W Święta zazwyczaj rządzą wieprzowe i drobiowe pieczenie. Nie każdy jednak za takimi przysmakami przepada. Dla pragnących nieco orientu proponuję świąteczny tażin z wołowiny. Tażin to potrawa marokańska. Jest to gulasz z dodatkiem suszonych owoców i charakterystycznych dla tej kuchni przypraw. Swoją nazwę zawdzięcza specjalnemu naczyniu z pokrywką zwężaną ku górze, w którym tażin się przygotowuje. Ja takiego naczynia nie posiadam, lecz tażin można bez problemu przygotować w zwykłym, szerokim garnku. Ja skusiłam się na odświętny gulasz wołowy gotowany na kwaskowatym soku z granatów, przyprawiony daktylami, które zagęszczają sos i nadają mu słodki smak. Dodatek dyni może nie jest konieczny, ale doskonale tutaj się odnajduje. Całość jest niesamowicie aromatyczna, korzenna, o bardzo głębokim smaku. Uwielbiam takie dania. Wołowinę polecam przesmażyć na gęsim smalcu – nie jest to rozwiązanie dietetyczne, ale smak… mmmm…. zdecydowanie warto czekać te trzy godziny, aż tażin będzie gotowy!
Tażin z wołowiny i dyni w sosie z granatu:
- 3 łyżki smalcu gęsiego/kaczego (lub klarowanego masła)
- 2 duże cebule pokrojone w kostkę
- 1 kg udźca lub rostbefu wołowego
- 200 g wydrylowanych daktyli
- 100 g suszonych moreli
- 1,5 szklanki soku z granatów
- 1 szklanka wody
- 1 łyżeczka mielonego cynamonu
- 1 łyżeczka mielonej kurkumy
- 1 łyżeczka mielonego imbiru
- 1 łyżeczka mielonego ziela angielskiego
- 1 łyżeczka mielonego kminu rzymskiego
- 500 g dyni hokkaido (można zrezygnować lub zastąpić marchewką, czerwoną papryką lub innym warzywem)
- ½ łyżeczki mielonego czarnego pieprzu
- 2 łyżeczki soli
- pestki granatu + świeża kolendra do przybrania
W szerokim garnku o grubym dnie lub w naczyniu tażin rozgrzewamy smalec (ewentualnie klarowane masło) i podsmażamy cebule pokrojone w kostkę. Dodajemy wszystkie przyprawy oprócz soli, zwiększamy ogień, mieszamy i dodajemy mięso. Obracamy, aby równomiernie się obsmażyło. Wlewamy wodę i drewnianą łopatką zeskrobujemy wszystko co przywarło do dna. Wlewamy sok z granatu, dodajemy pokrojone na ćwiartki daktyle i morele. Dodajemy sól. Przykrywamy naczynie pokrywką, zmniejszamy ogień do minimum i dusimy co najmniej 2 godziny. Po tym czasie do dania dodajemy pokrojoną w kostkę dynię i gotujemy jeszcze ok. 40 minut. Tażin najlepiej przygotować dzień wcześniej i odgrzewać.
Danie podajemy z kuskusem. Ja 400 g kuskusu przyprawiam solą, łyżeczką mielonej, słodkiej papryki, łyżeczką mielonego kminu rzymskiego, skórką otartą z wyparzonej cytryny i pęczkiem świeżej kolendry. Zalewam wrzątkiem ok. 0,5 cm nad poziom kaszy, mieszam, przykrywam i za 5 minut kuskus jest gotowy.
Jeśli danie podajemy na Święta, to bez problemu można przygotować tażin dzień przed Wigilią, a podać w pierwszy lub drugi dzień Świąt. Najlepszy jest właśnie odgrzany. Kuskus musimy przygotować przed podaniem.
Mmm wygląda smakowicie 🙂 Chętnie bym spróbowała 🙂
Ale smakowitości 🙂
pyszne danie w moim stylu
Pyszności!!!