Gołąbki to klasyk i polska tradycja. Ale nie tylko polska – gołąbki są znane i lubiane m.in w Niemczech, Szwecji, Ukrainie, Rosji, Słowacji, Białorusi czy Finlandii. Ich nietypowa nazwa prawdopodobnie pochodzi od słowa „holubic” czyli zawijać, które podobne jest do słówka „holub” (gołąb). Inne wytłumaczenie jest takie, że dawniej, aby pieczone gołębie nie wysychały, zawijano je w liście kapusty. Potem potrawa ewoluowała i w kapustę zaczęto zawijać też inne mięso czy kaszę. Niezależnie od pochodzenia nazwa jest wyjątkowo sympatyczna. A same gołąbki są idealne na rodzinny obiad i gdy chcemy nakarmić dużo osób.
Jeśli chcielibyście podać obiad, który będzie wyjątkowy, koniecznie spróbujcie gołąbków pieczonych. Są wzbogacone o wędzony boczek i kiszoną kapustę, która po zapieczeniu tworzy chrupiący, wyrazisty akcent. Takie gołąbki mają wielowymiarowy, głęboki smak i z powodzeniem możecie podać je nawet wybrednym gościom. To zdecydowanie moja ukochana wersja gołąbków. Są tak dobre, że warto zrobić ich więcej – podaję przepis na 20 sztuk. Możemy wtedy nakarmić dużą liczbę osób lub przygotować obiad na 3 dni. A jeśli macie do obsłużenia np. komunię – wystarczy zrobić podwójną porcję na dwie blachy. Pieczone gołąbki na pewno będą hitem.
Pieczone gołąbki – farsz:
- 1,2 kg mięsa mielonego z łopatki wieprzowej
- 2 torebki ryżu
- 1 bułka kajzerka namoczona w wodzie
- 1 duża cebula
- 1 jajko
- 3 łyżki koperku
- 1 łyżka oleju do smażenia
- sól, pieprz
Sos pomidorowy:
- 1,2 litra bulionu warzywnego
- 3 łyżki koncentratu pomidorowego
- 2 średnie cebule
- 4 ząbki czosnku
- 2 łyżki oleju
- sól, pieprz
Dodatkowo:
- 1 duża lub 2 mniejsze główki kapusty włoskiej
- 20 plasterków cienkiego wędzonego boczku
- 2 garści kiszonej kapusty
- pół pęczka koperku
Farsz: Ryż gotujemy w osolonym wrzątku ok. 1-2 minuty krócej, niż czas podany na opakowaniu. Bułkę namaczamy w wodzie, aż do miękkości i odciskamy. Cebulę obieramy, kroimy w kostkę i podsmażamy na oleju, aż do zeszklenia. Do dużej miski wkładamy mięso mielone, dodajemy ugotowany i przestudzony ryż, podsmażoną cebulę, odciśnietą bułkę, surowe jajko i posiekany koperek. Solidnie solimy i pieprzymy. Wyrabiamy ręką przez 2-3 minuty, aby masa się napowietrzyła. Dzielimy na 20 części.
Z kapusty (lub kapust) wycinamy głąb. Wkładamy do dużego garnka z wrzątkiem, przykrywamy i gotujemy ok. 10 minut. Liście powinny w tym czasie zmięknąć. Wyjmujemy z wrzątku i oddzielamy największe liście (potrzebujemy 20). Odcinamy twardą końcówkę i możemy zwijać gołąbki. Na brzeg liścia wkładamy porcję mięsa. Zawijamy mniejsze boki kapusty na mięso, a następnie zwijamy w rulon. Owijamy go plasterkim wędzonego boczku. Zawijamy analogicznie pozostałe sztuki. Wyjdzie 20 gołąbków. Tak przygotowane mogą poczekać jeden dzień w lodówce, jeśli obiad chcemy przygotować wcześniej. Gdy od razu je pieczemy, układamy je wtedy na dużej, głębokiej blasze (tej od piekarnika) zwinięciem kapusty do dołu.
Sos: Bulion zagotowujemy i dodajemy 3 łyżki dobrego koncentratu pomidorowego. Cebule obieramy i kroimy w kostkę. Podsmażamy na oleju, a gdy się zeszklą dodajemy wyciśnięte ząbki czosnku. Przesmażamy razem przez minutę i dodajemy do sosu. Przyprawiamy sos solą i pieprzem. Sos można przygotować także dzień wcześniej.
Sos powoli wlewamy na blachę pomiędzy gołąbki. Kapustę kiszoną mocno odciskamy z wody i siekamy. Rozsypujemy po gołąbkach. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180°C (bez termoobiegu) lub 170 z termoobiegiem i pieczemy 45-50 minut. Po upieczeniu posypujemy porwanym/posiekanym koperkiem. Od razu podajemy. Same – lub ze świeżym pieczywem czy gotowanymi ziemniakami.
Pięknie wyglądają! Nie mogę się na nie napatrzeć! Idealne na niedzielny obiad!
Jeszcze tak oryginalnego przepisu na gołąbki nie widziałam. Koniecznie muszę spróbować, bo przepadam za gołąbkami.
Mam imprezę w niedzielę. Czy mogę to przygotować dzień wcześniej i potem odgrzać?
Zrobiłam, pyyycha. Dałam troszkę więcej kapusty kiszonej (młodej) na górę. Super. Dziękuję za przepisy. Kapitalny blog. Czesto zaglądam…..
Bardzo się cieszę! 🙂
Zrobione! <3
Mega! 😀
Danie wygląda pysznie. Piszesz, że nazywasz się Natalia, a jakie jest Twoje imię?
To blog kulinarny, nie poradnia językowa.
Przymierzam się do zrobienia na większą imprezę. Z czym najlepiej zaserwować?
To chyba zależy od charakteru imprezy. Na oficjalnie – ziemniaczki z koperkiem i warzywny dodatek – fasolka szparagowa czy ulubiona surówka. Jak mniej oficjalnie to wystarczy podać je z dobrym pieczywem – mają w sobie ryż i kapustę, więc nie potrzeba dużo więcej 🙂
Wspaniale te gołąbki. Dzisiaj zaserwowałam 8 osobom, jeszcze zostało kilka sztuk. Goście zachwyceni i ja również. Przepis jest świetny jeśli chodzi o propozycję na jedną blaszkę. Jedynie co do kapusty kiszonej użyłam więcej. Będę robić w przyszłości:) A ogólnie na kapusta kiszona i boczek to świetny dodatek. Ja zaserwowałam z młodymi ziemniakami, surówka z marchwi.