Tort Red Velvet (Red Velvet Cake) to chyba najpopularniejszy tort w Ameryce. Swoją nazwę (czerwony aksamit) zawdzięcza oczywiście dodatkowi czerwonego barwnika. Jest wiele historii jego powstania lecz najpopularniejsza mówi, że w czasach kryzysu dodawano do ciast sok z buraka, który sprawiał, że wypiek był słodszy (cukru brakowało) i bardziej wilgotny (co nadawało aksamitną konsystencję). Skutkiem ubocznym było barwienie na malinowy kolor, dlatego aby przyciemnić barwę dodawano do ciasta kakao. Kakao, reagujące z octem i maślanką, jeszcze wzmacniało barwę – choć dopiero w czasach chemicznych barwników uzyskano naprawdę wyrazistą czerwień. Czerwony tort był piękny i stał się bardzo popularny. Odróżnia się od innych nie tylko kolorem, ale także składem: w red velvet muszą znaleźć się maślanka, ocet oraz kakao. Charakterystyczna jest także masa ze słonego serka. Ja mam bardzo miłe wspomnienia z tym tortem – celebrowałam nim kilka lat temu obronę magisterki z wyróżnieniem. Teraz przygotowałam go na Dzień Mamy.
Tort Red Velvet – ciasto:
- 400 g mąki pszennej tortowej (niepełne 3 szklanki)
- 220 g drobnego cukru do wypieków – zwykłego lub trzcinowego (1 i 1/3 szklanki)
- 150 g miękkiego masła (3/4 kostki)
- 3 duże jajka
- 1 i 1/2 łyżki kakao
- 300 ml maślanki
- 1 łyżka ekstraktu z wanilii
- 1 łyżka białego octu winnego
- 1 i 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
- czerwony barwnik spożywczy lub skoncentrowany sok z buraka
Tort Red Velvet – krem:
- 250 g serka Philadelphia (2 opakowania)
- 250 g mascarpone (1 opakowanie)
- 1/2 szklanki cukru pudru
Wszystkie składniki na ciasto muszą być w temperaturze pokojowej. Miękkie masło ucieramy na puch, dodając stopniowo drobny cukier (zwykły kryształ może się nie rozpuścić). Miksujemy i dodajemy po jednym jajku, ciągle ucierając (kolejne jajko możemy dodać dopiero wtedy, gdy masa będzie jednolita). Miksujemy masę, aż do rozpuszczenia cukru (biorąc odrobinę w palce nie mogą być wyczuwalne jego grudki). Przygotowujemy sobie dwa czyste naczynia. Do jednego wlewamy maślankę oraz ekstrakt waniliowy – mieszamy. Do drugiego wsypujemy mąkę, kakao oraz szczyptę soli – mieszamy. Masę jajeczną ponownie zaczynamy miksować dodając po trochu mąki i po trochu maślanki na zmianę. Gdy składniki się skończą dodajemy do masy odrobinę barwnika w żelu lub proszku – najlepiej dodawać go stopniowo, aż do uzyskania satysfakcjonującej barwy (u mnie wystarczyła odrobina proszku na czubku noża). Na końcu należy wymieszać ocet z sodą, powinien zacząć się pienić. Dodajemy do ciasta i miksujemy ostatni raz. Masę przekładamy do dwóch małych tortownic o średnicy 20-21 cm wyłożonych papierem lub natłuszczonych i wysypanych mąką (w amerykańskich tortach każdą warstwę piecze się oddzielnie). Pieczemy ok. 25-30 minut w 170°C z termoobiegiem (lub 180 – bez). Studzimy powoli, przy lekko uchylonych drzwiczkach.
Serki na krem muszą być, w przeciwieństwie do składników na ciasto – wprost z lodówki. Wszystkie składniki na krem miksujemy na wolnych obrotach (cukier warto wcześniej przesiać). Z całkowicie ostudzonych biszkoptów odkrawamy czubki. Wydrążamy puszyste środki czubków i kruszymy. Na pierwszy blat nakładamy połowę kremu, rozsmarowujemy i przyciskamy drugim blatem. Rozsmarowujemy pozostały krem i nakładamy okruszki. Przed podaniem tort Red Velvet schładzamy w lodówce.
Bardzo ładnie się prezentuje. Zjadłabym kawałek 🙂
ciasto ma nie tylko sie dobrze prezentowac ,ale tez smakowa.
Boski. M go trzyma? 😉
Pewnie 🙂
Farciarz! 😀
Pieknie wyglada i zrobilabym go juz dzisiaj,tylko mam mala przeszkode.Czy moge zastapic maskanke innym skladnikiem?
Niestety – maślanka to główny składnik
szkoda:(…..no chociaz sobie na torcik popatrze tutaj:)
Piękny tort, fantastyczny kolor 🙂 Jestem zachwycona 🙂
Rozpływam się w zachwycie 🙂
Cudny!
No tak jak na dzień matki to tylko taka pyszności gratuluję 😉
Piękny prezent dla Mamy, ja dla swojej też upiekę ciasto:)
Pozdrawiam!
http://www.kornikwkuchni.blogspot.com
Moja mama na pewno się ucieszy z takiego prezentu!
Piękny!
Z chęcią zaprosiłabym się na porcję…
A barwniki naturalne o wiele bardziej do mnie przemawiają.
Podobnie jak szpinakowy leśny mech, Red Velvet również zaskakuje kolorem;)
piękny!!! juz od lat sobie obiecuję ze go w koncu upiekę
Przepiękny ci wyszedł 🙂 Idealny na walentynki 🙂
Gdy w końcu wykonamy zielony tort to przyjdzie czas na czerwony 😀
Ciekawe jaki byłby efekt z użyciem buraka.
Piękny jest! Sama chciałabym dostać taki torcik 😉
Jest fantastyczny, nietuzinkowy. Genialny na takie święto 🙂
Tort, tak jak jego wykonawczyni wspaniały! Dziękuję i kocham. Bardzo.
Wygląda super 🙂 Też zawsze chciałam go zrobić ale jakoś nie mogę się za niego zabrać 🙂
Pięknie się prezentuje Natalio!
mniam! jak zwykle pysznie i pomysłowo!
Pięknie wygląda i krem z maskarpone jest świetny.
wygląda świetnie! 🙂
Idealny na Walentynki.. 😀
Lubię takie wariacje na temat tortu wiedeńskiego. Z pewnością kiedyś wypróbuję. 😉
piekny!:) muszę go wreszcie zrobić! 🙂
dlaczego wszyscy piszecie jak sie prezentuje.
Brakuje mi tutaj opini czy smakuje czy tylko dobrze wyglada
Jakie kakao jest najlepsze do red velvet żeby ciasto miało piękny kolor? Czy można je pominąć i dodać sam barwnik?
To zależy od barwnika – czasem czerwony zabarwia na różowo, a dodanie gorzkiego kakao go tonuje 🙂