Smak potraw z grilla nadal za mną chodzi. Nie było majówki z prawdziwego zdarzenia, a na pocieszenie wysłałam małża po kaszankę do mięsnego. Skończyła się. Musiałam więc wymyślić coś innego. Zamarzyły mi się gorące ziemniaki z ogniska. Okazało się, że drobna sztuczka może sprawić, że w piekarniku uda się przygotować identyczne pyry. To mąka, która stworzy chrupiącą skorupkę i wędzona papryka, która nadaje ogniskowego aromatu. Nie ma co opisywać – je po prostu trzeba przygotować.
Ziemniaki jak z ogniska:
- 1 – 1,5 kg ziemniaków jednakowej, średniej wielkości
- 6 łyżek mąki pszennej
- 2 łyżki miałkiej soli
- 1 łyżeczka suszonego czosnku
- 1 łyżeczka wędzonej, słodkiej papryki w proszku
Piekarnik nagrzewany do 200°C (grzanie góra-dół, bez termoobiegu). W miseczce mieszamy ze sobą mąkę, sól, czosnek i paprykę. Nieobrane ziemniaki dokładnie myjemy pod bieżącą wodą i jeszcze mokre obtaczamy w mieszane mąki. Wykładamy na papier do pieczenia, wstawiamy do piekarnika i pieczemy ok. 1 godziny lub do czasu aż będą miękkie (wbity nóż wejdzie bez problemu – mniejsze, młode ziemniaki mogą być gotowe już po 45 min.). Podajemy tak jak ziemniaki z ogniska – w towarzystwie soli i masełka.
mam od dawna taki przepis zapisany ale nie miałam okazji go jeszcze zrobic
Warto! Są bardzo proste!
Te ziemniaki są genialne. Rzeczywiście smakują, jak z ogniska. Bardzo często je robię.
Nie znałam tego sposobu. Jestem przed obiadem więc idę uruchomić piekarnik i próbuję.
Pyszne, a skórka jeszcze pyszniejsza.
Bardzo się cieszę!
Pyszne są takie ziemniaczki.
A ja dziś znów piekę ziemniaczki. Mniam.