Upały trwają, chce się pić, a mamy przecież piękne arbuzy, z których można wyczarować wspaniały napój. Lemoniada arbuzowa wygląda nie tylko elegancko na piknikowym stole, ale także wspaniale orzeźwia i chłodzi. To bardzo dobra alternatywna dla tradycyjnej lemoniady – arbuz jest słodki, dlatego nie musimy dużo dosładzać napoju. Podaję składniki na cały dzbanek.
Składniki:
- ćwiartka dużego arbuza
- 1 duża cytryna
- 1 limonka
- 1 łyżka cukru pudru (opcjonalnie)
- garść listków mięty
- woda mineralna
- kostki lodu
Pozbywamy się pestek z arbuza i kroimy go na mniejsze części. Chowamy go na pół godziny do zamrażarki. Po tym czasie wrzucamy arbuza do blendera lub melaksera. Pół cytryny kroimy na plasterki i odkładamy, a z połowy wyciskamy sok do arbuza. Dodajemy łyżkę cukru pudru i blendujemy. Powstałą masę wrzucamy do dzbanka. Dodajemy pokrojoną wcześniej na plasterki cytrynę i listki mięty. Limonkę również kroimy na plasterki, dodajemy do dzbanka. Wrzucamy kilka kostek lodu i uzupełniamy naczynie wodą mineralną. Dokładnie mieszamy, aby składniki się połączyły.
Świetny napój! Idealny na upały. Myśli kulinarne ostatnio mamy podobne, ale i daty swoich świąt także – Ty jutro masz urodziny, a ja w poniedziałek imieniny 🙂 Pozdrawiam i jutro zajrzę zostawić urodzinowy komentarz 🙂
Ooo jak fajnie 🙂 To razem świętujemy i jemy mięsko w cieście 😉
Zgodnie z zapowiedzią – spieszę z najlepszymi życzeniami urodzinowymi! Spełnienia marzeń, ciągle rosnącej pasji kulinarnej i życia pełnego wyłącznie przyjemnych aromatów! Pozdrawiam :*
Baaaardzo mi miło, dziękuję! :):):)
Nigdy nie piłam takiej lemoniady, a Twoja wygląda tak pysznie, że jutro z rana wyślę mężusia po arbuza:D
Arbuzy są teraz twarde, soczyste i pyszne 🙂
O jaka fajna! Pyszne smaki 🙂
Ale ładne! Poproszę takie cudo 🙂
Uwielbiam arbuza! Zapisałam sobie przepis i na pewno niedługo go wykorzystam 🙂
Fantastyczny pomysł na pyszną lemoniadę, szkoda, że w L… nie ma upałów 🙂
Ale fajny pomysł! Muszę przetestować Twój przepis 🙂
Najgorsze z tego wszystkiego to chyba pozbywanie się pestek z arbuza. Coś w rodzaju kopciuszkowej medytacji w ruchu;-) Ale lemoniada pycha 🙂
Mój miał na szczęście mało pestek 🙂
Wygląda świetnie i tak też na pewno smakuje 😉
arbuz to mój ulubiony owoc latem. taki wdzięczny pod względem kalorii 😉 jem sporo. czasem robię z nim sałatki. ale lemoniady nie miałam okazji 🙂
Ooo tak! Arbuz ma nawet kalorie ujemne – więcej ich spalamy trawiąc go, niż on sam ich posiada!
Ciekawy pomysł i wygląda smakowicie
Pozdrawiam Adam
Co prawda ostatnio nie ma u mnie upałów, ale i tak chętnie bym spróbowała takiej lemoniady;)
U mnie za oknem pada niestety. Choć i tak nie jest źle, wróciłam po tygodniu z Londynu i tam dopiero pogoda jest nieprzewidywalna. A Berlin to jak stara dobra Warszawa, więc jak wyjdę rano w koszulce na ramączka, mogę w niej spokojnie wrócić i nie zamarznę po drodze. A taką lemoniadę zrobiłabym w ramach przywołania słońca 🙂