Warzywna pasta fasolowa zwana wegetariańskim lub wegańskim smalcem na stałe weszła do mojego menu i często zabieram ją na wszelkiego rodzaju imprezy jako uniwersalne smarowidło do chleba. Ostatnio w niezastąpionej Jadłonomii rzuciła mi się w oczy pasta fasolowa z dodatkiem „skwarek z kaszy gryczanej”. Uprażona kasza wraz z dodatkiem wędzonej papryki (koniecznie wędzonej) stanowi w paście chrupki akcent udając wieprzowe skwareczki. Na pewno taka wersja „smalcu” jest znacznie zdrowsza, w smaku jest pyszny, dlatego warto wypróbować czy taka pasta w ogóle trafia w nasze kubki smakowe. Oczywiście nie musimy nazywać jej smalcem – tak czy inaczej, zasługuje na uwagę. Ja za nią przepadam. Przepis oryginalny z Jadłonomii nieco zmodyfikowałam – robię też ją z większej porcji. Otrzymamy dwa średnie słoiczki.
Wegetariański smalec z fasoli z kaszą gryczaną:
- ciut ponad ½ szklanki surowej kaszy gryczanej – białej lub palonej (szklanka po ugotowaniu)
- 1 łyżeczka słodkiej, wędzonej papryki
- 2 puszki białej fasoli
- 5 łyżek wody
- 2-3 łyżki sosu sojowego
- 2 cebule
- 2 jabłka
- 1 ząbek czosnku
- 1 łyżeczka trzcinowego cukru (lub zwykłego)
- 4 suszone liście laurowe
- 4 ziarna ziela angielskiego
- olej rzepakowy
- 2 łyżki posiekanej świeżej natki pietruszki
- 1 łyżeczka suszonego tymianku
- 1 łyżeczka suszonego majeranku
- sól morska
- świeżo zmielony pieprz
Zaczynamy od przygotowania skwarek z kaszy gryczanej. Nagrzewamy piekarnik do 200°C – grzanie góra-dół. Kaszę gotujemy w osolonym wrzątku do miękkości (ok. 20 minut). Odlewamy, polewamy dwoma łyżkami oleju, posypujemy dużą szczyptą soli i pieprzu. Oprószamy łyżeczką wędzonej papryki i mieszamy, aż wszystkie ziarna oblepią się przyprawami. Wsypujemy na dużą blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia i wyrównujemy. Pieczemy ok. 15-18 minut (można w połowie pieczenia zamieszać).
Cebule i jabłka obieramy, a następnie kroimy w drobną kostkę. Na dużej patelni rozgrzewamy cienką warstwę oleju i wrzucamy cebule. Gdy się lekko przeszkli, wyciskamy ząbek czosnku, dodajemy pokrojone jabłka, cukier, tymianek, majeranek oraz liście i ziele. Lekko solimy. Podsmażamy ok. 5 minut, co jakiś czas mieszając, aż jabłka i cebula będą miękkie i przejdą smakiem przypraw. Odstawiamy do przestudzenia i wyjmujemy liście oraz ziela (nie będą potrzebne).
Fasolę z puszki odcedzamy z płynu i dokładnie płuczemy. Blendujemy z wraz z sosem sojowym, wodą oraz natką pietruszki. Do pasty fasolowej dorzucamy przesmażone jabłka z cebulą i ok. ¾ uprażonej kaszy. Dokładnie mieszamy i doprawiamy do smaku solą oraz pieprzem. Chłodzimy. Skwarki z kaszy namakają po jakimś czasie dlatego kanapki przed podaniem lekko posypujemy odłożoną kaszą. Smalec świetnie smakuje podany na pełnoziarnistym chlebie w towarzystwie kiszonego ogórka. Gotową pastę możemy przechowywać w słoikach ok. tydzień czasu w lodówce.
Skarbie nie mówimy: zaczynamy od przygotowania skwarek. Poprawnie po polsku mówimy : zaczynamy od przygotowania skwarków. Skwarek jest jeden. To jest mianownik.
Po drugie smalec jest produktem zwierzęcym. To stopiona słonina. Nie może być zrobiony z fasoli. To co robisz to pasta z fasoli.
Na prawdę nie rozumiem jak weganie mogą propagować bezmięsną kuchnię i jednocześnie wszystko upodabniać do kuchni mięsnej. To niesamowity fałsz.
Próbowałam smalcu z fasoli i jabłek – bardzo smaczny. Najwyższa pora przetestować Twój przepis. 🙂
Zrobiłam, smakuje świetnie! Dziękuję!
Dlaczego nie można użyć formy „smalec”? Osoby, które zaczynają przygodę z kuchnią wege albo osoby,które chcą zmniejszyc spożycie mięsa w diecie, szukają alternatyw dla tłustego jedzenia. Takie nazwy są pomocne przy wyszukiwaniu nowych potraw. Wiadomo czego się spodziewać po takiej pascie. Mój mąż nie zje pasty z fasoli,ale już „smalec” z fasoli tak. Nie ma co się spinać. Życzę więcej luzu w życiu