Pasta z fasoli, śmiesznie nazywana często „wegetariańskim smalcem”, to przepyszne smarowidło do kanapek. Ma tak mnóstwo przypraw i głęboki smak, że posmakuje niemal każdemu – nawet miłośnikom prawdziwego smalczyku. Ja pierwszy raz znalazłam ją na kultowej, wegańskiej Jadłonomii, gdzie znajdziecie kilka wersji takiego „smalcu”. Przepis u mnie ewoluuwał i wzbogacił się o rozmaryn, czosnek i wędzoną paprykę. Okazało się również, że pasta ma znacznie lepszą konsystencję i smak dzięki użyciu oleju kokosowego. I taką wersję podaję, choć bez modyfikacji jest także smaczna. Pasta z fasoli najlepiej smakuje z ciemnym pieczywem i małosolnymi ogórkami.
Pasta z fasoli – wegetariański smalec:
- 2 puszki białej fasoli lub 3 szklanki namoczonej przez noc i ugotowanej fasoli np. „piękny jaś”
- 2 duże lub 3 średnie cebule
- 3 łyżki bezzapachowego oleju kokosowego (można zastąpić olejem rzepakowym, ale kokosowy jest bardziej „smalcowaty”)
- 2 średnie jabłka
- 2 ziela angielskie
- 2 liście laurowe
- 2 goździki
- 2 ziarna jałowca
- posiekane świeże listki z małej gałązki rozmarynu (lub pół łyżeczki suszonego)
- 1 łyżka sosu sojowego
- 1 ząbek czosnku
- 1 i 1/2 łyżeczki suszonego majeranku
- 1/2 łyżeczki suszonego lubczyku (można pominąć)
- 1/3 łyżeczki słodkiej, wędzonej papryki (można pominąć, ale nada świetnego posmaku wędzonki)
- sól morska
- grubo mielony pieprz
Cebule oraz jabłka obieramy i kroimy w drobną kostkę. Na dużej patelni rozgrzewamy olej. Wrzucamy pokrojone cebule i jabłka. Lekko solimy i dodajemy: liście laurowe, ziele angielskie, goździki, jałowce oraz posiekany, świeży rozmaryn. Podsmażamy razem na dość dużym ogniu, aż cebulka nabierze złotego koloru, a jabłka zmiękną. Zestawiamy z ognia i wyjmujemy liście, ziele, goździki i jałowce, które już nie będą potrzebne.
W malakserze lub blenderze miksujemy fasolę wraz z 1/3 szklanki wody, wyciśniętym ząbkiem czosnku, wędzoną papryką, majerankiem, lubczykiem oraz łyżką sosu sojowego. Gdy całość zetrze się na pastę, dodajemy zawartość patelni. Blendujemy (najlepiej pulsacyjnie) tak, żeby część cebuli i jabłek była niezmielona. Przyprawiamy solą i pieprzem. Gotową pastę z fasoli chłodzimy w lodówce. Najlepsza jest na drugi dzień, gdy składniki się przegryzą.
Uwielbiam pastę z fasoli. Jest pyszna i można ją modyfikować na różne spodoby 🙂
Genialny pomysł! I to nie tylko dla wegetarian 🙂
Też robiłam. Pyszne było:)
Długo szukałem jakiejś ciekawej przekąski, świetny pomysł ! 🙂
Białej nie jadłam ,fajna.
uwielbiam tę pastę! również bazowałam na przepisie Marty, robiłam wersję ze śliwkami. Teraz przede mną jabłkowa, chętnie skorzystam z pomysłu dodania oleju kokosowego:)
Super propozycja, muszę wypróbować 🙂
Super pomysł. Wydaje się smaczna, tak samo jak zachęcają mnie wszystkie wege pasztety 😉
Jest pyszna 🙂
Ale on musi być pyszny!
fajne smarowidło
Świetny pomysł na smarowidło! Muszę spróbować 🙂
Zrobilam te paste pierwszy raz,jest przepyszna.Dzieki za przepis.
3 szklanki namoczonej przez noc i ugotowanej fasoli np. “piękny jaś” – czy 3 szklanki suchej fasoli przed namoczeniem, czy 3 szklanki fasoli już namoczonej i ugotowanej.
Jeśli ugotowanej, to ile należy użyć suchej?
Bardzo dobry pasztet, pastę z fasoli mogłabym jeść codziennie