teraz przez pare tygodni mnie męczył wszystkimi poprzednimi częściami). pójdziemy do Cinema City w wersji 3D, kupimy nachosy i Cole 😀 konkret z okazji świąt !
Ja w tym roku przygotwuję domowe mieszanki do wyrobu ciasta czekoladowego. Pakuję mąkę, proszek, kakao i inne dodatki do słoika z odpowiednią etykietką i przepisem 🙂
Dla mojego Taty, miłośnika dżemów, przygotowuję zestaw ekstrawaganckich przetworów: konfiturę do serów z agrestu z czerwonym pieprzem, jarzębinę z jabłkiem, mirabelkę do mięs oraz truskawkę z kwiatem czarnego bzu. Co roku zaskakuję go innym zestawem oryginalnych smaków i wiem, że bardzo na to czeka.
Dla mamy, fanki zdrowia, na prezent przygotuję domową granolę jaglaną- idealnie sprawdzi się na szybkie, zdrowe śniadanie. Dla taty, łakomczucha będą pierniczki. Dla babci, autorki najlepszych tradycyjnych ciast przygotuję domową przyprawę do piernika, a dla brata, kolejnego kochanego łasucha, amatora czekolady w każdej postaci, będzie tabliczka domowej czekolady, przepełnionej pistacjami i skórką pomarańczową. Oto mój zestaw świątecznych, niepowtarzalnych prezentów:)
Zrobiłam z ozdobnego papieru mini-książeczkę, na każdej stronie jest zrobiona zakładka z dniem tygodnia wraz z saszetką herbaty. Codziennie inne smaki i rodzaje. A to wszystko dla mojej szefowej-pracoholiczki, aby miała okazję do chwili wytchnienia, bo ten jej pracoholizm zaczyna się robić zakaźny 😉
Super pomysły! Czuje, że w tym roku na pewno skorzystam Osobiscie jestem maniaczka dawania prezentów hand made =) Dla szwagra pod choinką znajda się buteleczki z małymi dropsami, i podpisane „lekarstwo na smutek”. Dla siostry oraz koleżanek słoiczki z cytatami o przyjaźni =) Dla rodziców szykuje się prezent ( oj mało czasu ) =) Słoiczek z podziękowaniami.. =) Dla narzeczonego słoiczek z powodem „Kocham Cię, ponieważ.. ” A i dla pieska, Lejli kupiliśmy strój Mikołaja i będzie w tym roku rozdawała prezenty =)
=)
W trakcie… =)
A i słodki dodatek do prezentów
Świetne pomysły, smakowite i oryginalne! Najlepsze prezenty to właśnie te własnoręczne, z dużą dozą miłości, a te ze zdjęć zapakowane w przepiękne słoiczki i wstążeczki urzekają najmocniej! 🙂
Całej mojej rodzinie najchętniej podarowałabym wyjątkowy i niezwykły prezent. Skomponowałabym wielki kosz z:
– buteleczką radości,
– eliksirem szczęścia,
– kroplami spokoju,
– garścią dobrego humoru,
– szczyptą nici porozumienia,
– toną możliwości do marzeń spełnienia.
Dziwny i nietypowy pomysł na prezent świąteczny? Być może, ale mam nadzieję, że kiedyś podaruję bliskim taki niezwykły upominek, by nie tylko święta były magiczne i szczęśliwe, ale również każdy dzień.
Święta są dla mnie wyjątkowe, ponieważ uwielbiam obdarowywać bliskich prezentami. Przed świętami snuję plany, co wybrać, aby zachwycić bliskich. Cieszy mnie błysk w oku dzieci oczekujących na podarunki. Ukradkiem spoglądam na zadowolone miny dorosłych domowników, rodziców, wujków, babci. Zawsze starannie wybieram prezenty. Wiem jaki podarunek sprawi im radość. Mama uwielbia muzykę klasyczną, dlatego podaruję jej płytę ulubionego kompozytora, tata godzinami ogląda komedie, w tym roku otrzyma ode mnie Kanon Filmów Polskich: Komedie, babcia Stasia zachwyca się bursztynami (podaruję jej piękny naszyjnik), bratanica uwielbia słodycze (przygotuję samodzielnie batoniki i czekoladki w ulubionym smaku Zuzy: kokosowym), a kuzynka Kaśka kocha modne gadżety i kawę (designerska kawiarka na pewno przypadnie jej do gustu). Do każdego prezentu dodam również łakocie, które sama przygotuję. Zawsze piekę ciasteczka i pakuję je jako dodatek do prezentów. Uwielbiam wręczać prezenty! Cieszę się, gdy widzę radosne miny osób, dla których przygotowałam podarunki.
Proszę o odpowiedź, czy na zdjęciach wykonanych w kuchni blaty wykonane są z kamienia?
Tak. To jest granit, pozdrawiam 🙂
Zgadza się 🙂
dziękuję za odpowiedź (zakład z mężem 🙂 czyżby Pani po remoncie znów zmieniła blaty?
Chciałbym w końcu sprawić „prawdziwy” prezent mojej Żonce, bo ostatnio moje prezenty z różnych okazji (Święta, urodziny, imieniny, Walentynki…) były… delikatnie mówiąc pudłami…
Gdy dałem jej krem przeciwzmarszczkowy, za który zapłaciłem fortunę – obraziła się (a przecież wiem, że w łazience stoi kilka kremów przeciwzmarszczkowych, czytać umiem).
Gdy dałem jej kosz słodyczy – obraziła się (nie wiedziałem, że ma tzw. cukrzycę ciążową).
Gdy dałem jej książkę z ulubionej literatury kobiecej – obraziła się (nie wiedziałem, że tytuł Fanaberie weźmie do siebie).
Gdy dałem jej zestaw ogrodniczy, w tym preparat na chwasty – obraziła się (jest miłośniczką ogrodu, ale nie wiedziałem, że prezent odbierze jako przytyk do chwastów pod płotem).
Aż się boję co będzie w te Święta…
Szukam „bezpiecznego” prezentu… I tak pomyślałem o voucherze do jej ulubionej restauracji, bo moja Żonka jest miłośniczką dobrego jedzenia. Boję się tylko czy znowu coś nie wymyśli w stylu: Czy Ty chcesz, żebym przytyła? Czy nie wiesz ile muszę ćwiczyć z Chodakowską (czy jak jej tam..), żeby utrzymać figurę?
I weź tu bądź chłopie mądry…
właśnie doczytałem, że wypowiedź konkursowa może mieć max 150 słów.. zaraz trochę okroję moją opowieść prezentową…
Chciałbym w końcu sprawić „prawdziwy” prezent mojej Żonce, bo moje prezenty z różnych okazji były… delikatnie mówiąc pudłami…
Gdy podarowałem krem przeciwzmarszczkowy, za który zapłaciłem fortunę – obraziła się (a przecież wiem, że w łazience stoi kilka kremów przeciwzmarszczkowych).
Gdy podarowałem kosz słodyczy – obraziła się (nie wiedziałem, że ma cukrzycę ciążową).
Gdy podarowałem książkę z ulubionej literatury kobiecej – obraziła się (nie wiedziałem, że tytuł Fanaberie weźmie do siebie).
Gdy podarowałem zestaw ogrodniczy, w tym preparat na chwasty – obraziła się (nie wiedziałem, że prezent odbierze jako przytyk do chwastów pod płotem).
Aż się boję co będzie w te Święta…
Szukam „bezpiecznego” prezentu… Pomyślałem o voucherze do jej ulubionej restauracji, bo moja Żonka jest miłośniczką dobrego jedzenia. Boję się tylko czy znowu coś nie wymyśli w stylu: Czy chcesz, żebym przytyła? Czy nie wiesz ile muszę ćwiczyć z Chodakowską (czy jak jej tam..), żeby utrzymać figurę?
I weź tu bądź chłopie mądry…
Ja już pierwszy świąteczny prezent podarowałam – mojej ulubionej Cioci, która niedawno zrobiła remont i chatka z piernika na komodę będzie najlepszym prezentem 🙂 strasznie się ucieszyła, bo uwielbia takie dekoracje i wszyscy się nim u niej zachwycają! A ja planuję takie domki podarować jeszcze kilku bliskim – niech w ich domach również pachnie korzennie-świątecznie 🙂
Już od kilku lat co rok staram się, by prezenty były przygotowywane od serca, własnoręcznie. Zrezygnowaliśmy z tradycji kupowania sobie prezentów pod choinkę na rzecz dzieci – jest ich już w rodzinie siedmioro, więc teraz to one dostają większe, konkretniejsze paczki, a dorośli ewentualnie coś słodkiego lub jakiś fajny drobiazg, gadżet. Ode mnie najczęściej jest to coś jadalnego/do picia, bo to zawsze cieszy – bluzką mogę nie wstrzelić się w gust czy rozmiar, a pierniki czy likierek zawsze zadowolą, znajdą amatora i szybko znikają 😀
Pozdrawiam,
Aneta
Nasze święta zawsze dom przepełniony jest pięknymi zapachami oraz tuzinem prezentów pod choinką! Dla każdego znajdzie się coś wyjątkowego. W tym roku postanowiliśmy sprezentować naszej kochanej babci album z rodzinnymi zdjęciami w świątecznej odsłonie!:) A dla mamusi oczywiście ulubione perfumy i likier piernikowy Pani przepisu! 🙂
PS: Zdjęcia do albumu prawie gotowe!
Co roku na święta dla moich rodziców robie domowe trufle. Wtedy zapach czekolafy unosi się w całym mieszkaniu. Otaczam je w okruchach czekolady, platkach migdalowych lub w kakao. Za każdym razem robie ręcznie pudełeczka i pakuje w nie moje trufle. Z nimi święta sa magiczne!
Jestem osobą, która 10 razy się zastanowi zanim coś kupi. A prezentów nie lubię kupować…bo boję się że nie spodoba się osobie obdarowanej. Lubię dostawać prezenty praktyczne, przydatne nawet jeśli to jest serwis do kawy , czy bluzeczka i takie też praktyczne prezenty zawsze kupuje. Mąż do moich praktycznych prezentów tak się przyzwyczaił, że zdziwił się bardzo rok temu, gdy otrzymał kapcie. Kapcie, ale nie takie zwykłe tylko jak je nazwaliśmy „szalone krówki” w kolorze niebieskim.
Jak je zobaczyłam na wystawie sklepowej, ‚wpadły mi w oko’ i po raz pierwszy spontanicznie, bez większego zastanowienia od razu kupiłam.
W sumie „szalone krówki” to praktyczny prezent (bo noszone cała zimę), ale zaskoczyły mojego męża i bardzo się spodobały(zob. zadowolony uśmiech obdarowanego)
W tym roku postanowiłam, że każdy z członków mojej rodziny zostanie obdarowany CZASEM.
CZASEM, który przeznaczę tylko dla nich, aby poczuli się wyjątkowo ważni, doceniani i kochani.
W związku z tym najbliżsi pod choinką znajdą koperty z CZASEM… Dla mojego męża będzie to czas spędzony wspólnie podczas kolacji tylko we dwoje, moja córka otrzyma „Babski dzień” (kiedy wezmę urlop w pracy specjalnie dla Niej), moi rodzice otrzymają rodzinny wieczór „Z remikiem” przy kartach, a mój brat i bratowa otrzymają wolny wieczór dla siebie, kiedy zajmę się ich dziećmi. Mam nadzieję, że prezenty w tej formie przypadną im do gustu, bo przecież nie chodzi o to, aby mieć, tylko aby BYĆ…
Moi pracodawcy są osobami, które mają wszystko i na wszystko ich stać… Co roku piekę dla nich pasztety postne (z soczewicy, grochu, fasoli, grzybów) w małych, jednorazowych foremkach. Do tego zawsze coś słodkiego- rogaliki nadziewane masą makową, pierniczki, lub muffiny a’la keks angielski. Dla ich córek robię ręcznie zdobione, personalizowane prezenty- skrzyneczki na skarby, koszulki, broszki/przypinki do plecaków. Co roku są zachwyceni i wiem, że to szczera radość, bo to prezenty prosto z serca których nie kupią za żadną cenę <3
Pracuję jako guwernantka 🙂
Genialne! Dziękuję Ci za ten wpis, sprawie rodzicom pyszne prezenty 🙂
Moim przyjaciołom podaruję w tym roku po paczce najlepszych pierniczków jakie kiedykolwiek wyszły spod mojej ręki! Zdecydowanie na to zasługują 🙂 A że nie będę ich piec sama tylko z siostrą to prezent będzie jeszcze dla niej i dla mnie, wspólnie spędzony czas. Rzadko ma się na to czas obecnie.
Ja to chciałabym zrobić prezent mamie. Widzicie, moja mama zainteresowała się robieniem biżuterii. Naoglądała się tutoriali, że po nocach nie spała, nakupowała różnych koralików, zawieszek, łańcuszków itp. Ale niestety Ramzes umarł, przyszedł Kryzys i kompletowanie przyborów do biżuterii się skończyło. Dlatego chciałabym podarować mamie niezbędne narzędzia by mogła zacząć robić biżuterię. Brakuje jej takich narzędzi jak lutownica, odpowiednie cążki, dremel, nawet nie ma cegieł szamotowych i palnika. Trochę tego jest ale chciałabym podarować jej choć 1-2 rzeczy z tego zestawu. A im szybciej to zrobię to tym lepiej bo widzę jak zapał do tworzenia w niej gaśnie i zaczynają pojawiać się wątpliwości czy to dobry pomysł w ogóle zaczynać zabawę z tym. Chcę poprzez prezent powiedzieć jej żeby się nie poddawała i znów zaszczepić w niej chęć tworzenia.
Dla mojej siostry ŚWIETNEJ BABECZKI przygotuję na święta wyjątkowy prezent: SŁODKIE BABECZKI i podaruję ten smakołyk z dedykacją: ŚWIĄTECZNE BABECZKI DLA ŚWIETNEJ BABECZKI.
Babeczki będą czekoladowo-bananowe (z przesłaniem, by siostry życie było słodkie, a na twarzy zawsze gościł bananowy uśmiech), dodam trochę miodu i orzeszków (niech siostry życie będzie „cud, miód, orzeszki”). Babeczki posypię wiórkami kokosowymi (z życzeniami, by siostra zbijała kokosy przez całe życie).
Mam nadzieję, że siostra będzie zadowolona z prezentu, który przygotuję specjalnie dla niej. 🙂
Co:bilety na koncert Bocellego
Komu: mojej córce
Dlaczego: pońiewaz obydwie płaczemy przy Time to say goodbye, mamy słabość do romantycznych Włochów i chciałybyśmy poszaleć na płycie sali koncertowej
Z racji tego, że moja mama bardzo lubi podróżować i jest bardzo rodzinna postanowiłam kupić Jej coś od siebie. W tym roku padło na puzzle, na których widnieje nasze zdjęcie, zrobione podczas wycieczki na język lodowca w Austrii. Mama bardzo lubi relaksować się po pracy właśnie przy układaniu puzzli. Uważam, że najlepsze prezenty są te „od serca”, niestety sama nie mam zdolności manualnych do robienia czegoś własnoręcznie, dlatego wybieram jednak prezenty kupne. Pozdrawiam
Dla mojego 6 letniego chrześniaka zamierzam uszyć pluszaka. Ale nie jakiegoś zwykłego zwierzaka, projekt maskotki opieram na rysunku narysowanym przez Niego. Myślę, że ucieszy się, że jego wyimaginowany przyjaciel będzie przeniesiony do rzeczywistości 🙂
Na te Święta obdaruje mame i teściową słoikiem granoli pachnącej cynamonem (płatki, orzechy, ziarna i miód w cynamonie). Tata i tesciu dostana rozgrzewajacy napoj imbirowy (imbir, cytryny i miod). A moj wlasny, prywatny mąż torebki z suchymi składnikami na czekoladowe pancakes. To po części też prezent dla mnie 🙂 wesolych świat
Marzy mi się piękny album dla Rodziców.
Zrobiony przez mnie i moje rodzeństwo.
A w nim zdjęcia z dzieciństwa oraz każdego etapu dorastania:).Wakacje,urodziny,święta i zjazdy familijne.
Album „pachnący” pięknymi i wzruszającymi chwilami.
Już widzę łzy szczęścia Mamy Bożeny:))).
A ja mam pytanie odnośnie przepisów, a dokładnie cytryn w syropie. Ile czasu można je przechowywać w lodówce? Czy można je pasteryzować? Pod wieloma przepisami można doczytać się komentarzy, że cytryny wychodzą gorzkie, jakiś sposób żeby tego uniknąć?:)
POzdrawiam
W lodówce (jeśli całe są zalane syropem) mogą stać ok. 2-3 tygodni, po pasteryzacji znacznie dłużej. Cytryny będą gorzkie, jeśli mają bardzo dużo białej skórki (albedo) – w miarę możliwości warto wybierać owoce z cienką skórką. Cytryny zawsze trzeba sparzyć wrzątkiem i dokładnie wyszorować (np. szczoteczką) – nawet te ekologiczne – to pomoże nam pozbyć się zanieczyszczeń, które też wpływają na smak.
Dziękuję! 🙂 zabieram się do roboty:)
Prezent idealnie dobrany
zawsze jest doceniany,
Gdy całej rodzinie damy pantofle po domu
nie dziwmy się nikomu
że za rok wszyscy dostaniemy z inicjałem chusteczki
bądź będziemy jeść z takiej samej miseczki!
Warto dawać prezenty przemyślane
a nie grupowo z półki w sklepie zabrane
mamie bon na zabieg w spa
tacie portfel, bo pasek już ma
Bratu piłkę do kosza
a babci na jajka wiklinowego kosza!
Każdy zadowolony spersonalizowanym prezentem
owiniętym takim samym kolorowym brezentem
Jednak widać że się starałeś i o kimś myślałeś
i że prezent dla niego przeanalizowałeś!
I za rok spodziewać się możesz
że z zachwytem swój prezent otworzysz!
Od jakiegoś czasu moja nową miłością jest rękodzieło, w chwili obecnej jestem na etapie pudełek do chusteczek ☺W tym roku jednym z takich pudełek zostanie obdarowana moja kuzynka Iwona ❤ Dlaczego ona ..hm ,dom mojej kuzynki to dom pełen radości i uśmiechu, zwłaszcza w Święta gdy wszyscy spotykają się przy jednym stole .I właśnie wtedy nie jednokrotnie gdy wpadamy w tak zwane,,głupawki” czyli zaczynamy śmiać się jak bez opamiętania -zawsze brakuje chusteczek aby otrzeć łzy ,szczęścia oczywiście Dlatego pudełko Będzie zawsze pod ręką. Wesołych Świąt
Najpiękniejszy prezent ode mnie dostała moja przyjaciółka! Jest wielką fanką herbat – uwielbia je pić w ogromnych ilościach i o każej porze dnia oraz roku. Z tego powodu na święta Bożego Narodzenia dostała ode mnie różne mieszanki herbat oraz filiżankę, którą zrobiłam własnoręcznie dzięki uprzejmości znajomego, posiadającego warsztat garncarski, na kole garncarskim, napędzanym nogami! Jej szczęście było warte każdej minuty poświęconej na przygotowanie filiżanki i spodeczka oraz chwil spędzonych na wyborze herbat. Filiżanka służy do dziś, a herbaty uzupełniamy razem przy każdej możliwej okazji!
Na Święta każda niespodzianka i prezent sprawia radość. Jest jednak prezent, który do dziś przypomina mi o moich bliskich. Kilka lat temu bratanica obdarowała każdego słodką niespodzianką – były upieczone przez nią pierniczki w kształcie gwiazdek, choinek i ludzików. To był jej debiut kulinarny, miała wtedy 8 lat! Pierniczki smakowały wyjątkowo, a korzenny aromat napełnił cały dom. Swojego piernikowego ludzika z sentymentem przechowuję do dziś. Jest już mocno wysuszony, glazurowe guziczki się „oderwały”, ale przypomina mi, że najlepszą niespodziankę można sprawić tylko wtedy, gdy robimy to z całego serca! (a bratanica, która wciąż zaskakuje nas swoimi wypiekami, w tym roku dostanie ode mnie formę na muffinki w kształcie miśków. Tylko ciiii, niech to będzie dla niej niespodzianka:) )
Likier wychodzi naprawdę dobry, ale z podanego przepisu otrzymamy go stosunkowo mało – 0,7 l. Według mnie jest słaby, dlatego następnym razem zrobię go na spirytusie. Nie nazwałabym go piernikowym, raczej czekoladowym 🙂
Ja w prezencie roznoszę najlepsze domowe wypieki. Najczęściej są to maleńkie babeczki z kruchego ciasta, wypełnione podpieczonymi jabłkami z cynamonem, posiadające na wierzchu apetyczną kratkę z ciasta. Parę lat temu podbiły swym wyglądem i smakiem serca i żołądki moich najbliższych. Niestety zrobienie wielu małych babeczek jest bardzo pracochłonne i czasochłonne. Być może właśnie dlatego są one takie szczególne, i wszyscy za nimi przepadają! A córka do moich babeczek dołącza jeszcze wspaniałe ozdoby świąteczne wykonane samodzielnie techniką origami!
Pudełko herbat pakowanych osobno w papier ozdobny z motywacją na każdy dzień roku. Ten prezent z głębi serca byłby dla męża, do którego ono należy.
Moi rodzicie są artystami, którzy kolorują mój świat. Malują przede mną ścieżki bezgranicznej miłości, rzeźbią w moim życiu piękne wartości. Dzięki Nim widzę świat nie tylko w czarnych barwach. Wiem, że życie nie jest białe, ani czarne. Istnieje cała paleta barw… Chciałabym podziękować moim rodzicom za to, że namalowali mi piękne dzieciństwo i wymyśliłam prezent, który samodzielnie przygotuję. Mam zamiar namalować portret rodziców. Przygotowuję się długo do zadania. Uczęszczałam przez cały rok na zajęcia plastyczne. Wkrótce zacznę malować najważniejszy obraz. Sztalugi są już przygotowane… Czeka mnie kilka dni intensywnej pracy.
Zazwyczaj kupowałam prezenty, ale nie lubiłam tej przedświątecznej bieganiny i szukania czegoś w ostatniej chwili. Postanowiłam, że w tym roku prezenty przygotuję własnoręcznie. Teściowa zostanie obdarowana puszką tradycyjnych ciastek cieszyńskich, bowiem jest wielbicielką domowych wypieków.
Tradycja ich wypiekania na Śląsku Cieszyńskim sięga czasów panowania Habsburgów. Panie domu piekły te maleńkie ciastka na uroczyste okazje takie jak Boże Narodzenie. W bogatych domach piekło się nawet kilkadziesiąt rodzajów ciasteczek o przeróżnych kształtach.
Wypiekane są z prostych składników – mąki, orzechów, masła, cukru pudru. Brak w nich jakichkolwiek sztucznych barwników, mas cukrowych czy kolorowych posypek. A smakują WYBORNIE!
Od kilku dni całymi godzinami zagniatam, miksuję, lepię, setki ciasteczek. Uwielbiam zapach cynamonu, wanilii, pierników unoszący się w domu jeszcze długo po upieczeniu. Łącznie zrobiłam 10 rodzajów ciasteczek: niewiasty, morelowe kulki, koniczynki orzechowe, kawusie, szyszki, ule orzechowe, ule kokosowe, maślane ciasteczka, waniliowe rożki, pierniczki.
Uff, mam nadzieję, że będzie smakowało 🙂
Jako że bliska jest mi koncepcja minimalizmu i tego, że coraz bardziej cenię kontakt z ludźmi, a nie przedmioty, koleżance, która ma małe dziecko i jest w zaawansowanej ciąży, podarowałabym voucher na ugotowany przeze mnie obiad. Wypisałabym listę różnych potraw i zamówiłaby to, co jej najbardziej odpowiada i miałaby to dowiezione do domu w terminie, który odpowiadałby nam obu. W ten sposób ona i jej mąż otrzymaliby w prezencie odpoczynek, bo nie musieliby poświęcać czasu na zakupy i gotowanie.
Dla Mojego Taty Wideo rejestrator,
Aby auta nie zarysował mu amator,
Raz tak się stało, sprawcy nie znamy,
Więc za szkodę sami tu wypłacamy.
Podczas jazdy wszystko będzie nagrane,
W pamięci sprzętu też oto zapisane,
Sprawca się nie wywinie i zapłaci,
Za nie swoje czyny tatuś nie straci.
Dla Mamusi, zestaw nowej porcelany,
Stary serwis jest bardzo zaniedbany,
Wstydzi się pokazać, więc dla niej nowy,
Aby na przyjęcie gości zawsze był gotowy.
Dla chłopaka serce na dłoni , aby nie zapomniał,
W każdej chwili miłość ukochanej wspomniał,
Moje Serce najpiękniejszym prezentem się staje,
Ono symbolizuje, ono miłość wierną mu wyznaje !
A dla mnie szczęście, tego mi tylko potrzeba,
Z radością dosięgnę wysoko, samego nieba,
W Święta jestem szczęśliwa, i tak zostanie,
Po szczęście wysyłam do Mikołaja podanie.
Ewentualnie trochę odpoczynku potrzebuje,
Przez te wszystkie przygotowania tu zwariuję.
Jak co roku piekę pierniczki,ozdabiam i pakuję w ozdobne male słoiczki z karteczką z najlepszymi życzeniami.Podarunki dostają znajomi,koleżanki z pracy,a rodzina dodatkowo ciepłe skarpetki,albo rękawiczki prze zemnie na drutach robione
Dla mamy wprowadzam plan „Piękna po świętach”. I jest to sprawa równie ważna co świąteczne dania czy idealny porządek. Podaruję jej voucher do SPA. Ostatnio nie ma czasu na dłuższy odpoczynek, dlatego chcę jej sprezentować chwilę wytchnienia. Zabiegi kosmetyczne na twarz i każdy centymetr jej ciała, którym się tam podda przy dźwiękach łagodnej muzyki, zregeneruje jej siły na następne dni oraz poprawią kondycję i urodę. Mój tata dostanie własnoręcznie zrobioną przeze mnie i moją mamę nalewkę. Zapakuję ją w ozdobną butelkę, a do uchwytu przywiążę wstążkę z bombką i gałązką świerku. Babci natomiast dam naszyjnik z filcu. Mając pewność, że moje prezenty są wyłącznie materialną formą wyrażania uczuć, będę tak hojna, by dorzucić do niego najszerszy na świecie uśmiech i słowo tak miłe, że nie zostaną nigdy zapomniane. Prezenty to tylko dodatek do świąt, a nie wartość sama w sobie!
Kiedy myślę o prezencie
Prosto z marzeń mego dziecka,
Myślę, że co najważniejsze,
To, bym była dlań obecna.
W każdej porze dnia i nocy
Moje miny, głos, mimika
Dają dowód swojej mocy,
Prowokując rozwój smyka.
Bawią syna me wymysły,
Psoty, oczu wywracanie.
Stymuluje wszystkie zmysły
Figli mych naśladowanie.
Nie zapewnią tej radości
Misie, klocków kilogramy;
Taki ogrom możliwości
Ma jedynie bliskość mamy.
Święta są cudowne, gdy możemy spełnić marzenia najbliższych nam osób. Od 2 lat moim drugim sercem jest moja Wnusia Klarunia. Uwielbiam jej cudowny uśmiech i ten błysk w oczach kiedy mówi, że ona lubi jakąś tam zabawkę. Gdy spelni się jej marzenie to radość jest niesamowita i te jej cudowne powiedzenie „dzięki Babusia” dla tych słów aż chce się żyć. Za kilka dni znów Klarunia będzie szczęśliwa i będzie biegała między nami i rozdawała buziaczki za spełnienie jej najskrytszych marzeń
Siostrze podarowałabym list do Hogwartu. Uwierzcie, czekać na niego 20 lat to nie lada wyzwanie, a dostać go w końcu – zapewne najpiękniejsze uczucie. I choć może jest już stara i powinna z tego dawno wyrosnąć, to życie z taką wyobraźnią i magicznymi marzeniami jest po prostu piękne. I nie chcę żeby z tego rezygnowała teraz, ani za kilka lat. Chciałabym, aby był to najcudowniejszy prezent pod słońcem i utrzymanie we niej wiary, że marzenia, nawet z pozoru te najbardziej nieprawdopodobne – spełniają się 🙂
Mój dziadek to osoba, która ma dosłownie WSZYSTKO. Włączając elektroniczne gadżety o których nawet mi się śniło. Co więc podarować komuś co ma wszystko? Coś czego nie kupi w sklepie. Dziadek to miłośnik dobrego winka. Zrobiłam więc dla niego „etui” na wino z moich starych jeansów. Dziadek ma ogromne poczucie humoru i uwielbia, gdy zrobi się coś specjalnie dla niego własnoręcznie. Mam nadzieję, że będzie zachwycony. 🙂
Choinkowy prezent dla mojej kochanej Mamy to zestaw włóczek różnego typu, koloru orz materiałów . Czemu? Bo ona uwielbia dziergać i szyć na maszynie.Nie jest typową babcią (bo ja mam dzieci więc została kochaną babunią) , jest aktywna, spontaniczna i lubi to co robi. Szycie i szydełkowanie sprawia jej radość, odmładza ją i jest rolą teapii – dzięki temu nie myśli o uciekających latach, o samotności i nudzie. To spełniona kobieta która wie czego chce. Często u nieh bywamy i zachwycamy się jej ręcznymi wyrobami . Ona? Jest zawsze wzruszona, w oczach ma łezki a my? Mocno ją tulimy! Bo to ONA pokazuje nam dlaczego warto żyć i nie poddawać się w dążeniu do swoich marzeń. Miłoby było zaprosić ją na obiad w nowej zastawie, gdzie talerze nie są „każdy z innej parafi”, by zrobić jej niespodziankę. Choinkowy prezent to nie oklepany zestaw perfum, rajstopy czy skarpety a coś,cojej sprawi radość i przyjemność i z czego szczerze się ucieszy!
Drobny upominek w ramach podziękowania jest moim zdaniem bardzo miłym zwyczajem i świetnie sprawdzają się w tym przypadku czekoladki i trufle zapakowane w malutkie, eleganckie pudełeczka. Uważam jednak, że ręcznie wykonane upominki są znacznie cenniejszym i piękniejszym prezentem dla moich gości, gdyż wymagają one znacznie więcej czasu i nakładu pracy. Moje dwie siostry ucieszy w tym roku z pewnością słoik z wykonanymi przeze mnie domowymi konfiturami, z owoców zebranych latem z ogródka, albo ogórkami kiszonymi. Na pudełeczko, woreczek bądź na słoik obowiązkowo dokleję karteczkę z nazwą i datą okazji. Drobny podarunek to podziękowanie za przybycie i miło spędzone chwile.
Aneta
aneta.majchrzak@wp.pl
Witam =) Gdzie można znaleźć wyniki konkursu =) ?
Dziękuję za nagrodę. Dziś dotarła :). Pozdrawiam
Jestem zachwycona pomysłami! Właśnie czegoś takiego szukałam! Super i oby tak dalej! Wesołych Świąt!
Pytanie, ile może stać dżem mandarynkowy bez pasteryzacji? i czy musi w lodówce?