Tydzień Restauracji to inicjatywa serwisu Groupon oferującego duże zniżki do wybranych restauracji w sześciu miastach Polski. Jako że to już ostatni dzwonek, aby skorzystać z tej edycji, przestawiam Wam kolejną recenzję – warszawskiej, włoskiej restauracji W Trakcie.
Włoska trattoria W Trakcie oferuje nam 3-daniowy posiłek dla dwóch osób w cenie 99 zł (zamiast standardowych 168 zł). Bałam się, że będzie trudno do niej trafić (znajduje się dość daleko od centrum), jednak już z daleka widać było oświetloną, przytulną knajpkę. Po wejściu od razu uwagę przykuwa ogromny (i po prostu piękny) piec do pizzy. Sam wystrój jest dość chaotyczny – orientalna mozaika, nastrojowe świece, kiczowate baloniki przy każdym stoliku, włoskie obrazy – nic do siebie nie pasuje – a jednak, oboje czujemy się w tym wnętrzu dość dobrze i bardzo swobodnie. Nastrój tworzy bardzo słabe światło (w knajpie panuje półmrok – ideał dla zakochanych, koszmar dla fotografów ;)- stąd słaba jakość zdjęć) i przemiła obsługa – rzeczywiście czuć, że lokal dba o domową atmosferę miejsca. W środku jest bardzo gorąco – bo to właśnie ten piękny, opalany drewnem piec do pizzy wygrzewa tam placki w temperaturze aż 360°C i jednocześnie podkręca atmosferę – jak dla mnie bomba.
Do picia można wybrać białe lub czerwone wino. Było domowe, pół-wytrwane – pasowało do całej kolacji. Przystawki dla każdej z dwóch osób można dowolnie wybrać z menu. Zdecydowaliśmy się na tradycyjne carpaccio – wołowinę podaną z rukolą, płatkami parmezanu i kaparami, a także na bruschette miste, czyli wybór grzanek (były cztery: z dodatkiem pomidorów, tapenady z oliwek, z czosnkiem i pastą z wątróbki). Oczekiwaliśmy bardzo prostych, lecz pysznych smaków. Tak też było. Carpaccio pyszne, wołowina była świeża i wspaniale pasowała podana z oliwą z chili. Parmezan także był wysokiej jakości. Zdziwiliśmy się jednak bardzo, ponieważ do carpaccio podano… pieczywo tostowe. To był minus, jednak jak się później okazało – jedyny. Bruschetta była zrobiona ze znacznie lepszego pieczywa – grzanka o każdym smaku była dobra i zaostrzała apetyt. Zupełnie nie wiem i nie rozumiem czemu takiej grzanki nie podano do carpaccio.
Jako danie główne oboje wybraliśmy pieczonego łososia na pesto z rukoli z dodatkiem mieszanych sałat (do wyboru był jeszcze tylko czarny ryż z krewetkami i kalmarami, nie wiem co mogą zamówić osoby z Groupona nie lubiące ryb?). Znów danie bardzo proste, lecz z doświadczenia niestety wiem, że łosoś w restauracjach jest często przesuszony. Pierwszy kęs i od razu błogość – łosoś miał chrupiącą skórkę, a środku był bardzo wilgotny. Pesto dawało daniu jeszcze więcej świeżości – którego tak naprawdę nie potrzebowało, bo winegret do sałaty był smaczny i idealnie wyważony. Całość naprawdę świetna. Myślę, że zestaw przystawka + danie główne były rozsądnej wielkości, każdy powinien się najeść. My nie wyszliśmy głodni, choć też nie przejedzeni.
Deser to zawsze moja ulubiona część posiłku. Można było wybrać go dowolnie z karty. Spróbowaliśmy tiramisu oraz panna cotty z sosem czekoladowym. Tiramisu bardzo dobre, panna cotta może nie najlepsza jaką jadłam, ale też poprawna. Nie wiem tylko czy sos czekoladowy na wierzchu deseru był robiony na miejscu. Miłą niespodzianką był podany do deseru kieliszek słodko-kwaśnego Limoncello.
Atmosfera knajpy, a przede wszystkim przemiła pani kelnerka sprawiły, że czas w trattorri upłynął wyjątkowo szybko. Jedzenie było proste i bardzo smaczne. Ze smakiem oglądaliśmy nie tylko nasze potrawy, ale także z zazdrością spoglądaliśmy na pachnącą pizzę na włoskim, cienkim cieście noszoną do stolików obok. Wizyta tak się nam spodobała, że już zaplanowaliśmy wypad na rzeczoną chrupiącą pizzę – specjalność lokalu. Na plus przemawia także fakt, że to trattorria bardzo rodzinna – znajdziemy tam kącik dla dzieci i specjalne menu przygotowane dla nich. Gorąco polecam i sama z ciekawością jeszcze tam zajrzę.
Brawo! Świetny opis i zdjęcia.Czuję się jak bym tam była.
Ja bym chętnie deserek zjadła.
Przepyszne zdjęcia i opis. Pozdrawiam
Fajna recenzja 🙂
Propozycja z łososiem to zdecydowanie mój smak:) Gratuluję ciekawej witryny! Będę tu częstym gościem
Zapraszam częściej! 🙂
Super akcja! 😀 Ostatnio też często z moim chłopakiem poszukujemy na grouponie ciekawych wrocławskich knajpek gdzie można popróbować czegoś nowego. Już zapisałam sobie listę restauracji z tej akcji we Wrocławiu, może którąś niebawem odwiedze :))
Być może będzie cykliczna 🙂
Oj zjadłabym takie pyszności! Dziękuję za relacje i zdjęcia, postaram się tam trafić 🙂
Bardzo ciekawa recenzja i taka smakowita !
Świetna recenzja, a takie tiramisu już od dawna za mną chodzi!
Świetny post, pięknie napisany. Przyjemnie się czyta. Chociaż tam nie byłam, czułam klimat tej knajpki 🙂 Pozdrawiam, Krys
Kolejne bardzo apetyczne zdjęcia 🙂 Tyle pyszności!