Pieczony budyń waniliowy może być słodkim śniadaniem lub pysznym i prostym deserem. Dlaczego pieczony? Otóż w ten sposób zrobimy go bez dodatku mąki – zetnie się dzięki samym żółtkom i będzie bezglutenowy. Jest wyjątkowo delikatny – jako, że je się go na zimno przypomina w smaku aksamitny krem waniliowy. Tak mi posmakował, że chyba zużyję na ten budyń cały zapas wanilii (laski wanilii kupuję co jakiś czas w internecie – wychodzi taniej). Podajemy go z ulubionymi owocami albo z domową konfiturą czy syropem.
Składniki na ok. 3 porcje:
- 400 ml mleka
- 1 całe jajko + 3 żółtka
- 1 laska wanilii
- niepełne pół szklanki cukru
- do podania: ulubione owoce, konfitura lub syrop
Piekarnik nagrzewamy do 140°C (130°C z termoobiegiem). Mleko wlewamy do rondelka. Laskę wanilii nacinamy wzdłuż i wyskrobujemy nożem ziarenka. Dodajemy je do mleka wraz ze strąkami, które także oddadzą aromat. Zagotowujemy. W czasie gdy mleko się gotuje, do naczynia rozbijamy całe jajko i trzy żółtka (z białek można zrobić kokosanki czy bezy) oraz dodajemy cukier. Mieszamy trzepaczką aż się połączą (nie ubijamy!). Do jajek dodajemy łyżkę gorącego mleka i szybko mieszamy (masa się zahartuje). Z mleka wyjmujemy strąki i bardzo cienką strużką wlewamy zagotowane mleko do jajek jednocześnie energicznie mieszając wszystko trzepaczką. Z powstałej masy zdejmujemy pianę, a resztę wlewamy do trzech naczyń – kokilek, żaroodpornych miseczek lub filiżanek, albo jak ja – do żaroodpornych słoiczków weck. Miseczki wstawiamy do szczelnej foremki lub naczynia żaroodpornego (u mnie keksówka) i wlewamy do środka wrzątek z czajnika do połowy wysokości miseczek. Wstawiamy całość do nagrzanego piekarnika i pieczemy przez 30 minut. Po tym czasie piekarnik wyłączamy, zostawiamy budynie w środku na 5 minut, po czym wyjmujemy. Wystawiamy z wrzątku i zostawiamy do przestudzenia. Chowamy do lodówki na 3 godziny lub najlepiej na całą noc – aby były na rano gotowe. Przed podaniem pieczony budyń waniliowy dekorujemy sezonowymi owocami, syropem lub domową konfiturą.
Zdjęcia tak świetne, że budyń jak w realu. Smak równie boski jak wygląd!
Walcie się z tym kremm
Prawdziwe cudo. No ale nie ma się czemu dziwić, wszak to poezja smaku 🙂
Świetny! Nie jadłam jeszcze takiego budyniu 🙂
O takiego deseru nie znałam. Pysznie wygląda. Z chęcią taki bym spróbowała :-):-):-)
Cudo Natalio!
Na pewno zrobię.
Pozdrowienia.
Jaki fajny pomysł! 🙂
Ten zapach wanilii już czuję 🙂 Przepiękny budyń!
Oj kusisz, kusisz…;-))
woow super jest, przepis zapisuję
Budyniu nigdy nie piekłam 🙂
świetny pomysł! nie wpadłabym na to, żeby budyń upiec! i to ejsczze bez mąki :-)) rewelacja, wypróbuję na pewno!
Wow! Robi wrażenie, zarówno pomysł jak i apetyczne fotki!
Wygląda bajecznie:)
Tak pięknie wygląda, że aż ślinka cieknie 🙂
to dopiero musi być pychota ! przepis zabieram do siebie i będę rozpieszczać męża w weekend 🙂
Poezja. Wygląda pięknie, smakuje zapewne bosko a do tego składniki czyta się jak poezję doskonałą 🙂
taki budyń to dopiero smakołyk!
Mmmm… wygląda obłędnie, aż chce się zjeść te zdjęcia 😀
Wspaniały 🙂 Zdjęcia cudowne!!
Pięknie wygląda i jak zwykle kusi. No pewnie, że zjadłabym. No, ale najpierw muszę sobie taki przygotować 🙂
Cudowności po prostu 🙂
fajnie, że bez mąki 🙂
Pomysł rewelacja. Ciekawa jestem jak taki smakuje, nigdy się z takim pomysłem nie spotkałam i jest to dla mnie prawdziwa nowość. Ale budyń- nawet taki jedynie gotowany lubię, więc sądzę, że i na ten przysmak bym się skusiła z wielką chęcią. Dekoracja z malinkami- cudowna. Pozdrawiam 🙂
Jeszcze nigdy nie słyszałam, żeby zapiekać budyń! To brzmi rewelacyjnie!! 🙂
A smakuje pewnie jeszcze lepiej.
Zapraszam do nas, do kuchni matki i córki 🙂
http://www.wypisz-wymaaaluj.blogspot.com
To musi być prawdziwa poezja smaku 🙂 Wygląda pysznie !
Musi pysznie smakować, pięknie podany 🙂
Mmm, taki cudownie kremowy… Pyszny musiał być 🙂
Niebo w gębie 🙂 Piękne
Super przepis i super strona, niebo w gębie jednym słowem.
oo.. nigdy nie spotkałam się z takim cudem..
ale wygląda zachęcająco, nawet baaardzo.. 😀
nie słyszałam o pieczonym… a podany jest znakomicie!
Dzisiaj zrobiłam pieczony budyń ale nie waniliowy tylko poziomkowy. Przepis pobrałam z tej podstrony tylko troszkę zmodyfikowałam. Bardzo dziękuję za pomoc, będę przeglądać przepisy, bo są pomysłowe.
Bardzo się cieszę 🙂
Nowość jak dla mnie, ale wygląda naprawdę wyśmienicie!
Wow jaki ciekawy pomysł! Wygląda przepysznie 🙂
Zabieram jedną szklaneczkę, pyszność !
Uroczy deser, aż się chce spróbować !
Wygląda bardzo apetycznie. Na pewno spróbuję przygotować budyń w takiej formie.
To coś jakby suflet?
Suflet to delikatne ciastko (a właściwie rodzaj omletu), który strukturę zawdzięcza ubitym białkom. To jest budyń 🙂
Pięknie wygląda <3 Zdjęcia ekstra!
Fajnie, fajnie. W ten sposób jeszcze nie robiłam. Pozdrawiam!:)
Ależ pysznosci!:-)
Wspaniale się prezentuje! Koniecznie musze moim chłopakom zrobić.
Pomysł fajny, tylko że normalny budyń też jest bezglutenowy (skrobia ziemniaczana lub kukurydziana). 🙂
Pewnie że można zrobić bezglutenowy, ale często robi się go także na mące pszennej – niektóre kupne też mają ją w składzie. Ten nie potrzebuje żadnej mąki 🙂
Gotowany budyń to ja jadłem wielokrotnie ale pieczony to jeszcze nigdy, wygląda znakomicie więc na pewno warto !!!!
Z przepisu wynika, że ostatecznie nie ubijamy masy (do jajek wlewamy mleko), tylko mieszamy, dobrze rozumiem?:)
Przepis b. zachęcający, chętnie wypróbuję w weekend, dlatego upewniam się, by wyszedł co najmniej taki, jak u Ciebie :>
Zgadza się – nic nie trzeba ubijać
Witam 😉
czy to dobry pomysł położyć troszkę takiego budyniu na drożdzowkę przed upieczeniem, a na wierzch owoce?
Masa jest zupełnie płynna, więc raczej nie nadaje się do zapiekania na cieście drożdżowym