Wizja remontu budzi wiele emocji – niekoniecznie pozytywnych, bo podczas remontów przecież zawsze coś idzie nie tak. Farba okazuje się być ciemniejsza niż na próbniku, kafelków okazuje się za mało, a pod tapetą znajdujemy nieplanowaną dziurę. Dzięki różnym niespodziankom czas z trzech dni wydłuża się do dwóch tygodni. Jednak, gdy wszystko wcześniej dokładnie zaplanujemy, większość prac powinna pójść sprawnie i bez komplikacji.

Remont kuchni

INSPIRACJE

Jak zaplanować remont w kuchni? Przede wszystkim, gdy dojrzeliście do decyzji o remoncie, warto przejrzeć inspiracje pomieszczeń podobnych do Waszego. Ja obejrzałam setki kuchni. Dzięki temu łatwiej było mi odnaleźć styl, który mi odpowiada. Namiętnie przeglądałam Pinterest, Homebooka, Instagram, jak i ulubione blogi: Lovingit.pl, House Loves, Green Canoe czy Scraperkę. Bardzo podobało mi się połączenie kafelków typu „metro” z drewnianymi blatami. Padło też na jasne szafki – choć na niektórych inspiracjach podobały mi się szare i błękitne fronty, to jednak zależało mi na rozjaśnieniu zbyt ciemnej kuchni (zobacz dlaczego). Ostatecznie zdecydowalam się na biel – to właśnie białe szafki najlepiej odbijają światło, przez co mała kuchnia jest jaśniejsza i wydaje się większa.

FUNKCJONALNOŚĆ

Na etapie planowania kluczowy jest nie tylko wygląd, ale przede wszystkim funkcjonalność. Ja ze swojego układu kuchni byłam zadowolona. Brakowało mi za to blatów roboczych i miejsca w szafkach. Postanowiłam więc zrobić górną zabudowę do samego sufitu – uzyskałam cenne miejsce do przechowywania. Pod niezabudowaną ścianą zaplanowałam prosty blat roboczy w formie stolika barowego, który jeszcze przed generalnym remontem wykonał mój mąż. Jeśli Wasza kuchnia nie jest fukcjonalna, to pamiętajcie o kilku zasadach:

Trójkąt roboczy – lodówka, zlew i kuchenka/piekarnik powinny być rozplanowane na planie trójkąta w dość bliskiej odległości. Zazwyczaj najpierw wyjmujemy z lodówki produkty, następnie je myjemy, a na końcu gotujemy – nie zaleca się więc, aby w środku „trójkąta” była kuchenka, bo gotowanie będzie mniej wygodne. Pomiędzy sprzętami warto zaplanować przestrzeń roboczą na przygotowanie potraw.
Zmywarka powinna być blisko zlewozmywaka – po opłukaniu będzie nam łatwiej wkładać do niej naczynia
Lodówka wolnostojąca musi mieć kilka cm przestrzeni – im ciaśniej zabudowana, tym wyższe rachunki za prąd – nie powinna też bezpośrednio dotykać do urządzeń emitujących ciepło – np. piekarnika.
– Nie umieszczajmy kuchenki przy samej ścianie – naczynia „z rączką” nie zmieszczą się na krańcowych palnikach.
– Choć standardowa wysokość blatu wynosi 85-90 cm, to warto dopasować ją do swojego wzrostu – unikniemy pracy w niewygodnych pozycjach i niepotrzebnego bólu pleców.
– W małej kuchni warto poszukać dodatkowego miejsca do przechowywania: wykorzystajcie narożne szafki (np. magic corner), zabudujcie kuchnię pod sufit lub, jeśli nie boicie się częstego wycierania z kurzu: zamontujcie relingi.
– Kuchnia potrzebuje dobrego oświetlenia – oprócz oświetlenia górnego czy bocznego, koniecznie warto oświetlić blaty i przestrzeń nad kuchenką (np. listwami led, praktyczne jest też oświetlenie wbudowane w okap).
Gniazdka – przy blacie roboczym nie zapomnijmy o odpowiedniej ilości gniazdek. Część sprzętów prawdopodobnie będzie podłączona na stałe (czajnik, ekspres), a część tymczasowo (robot, blender, toster, sokowirówka) – warto jednak określić ich potrzebną ilość.

Trójkąt roboczyTrójkąt roboczy w mojej kuchni (przed remontem – więcej o niej tutaj)

PLANOWANIE

Zazdroszczę ludziom, którzy zamkną oczy i potrafią sobie wyobrazić nowe meble oraz ich ustawienie – dla mnie i dla osób, które takiej wyobraźni nie mają z pomocą przychodzą nowe technologie. W dzisiejszych czasach mamy znakomite darmowe programy do urządzania wnętrz – część z nich znane sklepy oferują także online, czyli bez konieczności instalacji oprogramowania na komputerze. Kuchnię marzeń możecie zaplanować np. w planerze IKEI (online), Leroy Merlin (online), BRW czy Forte. Takie programy mają duże ograniczenie – można meblować i wyposażać tylko produktami jednej marki. Jeśli nie planujecie kuchni tych producentów, warto zapoznać się z programami takimi jak Homestyler (online), Sweet Home 3d, Roomstyler czy znacznie bardziej zaawansowanym Pcon Planner. Każdy z nich jest inny, jednak mam wrażenie, że programy komercyjne związane z konkretnym sklepem, są bardziej intuicyjne w obsłudze. Te ogólne mają zaś znacznie większe możliwości – szczególnie jeśli korzystamy z bibliotek. Ja, tworząc kuchnię, poczułam się jak grając za dawnych czasów w Simsy (ha! to też jest sposób!). Odkryłam też, że nie z każdą marką jest po drodze mojemu pomieszczeniu… Mała kuchnia wymaga niestandardowych wymiarów, więc jak tylko zaczęłam bawić się plannerem IKEI, zobaczyłam, że ich szafki po prostu mi się nie zmieszczą! Podobnie było u innych producentów, dlatego zdecydowałam się zamówić kuchnię pod wymiar. Dzięki niestandardowym szerokościom udało mi się wypełnić całą wolną przestrzeń szafkami.

Kuchnia planyNowa kuchnia w planach

BUDŻET

Gdy już wiemy „co” i „gdzie”, warto oszacować na wstępie „za ile”. Niski budżet wcale nie oznacza konieczności rezygnacji z marzeń. Podliczając koszty pamiętajcie, aby do budżetu doliczyć akcesoria remontowe, o których często się zapomina. Zazwyczaj przygotowując pomieszczenie musimy zagruntować ściany (konieczność zakupu gruntu, wałków/pędzli, worków/folii ochronnej), następnie wyrównać ubytki (szpachla, szpachelka, papier ścierny), pomalować (gdy malujemy na mocny kolor, konieczny jest zakup, oprócz docelowej, także białej, podkładowej farby oraz oczywiście wałków, pędzli, kuwety i taśmy malarskiej). Gdy mamy zamiar kłaść kafelki, musimy pamiętać o elastycznym kleju, fudze i silikonie. A gdzie szukać oszczędności?

– Przejrzyj ceny w internecie – niektóre sprzęty można często kupić nawet o 40% taniej niż w sklepach stacjonarnych.
– Wykorzystaj i odnawiaj wyposażenie, które już posiadasz.
– Jak najwięcej prac wykonaj samodzielnie – zaoszczędzisz krocie na ekipie budowlanej.
– Korzystaj z dobrych materiałów – choć rzeczy dobrej jakości są droższe, to jednak w końcowym rozrachunku opłacają się bardziej – np.: można malować 4-5 warstw taniej farby lub 2 warstwy trochę droższej – z doświadczenia wiem, że mimo wszystko taniej wychodzi kupno tej droższej, a i pracy jest mniej!
– Wyliczmy prawidłową ilość materiałów – w internecie znajdziemy przydatne kalkulatory do wyliczania ilości płytek czy farb.
– Zakupmy próbniki – farba na wzorniku wygląda inaczej na ścianie – zamiast kupować kilka litrów farby, lepiej kupić 3 próbniki i dobrać odcień na docelowej ścianie – unikniemy przemalowywania, gdy kolor okaże się nietrafiony. Warto też prosić o próbki blatu, frontów szafek, podłogi i zestawić wszystko razem – tylko wtedy będziemy mieć pewność, że do siebie pasują.

Gdy ja wyliczyłam budżet w Excelu (polecam takie rozwiązanie – możemy łatwo zsumować wszystkie koszty), okazało się, że znacznie go przekroczę – szafki na wymiar są nieco droższe, niż gotowe. Postanowiłam więc, że w przypadku dolnych szafek zamówię same fronty, a tylko górne szafki (którym zaplanowałam inny układ) zamówię w całości. Budżet ruinował też dębowy blat, o którym marzyłam – zamówiłam więc wersję, w której dąb znajduje się na 0,8 cm warstwie na wierzchu – w środku jest zaś tańsza sosna. Część rzeczy zamówiłam taniej w internecie, a większość prac wykonaliśmy sami z mężem podczas remontu. Dzięki temu idealnie zmieściliśmy się w budżecie.

Kuchnia planyUproszczony plan zrobiłam w online’owym plannerze Leroy Merlin – choć ich standardowe szafki nie miały wymiarów pasujących do mojej kuchni, to w ustawieniach mebli można było nadać im dowolną wielkość, w celu utworzenia wizualizacji.

Tak więc remont nie taki straszny. Malowanie ścian było fajną zabawą. Pamiętajcie koniecznie, że dobrą ekipę do prac, których nie jesteście w stanie wykonać sami, musimy zamówić z dużym wyprzedzeniem – najlepiej kierować się opiniami znajomych. A ja wkrótce pochwalę się jak wygląda efekt końcowy!

FavoriteLoadingDodaj przepis do ulubionych
Pamiętaj, aby pochwalić się swoimi potrawami i wypiekami wg przepisów z bloga, wstawiając zdjęcie w komentarzu poniżej. Będzie mi też bardzo miło jak zaobserwujesz mojego bloga na Instagramie i na Facebooku - każde polubienie sprawia mi radość i motywuje do dalszej pracy!