Krewetki w sosie maślano-czosnkowym to klasyk, któremu trudno się oprzeć. Ja zajadam je najczęściej z makaronem, ale idealnie sprawdzi się też świeża, chrupiąca bagietka. Bardzo prosty sos (choć nieco kaloryczny) jest idealny do maczania. A same dodatki to nic wymyślnego. Jednak chyba nie ma nic bardziej odpowiedniego do krewetek niż masło, czosnek, pietruszka i cytryna. Idealne danie na rozpoczęcie przygody ze skorupiakami.
Krewetki w sosie maślano-czosnkowym:
- ok. 500 g świeżych lub mrożonych krewetek (nie gotowanych – powinny być szare)
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- 3 łyżki masła
- 3 średnie ząbki czosnku
- odrobina ponad 1/3 szklanki białego, wytrawnego wina
- szczypta płatków chilli (można pominąć)
- skórka otarta z połowy niewoskowanej cytryny
- 1 łyżka soku z cytryny
- 4 łyżki posiekanej natki pietruszki
- sól morska
- świeżo mielony czarny pieprz
- do podania: ugotowany makaron lub świeża bagietka
Krewetki (jeśli mamy mrożone to najpierw rozmrażamy przez noc w lodówce) dokładnie myjemy, osuszamy i obieramy z pancerzy oraz odnóży (możecie obrać też ogonki, które są niejadalne – ja je zostawiłam, ponieważ ładniej się prezentują). Nacinamy krewetki ostrym nożykiem wzdłuż grzbietów i wyciągamy ciemne nitki, czyli przewody pokarmowe. Czosnek obieramy i drobno siekamy. Na dużej patelni rozgrzewamy masło, oliwę, płatki chili (jeśli używamy), skórkę otartą z wyparzonej wrzątkiem cytryny i szczyptę soli. Gdy masło się rozpuści, wrzucamy czosnek, podsmażamy ok. 10 sekund i wrzucamy krewetki. Rozkładamy je równomiernie na patelni i po chwili wlewamy wino oraz dodajemy sok z cytryny. Gotujemy ok. 2 minuty, po czym przekręcamy krewetki na drugą stronę i gotujemy jeszcze minutę. Dodajemy drobno posiekaną natkę pietruszki, mieszamy i zdejmujemy z ognia. Od razu podajemy z ugotowanym makaronem (należy go wmieszać) lub pieczywem. Przed podaniem oprószamy świeżo mielonym pieprzem. Warto podać też cząstki cytryny, aby można było ewentualnie doprawić danie dodatkowym sokiem.
Danie idealne! Od razu się w nim zakochałam 🙂
Pyszności, uwielbiam krewetki ze wszystkimi dodatkami!
takie dania wprost uwielbiam 🙂
Przepyszne! Zrobiłam wczoraj na kolację! gomuummygo.blogspot.com
Krewetki również uwielbiam i również w każdej postaci. Rozkoszowałem się nimi zwłaszcza, kiedy mieszkałam w Sydney, bo były świeżutkie na każdym kroku 🙂 Fajny przepis 😉
Uwieeelbiam kuchnię włoską. Na Twojego bloga trafiłam przypadkiem, ale jestem pewna, że zostanę tu na dłużej, co najmniej do czasu, aż nie wypróbuję wszystkich włoskich przepisów, chociaż nie, wtedy przerzucę się na słodkości <3 😀