Pudding z nasion chia. Brzmi nieco egzotycznie, ale warto przemycić nieco chia (czyli szałwi hiszpańskiej) do kuchni. Są to nasiona znane od wieków i posiadające niezwykłe właściwości odżywcze, zdrowotne oraz fizyczne. Po kontakcie z wodą zamieniają ją w żel (podobnie jak siemię), a same pęcznieją nawet 8-krotnie. Są doskonałe na zdrowe śniadania i desery, dla osób odchudzających się, czy chorych na cukrzycę. Można jeść je same – popijając dużą ilością wody, można posypywać nimi sałatki, można je zmielić i zagęszczać nimi sosy, można dodawać do jogurtów i owsianek, lecz najmodniejsze są teraz puddingi, które powstają po zmieszaniu nasion chia z mlekiem lub sokiem. Nasiona pęcznieją w żołądku pozostawiając na długo uczucie sytości. Dają mnóstwo energii i dostarczają cennych składników. Warto poszperać i poczytać o nich więcej. Pamiętajcie tylko, że nie powinno się ich jeść więcej niż 3 łyżeczki dziennie! Jeśli kogoś przekonałam, to zachęcam do przygotowania puddingu z nasion chia. Ma galaretowatą konsystencję, która nie każdemu przypadnie do gustu – miejcie to na względzie.
Pudding z nasion chia:
- 400 ml mleka migdałowego (lub odtłuszczonego mleka kokosowego)
- 1/3 szklanki nasion chia
- 1 łyżka masła migdałowego
- 2 łyżki wiórków kokosowych
- 3 łyżki syropu klonowego
- 1 płaska łyżeczka cynamonu
- dżem malinowy lub domowa konfitura
Mleko migdałowe miksujemy/blendujemy z masłem migdałowym. Dodajemy wiórki kokosowe, syrop klonowy, nasiona chia i cynamon. Mieszamy kilka razy przez w okresie 10 minut. Przelewamy pudding do przezroczystych szklanek, kieliszków lub słoiczków. Wstawiamy do lodówki 3-4 godziny, a najlepiej na całą noc. Rano dekorujemy wierzch dżemem malinowym lub ulubioną konfiturą. Możemy posypać wiórkami lub orzechami.
Samo zdrowie, nigdy nie jadłam, muszę wypróbować.
Uwielbiam te nasiona i staram się je jeść codziennie. Dodaje do różnych dań. Pudding wygląda wspaniale 🙂
Wspaniały pudding. Uwielbiam
Nie używałam tych nasion. Ale już trochę na ich temat czytałam. Myślę, że się skuszę i spróbuję, bo faktycznie można z nimi łączyć wiele składników i wyczarować fajne, smaczne i zdrowe produkty, jak np. Twój pudding . Aż chciałoby się zjeść 🙂
W końcu chciałabym taki pudding spróbować 🙂 Wygląda super!
Na pewno pyszne i zdrowe, ale w kwestii konsystencji chyba się nie odważę 😉
uwielbiam je, m.in. za tę galaretowatą konsystencję;) a właściwości zdrowotne skutecznie przekonują do częstego ich stosowania w kuchni
Zdrowo i pysznie! Pięknie podany deser 🙂
Spróbuję ,jak znajdę .Swoją drogą skąd nazwa szałwia hiszpańska ,jakoś nie widziałam jej w Hiszpanii.
Zakupiłam i szukam inspiracji na posiłki 🙂
Ha, dzisiaj właśnie szukałam czegoś z nimi:-)
To dla mnie coś nowego i całkiem egzotycznego, mam ochotę spróbować …. 🙂
Uwielbiamy je! Z mleczkiem kokosowym są przepyszne a i nawet w serniku na zimno się sprawdziły nadając mu ciekawej struktury 🙂
nasiona chia są niezastąpione jeśli chodzi o puddingi!
Nasiona chia zyskały ostatnio sporą popularność, a ja jeszcze ani razu ich nie próbowałam. No i w sklepach też nie bardzo mi się rzuciły w oczy, muszę poszukać ich w końcu bo wszędzie kuszą takie puddingi 😀
świetnie wyglądają te puddingi i za to je lubię 🙂
Ostatnio bardzo popularny. Sama zaczęłam eksperymentować z chia od niedawna i się przekonałam. Bardzo przydatny przepis. Muszę spróbować niebawem. Wygląda niezwykle apetycznie! 🙂 Pozdrawiam cieplutko,
Megly.
Kocham, uwielbiam, ubóstwiam <3
… no i dlatego chia jest super food’em. Ja używam jej regularnie 😉
Zjadłabym taki deserek 🙂
Własnie dziś kupiłam i będę eksperymentować! 🙂 Wspaniały deser 🙂
musze kiedyś spróbować bo nigdy nie jadłam
Chwyt marketingowy. Dziennie nie powinno się przekraczać dawki 25 g nasion. I jak tu porównywać ilość potasu z bananem, który waży ok. 100 g. Czyli po zjedzeniu jednego banana mamy 100 % więcej potasu niż po zjedzeniu 25 g nasion. To samo tyczy się mleka. Pijemy jedną szklankę mleka i już mamy 2 razy więcej wapnia niż maksymalna dawka nasion chia. I tak dalej… Nie ma co porównywać nasion, których nie da się zjeść dużo z owocami, warzywami, rybami itd.