Zawsze przed Wigilią zamawiamy w sklepie lub piekarni ulubiony chleb – rozchodzi się błyskawicznie, więc warto go sobie „zaklepać” – w końcu będziemy jeść go przez najbliższe trzy dni. Niestety sklepowe pieczywo szybko czerstwieje, a w Święta mamy tyle na głowie, że nie ma czasu na pieczenie skomplikowanych chlebów. Ten chleb pszenno-żytni ze śliwką i makiem nie dość, że długo zachowuje świeżość i jest bajecznie prosty do przygotowania, to dodatkowo… jest na zakwasie. Ostatnio na rynku pojawiła się nowość – zakwas chlebowy żytni od Dr. Oetkera, który jest suszony. Daje on strukturę i aromat jak ten własnoręcznie hodowany zakwas. Taki błyskawiczny zakwas nie powoduje intensywnego rośnięcia, dlatego używamy go w parze z drożdżami – zwykłymi lub suszonymi. Jeśli macie mikser z hakiem, to chlebek zagniecie się w ciągu chwili. Potem musimy poczekać na rośnięcie i pieczenie, ale zapewniam, że warto. Śliwka nadaje mu takiej cudownej wilgotności, a mak świątecznego charakteru. Kocham domowe pieczywo.
Chleb pszenno-żytni ze śliwką i makiem:
- 400 g mąki pszennej (typ 650 lub 750)
- 200 g mąki żytniej pełnoziarnistej (typ 2000)
- 400 ml lekko ciepłej wody
- 1 łyżka miodu
- 1 łyżka oleju
- 1 opakowanie drożdży suszonych instant Dr. Oetkera
- 1 opakowanie zakwasu chlebowego Dr. Oetkera
- 1 łyżka maku
- 1,5 łyżeczki soli
- 100 g suszonych śliwek
Do dużej miski wsypujemy mąkę pszenną i żytnią. Dodajemy suszone drożdże instant, zakwas chlebowy oraz sól. Mieszamy. W ciepłej wodzie rozpuszczamy miód i olej. Dodajemy wodę do mąki i zagniatamy przez ok. 5 minut na jednolite ciasto – ręcznie lub za pomocą haka miksera. Nakrywamy ściereczką i zostawiamy na godzinę do wyrośnięcia w ciepłe miejsce (ja nagrzewam piekarnik do 40 stopni, wyłączam i wstawiam miskę z ciastem do środka). Gdy ciasto na chleb wyrośnie, uderzamy je pięścią, aby je odgazować. Dodajemy do ciasta pokrojone śliwki i krótko zagniatamy, aby równomiernie rozprowadzić je po całym chlebie. Keksówkę o długości 28-30 cm smarujemy olejem i wysypujemy mąką żytnią lub otrębami. Wkładamy ciasto i równomiernie je rozkładamy dłońmi zwilżonymi w wodzie wyrównując wierzch. Posypujemy suchym makiem. Zostawiamy do wyrośnięcia na ok. 1,5 godziny (w temperaturze pokojowej lub w piekarniku nagrzanym do 40 stopni). Gdy chleb wyrośnie piekarnik nagrzewamy do 220°C (bez termoobiegu, grzanie góra-dół). Wstawiamy na dno dowolną foremkę z wrzątkiem, następnie wstawiamy chleb i pieczemy 30 minut, a potem zmniejszamy temperaturę do 190°C i pieczemy jeszcze 25-30 minut. Wyjmujemy z piekarnika, wyjmujemy z foremki i zostawiamy do przestudzenia. Nie odmówcie sobie przyjemności zjedzenia jeszcze ciepłej przylepki.
No właśnie – mówicie „piętka”, „przylepka” czy jeszcze inaczej? 🙂
Pysznie wygląda ten chleb. Będę musiała w końcu spróbować upiec chleb własnoręcznie. Dobrze, że na święta będę miała więcej czasu!
A czy można ten chleb zrobić tylko z mąki żytniej lub z mniejszą ilością pszennej i np. z siemieniem lnianym lub ziarnami dyni?
Skuszę się i zrobię. U mnie mówi się „Dupka” 🙂