Sos żurawinowy jest wprost stworzony do wszelkich mięs, pasztetów, wędlin czy szlachetnych serów. Idealnie komponuje się z kaczką, czy gęsiną. Jeśli zauważycie w sklepie świeżą żurawinę, kupcie ją bez wahania (a kupić ją jest coraz łatwiej – szczególnie w okresie świątecznym)! Taka domowo przyrządzona żurawina jest znacznie lepsza niż sklepowa, a przygotujemy ją w zaledwie 15 minut. W smaku jest słodko-kwaśna, o przyjemnym, korzennym aromacie. Smak i aromat Świąt.
Sos żurawinowy do mięs i pasztetów:
- ok. 300-400 g świeżej żurawiny
- 1 mała laska cynamonu
- skórka otarta z wyparzonej wrzątkiem pomarańczy
- 1/2 szklanki soku wyciśniętego z pomarańczy
- 1/4 szklanki porto (czerwone, słodkie wino)
- 1/3 szklanki cukru trzcinowego (lub więcej)
- 1/3 łyżeczki mielonego imbiru
Do rondelka wsypujemy umytą żurawinę i cukier trzcinowy. Dodajemy skórkę z pomarańczy startą na tarce o drobnych oczkach (wcześniej warto pomarańczę przelać wrzątkiem), cynamon oraz imbir. Wlewamy wino (porto) oraz sok z pomarańczy. Włączamy ogień i zagotowujemy (co jakiś czas mieszając, aby cukier rozpuścił się). Żurawina zacznie pękać. Zmniejszamy ogień na mały i gotujemy, aż sos zgęstnieje (ok. 10 minut). Po tym czasie próbujemy (uwaga, gorące) – gdy żurawina jest zbyt kwaśna, dodajemy nieco więcej cukru. Wyławiamy cynamon i przekładamy do szczelnie zamykanego słoiczka. Studzimy i zamykamy. Taką żurawinę możemy przechowywać w lodówce przez ok. tydzień. Można też ją zapasteryzować i przechowywać znacznie dłużej.
Typowo świąteczny dip! Kocham takie. 🙂
https://jaglusia.wordpress.com/
To prawda, w tym roku pierwszy raz widziałam surową żurawinę w sklepach. Może się skuszę na taki sosik. Uwielbiam dodatek żurawiny do mięs i serów.
To akurat robię 🙂 <3
o tak do mięs jest idealna 🙂 sery pleśniowe również smakują z nią wybornie 🙂
Bardzo ciekawy pomysł!
Wyszła bardzo dobra.
Wysyłam zdjęcie. pozdrawiam
Super przepis! Idealny dodatek do wielu przystawek