Wegetariański pasztet z cukinii? Czemu nie?! Pasztety warzywne to moja słabość, bardzo je lubię – na równi z tymi mięsnymi. Są świetne na kanapki. Dodatkowo, za każdym razem możemy przyprawić je nieco inaczej – dzięki temu nie będą nam się nudzić. Pasztet z cukinii jest tani, prosty do zrobienia, wilgotny i bardzo smaczny. Kanapki z takim pasztetem są zdrowe i nie zawierają sztucznych dodatków, jakimi napchane są dzisiejsze wędliny. Komponuje się zarówno z pomidorkiem jak i z domową konfiturą z czerwonej cebuli.
Składniki:
- 5 małych lub 3-4 średnie cukinie *
- 4 ząbki czosnku
- 2 średnie marchewki
- 2 cebule
- 4 jajka (białka i żółtka oddzielnie)
- 3/4 szklanki kaszy manny
- 3/4 szklanki bułki tartej
- 1/2 pęczka świeżej natki pietruszki
- 1/2 łyżeczki ostrej papryki w proszku
- 1/4 szklanki oliwy z oliwek lub oleju
- 1 łyżeczka suszonej bazylii
- liście laurowe (opcjonalnie)
- sól morska
- świeżo mielony pieprz
Cukinie i marchewki myjemy, odcinamy końce, obieramy i ścieramy na tarce jarzynowej o grubych lub średnich oczkach (jeśli macie malakser z przystawką do tarcia warzyw, zrobicie to błyskawicznie). Lekko solimy i odstawiamy na 15-20 minut. Po tym czasie warzywa odciskamy z nadmiaru wody. Dodajemy do nich posiekane w małą kostkę cebule, żółtka jajek, wyciśnięte ząbki czosnku, posiekaną natkę pietruszki, oliwę lub olej, suszoną bazylię, ostrą paprykę, ok. 1 czubatej łyżeczki soli oraz dużą szczyptę pieprzu. Mieszamy. Dodajemy bułkę tartą i kaszę manną – mieszamy ponownie. Białka ubijamy na sztywno i stopniowo dodajemy do masy, lekko ją rozluźniając. Poszerzoną keksówkę lub inną formę wykładamy papierem do pieczenia. Wykładamy masę i wyrównujemy. Na wierzchu możemy ułożyć kilka liści laurowych. Pieczemy ok. 50-60 minut w 180°C z termoobiegiem lub 190°C bez tej funkcji. Przed wyjęciem z formy całkowicie studzimy.
* Do pasztetu najlepiej użyć cukinii młodych i nie wyrośniętych – bez pestek.
Dla wielbicieli warzywnych pasztetów polecam także pasztet z pieczarek i pasztet z czerwonej soczewicy.


Też lubię takie pasztety 🙂 Wygląda bardzo smakowicie!
A ja jakoś za wegańskimi nie przepadam. Wolę warzywa w innej postaci, a pasztet zawsze kojarzy mi się mięsnie. Może dlatego, że u mnie jada się go tylko na święta. 😉
oh! nie wierzę… z cukinii pasztetu jeszcze nie kosztowałam… musi być bajeczny
Bardzo lubię warzywne pasztety, ale z cukinią jeszcze nie robiłam. Muszę spróbować, bo wygląda bardzo zachęcająco 🙂
Jejku, ja chyba wreszcie też się muszę pokusić o warzywny pasztet 😀 Ależ on musi być pyszny 😀
Mniam, doskonała propozycja 🙂 Takiego nie jadłam jeszcze!
Cudny pasztet!
Ja jednak nie jem kaszy manny ani bulki. Czym zastapic? Otreby, soczewica, kasza jaglana?
Coś co wchłania wodę – może jaglanka by się sprawdziła
Wygląda pysznie!
Bardzo lubię warzywne pasztety i często je piekę.
Pozdrowienia!
Koleżanka poczęstowała mnie podobnym i był pyszny 😀 Zapisze sobie przepis od ciebie 😀
Super pomysł na pasztet. Piekłam kiedyś z fasoli i bardzo mi smakował. Z cukinii też spróbuję 🙂
ten pasztet jest przepyszny!:)
Nigdy sama nie zrobiłam tradycyjnego pasztetu, a co dopiero z cukinii. Będzie to dla mnie wyzwanie.
Mmmmm, pyszny pomysł na cukinię 🙂
Zawsze robiłam mięsny. Ale raz zrobiłam warzywny. Wolę jednak mięsną wersję. Twój wygląda bardzo kusząco:)
Cos dla mnie 🙂
Mam tu nadmiar cukinii, zatem właśnie piecze się ciasto i wygląda na to, że zaraz upiecze się natalkowy pasztet 🙂
Mmm… lubię pasztety, a taki z cukinią musi być pycha 🙂
cudownie wygląda
Wygląda bardzo smacznie!
Wygląda pysznie, na pewno zrobię 🙂
Jak z cukinii to kupuję od razu 🙂
Uwielbiam warzywne pasztety :)!
Mam pytanie: moje dzieci nie zjedzą, gdy wyczują kawałki warzyw w pasztecie, czy gdybym zmieliła składniki da radę upiec taki pasztet ? Dziekuje.
Trudno powiedzieć bo taki pasztet będzie dużo bardziej „mokry” po zmiksowaniu. Trzeba dobrze odcisnąć wcześniej cukinię. Ale można spróbować – myślę że trzeba będzie tylko odrobinę dłużej piec
Wyglada cudownie. Koniecznie musze zrobic.
prawdziwa Poezja Smaku…..nic dodac nic ujac:)
świetny, wyśmienity!!! jako zapalony mięsożerca stwierdzam, że ten pasztet ma wszystko, co pasztet mieć powinien: smak, soczystość (pięknie się smaruje) oraz apetyczny kolor i kształt.
PS ja dodałam drobno pokrojony kawałeczek ostrej papryczki, zamiast tej w proszku – to bardzo ładnie podkręciło smaczek 😉
Szukałam i szukałam aż w końcu znalazłam, właśnie coś takiego, jak ten przepis, klarował się pomysł, ale nie wiedziałam jak z proporcjami:D. Powyższe komentarze utwierdziły mnie, że przepis może być idealny, zaraz zabieram się do pracy 😀
Pozdrawiam serdecznie.
Mam pytanie ile wagowo mam być tej cukinii bo mam takie olbrzymie?
Po obraniu ok. 1 kg