Uszka z grzybami są idealne do świątecznego, postnego barszczu. Ja najczęściej lepię uszka właśnie z grzybami, lecz czasem napełniam je także farszem z kapusty – bez względu na to jakie uszka lubicie najbardziej, warto przygotować je samodzielnie. Można to zrobić znacznie wcześniej, a same gotowe uszka zamrozić (najpierw mrozimy godzinę poukładane na tacce, dopiero potem można przełożyć do torebek – dzięki temu nie skleją się). Jeśli przygotowujecie bardzo dużo uszek i chcecie przygotować je taniej, można dodać do grzybów starte na tarce, przesmażone pieczarki. Przepis na ok. 70 sztuk
Uszka z grzybami – ciasto:
- 2 szklanki mąki pszennej (ok. 300 g)
- 1 żółtko (można pominąć i dodać 1/3 szklanki wody więcej)
- 1 łyżka masła
- 1/2 szklanki wrzącej wody
- szczypta soli
Uszka z grzybami – farsz:
- 50-70 g suszonych grzybów leśnych
- 2 duże cebule
- 1 łyżeczka majeranku
- 1 łyżeczka bułki tartej
- sól morska, świeżo mielony pieprz
Farsz do uszek: Grzyby zalewamy trzema szklankami wody i zostawiamy na noc (lub co najmniej godzinę). Następnie gotujemy ok. pół godziny w tej samej wodzie. Odcedzamy (wodę koniecznie zostawiamy do barszczu). Cebule kroimy w kostkę i przesmażamy na dwóch – trzech łyżkach oleju, aż będzie szklista. Dodajemy do niej grzyby. Przesmażamy przez około 3 minuty i studzimy. Przekładamy całość do malaksera i pulsacyjnie miksujemy, aż grzyby rozdrobnią się na mniejsze części (można też drobno posiekać nożem lub przepuścić przez maszynkę do mięsa). Dodajemy do farszu tartą bułkę, majeranek, sól i sporą ilość świeżo mielonego lub młotkowanego pieprzu. Dokładnie mieszamy.
Ciasto na uszka: Mąkę mieszamy z solą, dodajemy żółtko i lekko mieszamy je z mąką. W czajniku gotujemy wrzątek, przelewamy do szklanki i dodajemy do niego łyżkę masła (najlepiej pokrojonego na małe części) i mieszamy. Gdy się rozpuści cienkim strumieniem wlewamy wodę do mąki mieszając wszystko łyżką. Gdy dodamy całą wodę wyrabiamy jednolite ciasto. Ciasto dzielimy na kilka części. Każdą z nich cienko rozwałkowujemy (pozostałe powinny być nakryte bawełnianą ściereczką, aby ciasto nie obeschło) i wycinamy szklanką, kieliszkiem lub literatką kółka o średnicy 5 cm. Nakładamy na każde kółko ok. pół łyżeczki farszu i zlepiamy jak pierogi (łatwiej się złączą, jeśli brzegi posmarujemy wodą). Następnie zlepiamy oba końce pierożka (najwygodniej robi się to oplatając pierożek na palcu wskazującym). Gotowe uszka układamy na desce lub blacie podsypanym mąką (warto także nakryć ściereczką). Gotujemy je w osolonym wrzątku przez około 2 minuty od wypłynięcia.
Genialne, perfekcyjne, idealne, wspaniałe, super …
coraz bliżej święta <3
Moje ulubiona potrawa wigilijna. W sumie podczas kolacji wigilijnej jem tylko kawałek karpia i uszka. 🙂
U mnie tylko grzybowe mają wzięcie!
Piękne, równiutkie uszka 🙂 Choć widzę, ze co dom (gospodarstwo) to inaczej. My lepimy z kwadratów, a ty z kółek:)
Słyszałam o lepieniu z kwadratów mają wtedy taki fajny dzióbek 🙂
Uszka tak, ale bez barszczu (jakoś nie przepadam ;)).
jakie ładne , zgrabne 😉
Szacun, wyglądają jak spod igły 🙂
Piękne, równiutkie – idealne 😀 małe dzieła sztuki 😉
Robię podobnie jak Ty. Do ciasta nie dodaję jajka. Pyszne. Moje uszka już się mrożą 🙂
Kochana, ogłaszam Cię Wielkim Mistrzem Uszkowym!
Haha 😀 Każdy z Nas może być przed Świętami Wielkim Mistrzem Uszkowym 😀
A uszka nie powinny być robione z kwadratów sklejane w trójkąty i dopiero się łączy dwa dłuższe rogi trójkąta, wyglądają o wiele bardziej apetycznie
Są różne metody 🙂
Stoją równiutko jak żołnierzyki:-)) Bardzo zgrabne wyszły Ci te uszka:-)
Cudne 🙂 w tym roku uszka to zadanie mojej siostry, ja paszteciki lepiłam 🙂 pozdrowionka 🙂
Już nie mogę się doczekać wigilii i tych uszek !! <3 Dla mnie nie ma nic ponad barszcz z uszkami 😀
podziwiam precyzję lepienia, nie lubię tego robić 😛
Te domowe są zdecydowanie najlepsze!
Też przygotowuję uszka wcześniej, ale moje nie są takie perfekcyjne jak Twoje. Ciasto bez jajka od zawsze „istniało” w mojej rodzinie, a jajek (żółtek) dodawano tylko do makaronu 🙂 Cudne zastępy równiutkich uszek nam przedstawiłaś 🙂
Jakie piękne, równiutkie doskonale do barszczu 🙂
Idealne, zbyt idealne by je jeść !