Faworki drożdżowe, na które przepis dostałam od Pani Ani, to coś zupełnie innego. Jest z nimi niewiele zachodu, a są równie pyszne co tradycyjny chrust. Ze smaku przypominają mi nieco drożdżowe racuszki. Świetne do popołudniowej herbatki.
Składniki:
- 1/2 kg mąki
- 1/2 kostki margaryny o temp. pokojowej
- 5 dag świeżych drożdży
- 1 szklanka lekko ciepłego mleka
- 1 jajko
- 2 żółtka
- 3 łyżki cukru
- szczypta soli
- 2 łyżki spirytusu
- tłuszcz do smażenia (olej lub smalec)
- cukier puder do posypania
Z drożdży, cukru i lekko ciepłego mleka robimy zaczyn. Zostawiamy do wyrośnięcia. Następnie zagniatamy z resztą składników. Ciasto odstawiamy nakryte ściereczką w ciepłe miejsce na około godzinę. Z wyrośniętego ciasta odrywamy kawałki, które wałkujemy na blacie podsypanym mąką na cienkie placki. Placki kroimy na paseczki i formujemy faworki – na środku paseczka robimy przecięcie nożem i przekładamy przez nie jeden koniec paseczka. Smażymy w bardzo gorącym tłuszczu na złoty kolor. Podajemy posypane cukrem pudrem.
jeszcze nigdy nie robiłam. muszę wypróbować.
Jadłam takie i lubię je, choć jednak wolę te nasze tradycyjne 🙂
Faworki nigdy nam się znudzą, zawsze świetnie smakują, pozdrawiam 🙂
Są pyszne. Robię w okresie karnawału 🙂
Pozdrowienia
Mmm! Ale mi przypomniałaś! Wyglądają nieziemsko!
Apetyczne!
http://www.przysmakiewy.pl