Tarta z malinami i białą czekoladą to prosta, pyszna w smaku tarta. Bardzo delikatne i słodkie nadzienie przyjemnie kontrastuje z kwaskowatymi malinami. Nie jest przesłodzona, taka jak lubię. Powstała przez przypadek, późnym wieczorem – uznałam, że po ciężkim, ale bardzo satysfakcjonującym dniu należy mi się coś słodkiego z ulubionymi owocami. Na drugi dzień o tej samej porze nie było już żadnego kawałeczka. Nie było by pewnie nic w tym dziwnego, gdyby nie to, że jest nas tylko dwójka… Idealna na letnie popołudnia.
Tarta z malinami i białą czekoladą – ciasto:
- 2 szklanki mąki pszennej (300 g)
- 150 g zimnego masła (3/4 kostki)
- 1 jajko
- 3 łyżki cukru pudru
- szczypta soli
Nadzienie:
- 200 g śmietanki 30% (3/4 szklanki)
- 200 g białej czekolady (2 tabliczki)
- 3 jajka
- 3 łyżki wiórków kokosowych
- 150 g – 200 g świeżych malin
- dodatkowo: cukier puder po posypania
Kruche ciasto: Ze wszystkich składników zagniatamy jednolite ciasto. Możemy to zrobić ręcznie lub błyskawicznie w malakserze. Władamy na 15-20 minut do lodówki. Ciastem wylepiamy formę na tartę o średnicy 23-25 cm (najlepiej rozwałkować pomiędzy dwoma arkuszami papieru do pieczenia) i chowamy na kolejne 15 minut do lodówki. W tym czasie piekarnik nagrzewamy do 180°C z termoobiegiem (lub 190°C bez termoobiegu). Na ciasto nakładamy folię aluminiową tak, aby ściśle przylegała do ciasta (także na brzegach) i wsypujemy obciążenie np. suchą fasolę, soczewicę, groch lub ryż. Jeśli nie mamy nic takiego – pieczemy bez obciążenia. Pieczemy przez 15 minut i lekko studzimy.
Nadzienie: Śmietankę lekko podgrzewamy i dodajemy do niej posiekaną drobno białą czekoladę. Chwilę podgrzewamy razem, ciągle mieszając, aż czekolada rozpuści się. Zdejmujemy z ognia. Jajka lekko roztrzepujemy trzepaczką (nie ubijamy), dodajemy do masy czekoladowej (może być ciepła, ale nie gorąca) i jednocześnie energicznie mieszamy. Dodajemy wiórki i ponownie mieszamy.
Nadzienie wlewamy na podpieczony spód. Układamy maliny. Wkładamy z powrotem do piekarnika i pieczemy przez ok. 20-25 minut. Studzimy. Przed podaniem posypujemy cukrem pudrem.
Wygląda wspaniale. Poproszę kawałek.
Pozdrawiam
Biała czekolada, wiórki kokosowe, maliny- to jest dobre polączenie 🙂
Mmm, już mi pachnie…
Wspaniała 🙂
Wspaniała ta tarta 🙂 moje ulubione smaki 🙂
Omnomnom… a można sobie nadzienie czymś dosłodzić? 😉
Pewnie, że można 🙂
Tarta wprost wymarzona dla mnie!
Musi smakować absolutnie genialnie! Moje smaki:) Zapisałąm do zrobienia 🙂 Zapraszam serdecznie do mnie na KONKURS
Cudowna!
I choć nie uznaję , białej czekolady’ to w tym zestawie mówię jak najbardziej tak.
Natalia piękna tarta! Z malinami idealna na przywołanie lata :))
Pięknie wyglada i choc ja podobnie jak Amber nie lubie białej czekolady to jednak chetnie bym spróbowała bo bardzo cieszy oko 🙂
Cudowna ,lekka!.
Pyszna tarta 🙂 Ach, zjadłabym z przyjemnością… 🙂
Robiłam kiedyś podobną tartę i pamiętam, ze wyszła obłędna
Pozdrawiam!
http://www.kornikwkuchni.blogspot.com
Ale narobiłaś mi ochoty 🙂
pyszna musi być, bo wspaniale wygląda
Maliny i biała czekolada to fantastyczne połączenie. Przy okazji z przyjemnością skorzystam z przepisu 🙂
O matko… już jest tak późno a nam ślinka leci i nabrałyśmy ochotę na białą czekoladę!
Tarta jest obłędna!
Uwielbiam połączenie białej czekolady i malin. Tarta grzechu warta 🙂
Mniam, mniam, to był pierwszy zachwyt nad tą tartą. Uwielbiam tary z białą czekoladą. Zrobiłam z żurawiną. A teraz korci mnie Twoja z malinami. Pysznie wygląda. Mogę…. kawałek?
Częstuj się śmiało 🙂
Piękna tarta ci wyszła 🙂 Zjadłabym!
Też bym się takiej nie oparła 🙂
Jak ja mogłam przegapić takie cudo u Ciebie? 😀 Piękna tarta, kusi, aż krzyczy „zjedz mnie!” ;D Oj napewno bym się jej nie oparła 😉
Wszystko można nadrobić 🙂
zaśliniłam monitor 😉
Biała czekolada i maliny to para doskonała 🙂
Oh nie! A miałem już dzisiaj już nic nie jeść… Dostałem ślinotoku patrząc na te zdjęcia. W ten weekend będzie tarta z malinami i czekoladą 🙂
Nie wiem co zrobiłam źle, ale jak dla mnie za mało smakuje białą czekoladą, a za dużo jajecznicą… A miało być tak pięknie.
Przykro mi, że nie smakowała 🙁 w mojej smak białej czekolady był wyraźny – być może jej gatunek ma znaczenie
niestety miałam dzisiaj podobnie… jak dla mnie to te 3 jajka do nadzienia to zdecydowanie za dużo… jestem zawiedziona 🙁
Czy mogłabym otrzymać wskazówkę, co robię źle, że mój spód do tarty (ciasto kruche) po upieczeniu bardzo się kurczy (odstaje od brzegów). Podobnie wygląda sprawa z ciastem biszkoptowym. Nie mogę potem zalać np. galaretką, bo wlewa mi się pod spód :((
Ciasto kruche zawsze się odrobinę kurczy i to jest normalne. Ważne, aby ciasto było mocno dociśnięte do brzegów (ja formy na tartę do kruchych ciast nigdy nie smaruję masłem – ciasto ma go wystarczająco sporo) i kolejna rzecz – przed pieczeniem ciasto musi być dobrze schłodzone. Aby nadzienie się zmieściło – zawsze staram się piec ciasto z obciążeniem (fasolą, grochem). Jeśli chodzi o biszkopty – wykładam papierem tylko dno, boków niczym nie smaruję – biszkopt jest równy i nie odstaje od brzegów. Po upieczeniu i ostygnięciu odcinam biszkopt od formy nożykiem.