Jeśli lubicie egzotyczne smaki, to ta tarta z marakują i białą czekoladą może być nie tylko eleganckim deserem, ale wyśmienicie sprawdzi się w roli wielkanocnego mazurka. Marakujowe nadzienie jest słodko-kwaśne, intensywnie owocowe, odświeżające i przyjemnie kontrastujące z chrupkim spodem. Ja użyłam do niego małej puszki gotowej pulpy – można użyć także świeżych owoców. Tarta idealnie łączyłaby się jeszcze ze świeżymi malinami w dekoracji – niestety nigdzie nie mogłam ich dostać – na szczęście sama w sobie była rozkosznie dobra.
Tarta z marakują i białą czekoladą – spód:
- 250 g mąki pszennej (1 i ¾ szklanki)
- 2 żółtka
- 4 łyżki cukru pudru
- 150 g zimnego masła
- szczypta soli
Tarta z marakują i białą czekoladą:
- 170 g pulpy z marakui (z puszki lub miąższ z ok. 8-9 owoców)
- 4 łyżki cukru
- 2 jajka
- 2 żółtka
- 1 łyżka soku z cytryny
- 100 g masła
- 200 g białej czekolady
- 50 ml śmietanki kremówki 30%
Ze wszystkich składników na spód zagniatamy kruche ciasto (ręcznie lub w malakserze/mikserze). Wykładamy nim spód i boki 23-24 cm formy na tartę lub tortownicy (robiąc na ściankach ok. 3 cm rant). Nakłuwamy w wielu miejscach widelcem i chowamy do zamrażalnika na 30 minut (lub lodówki na min. godzinę). Po tym czasie wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180°C (góra-dół) i pieczemy ok. 17-20 minut. Wyjmujemy i odstawiamy.
Przygotowujemy nadzienie. Jajka i żółtka roztrzepujemy z cukrem (krótko mikserem lub dokładnie widelcem). Odcedzamy pestki pulpy marakujowej. Do rondelka wrzucamy masło, pulpę, sok z cytryny i masę jajeczną. Podgrzewamy, ciągle mieszając i gotujemy jak budyń. Gdy masa zacznie gęstnieć – intensywnie mieszamy całość. Po zagotowaniu – gotujemy jeszcze chwilę i zdejmujemy z palnika. Od razu dolewamy śmietankę i mieszamy. Białą czekoladę kroimy nożem na małe kawałki i wsypujemy do gorącej masy – mieszamy, aż się całkowicie rozpuści i połączy z resztą. Gdy masa przestygnie (może być lekko ciepła, ale nie gorąca) przelewamy ją na upieczony i wystudzony spód. Wyrównujemy, ozdabiamy i chłodzimy przez kilka godzin w lodówce.
PS: Spód można przygotować 1-2 dni wcześniej


Wygląda bosko *_*
Brzmi, wygląda i pachnie naprawdę cudownie. Jestem zszokowany jakością tego deseru.
Wygląda przepysznie!
Dawno nie widziałam przepisu, który by mi narobił takiego smaka 😀 Raz, że uwielbiam marakuję, a dwa, że jestem wielką fanką białej czekolady. Jak jeszcze wspomniałaś o malinach to odleciałam 😛 Wprawdzie ja u siebie w lodówce mam mrożone, ale lepsze takie, niż żadne. Mam nadzieję, że wyjdzie mi spód, do tej pory kupowałam gotowce, ale czas z tym skończyć. Wprawdzie nie będzie podana jako mazurek, a raczej deser na weekend, ale jestem pewna, że rodzinka nie będzie z tego powodu zawiedziona 😀 😀
Mam mrożona marakuje, czy ona się nada do tego przepisu?
Zrobiłem tę tartę i smak białej czekolady jest zbyt mocny jak na mój gust. Jak zrobić, żeby w masie bardziej dominujący był smak marakui? Dodać ekstra puszkę pulpy zamiast jednej z tabliczek czekolady? Tylko czy wtedy masa odpowiednio zgęstnieje?
Nie zgęstnieje, dałabym galaretkę z marakuji na wierzch aby uzyskać więcej jej smaku 🙂