Pasta z tuńczyka i jajek to smarowidło, które gości u nas bardzo często. Nie przepadamy za sklepowymi wędlinami, a taką pastę można szybko przygotować w każdej chwili. Powstała przez przypadek, gdy miałam ochotę na pastę z makreli, a do dyspozycji była tylko puszka tuńczyka. Dorzucona od niechcenia resztka orzechów włoskich, która stała akurat na blacie, tak zasmakowała mi w paście, że do dziś stanowi jej obowiązkowy składnik. Tuńczyk nie jest w niej bardzo dominujący, dlatego pasta może posmakować nawet osobom, które go nie jadają na co dzień. Dobre jako kanapkowe smarowidło na śniadanie i kolację, ale także świetna przystawka na przyjęcie – jeśli posmarujemy pastą krążki pumpernikla. My najbardziej lubimy z ciemnym pieczywem i kiełkami brokuła.
Pasta z tuńczyka i jajek:
- 4 duże lub 5 małych jaj
- 1 puszka tuńczyka w sosie własnym (170 g)
- 1 cebula szalotka (można zastąpić szczypiorkiem)
- 2 ogórki kiszone
- 2 czubate łyżki orzechów włoskich
- 2 łyżki majonezu light lub kremowego serka
- 1 łyżeczka musztardy dijon (ewentualnie łyżka soku z cytryny)
- 1 płaska łyżeczka słodkiej papryki (można także zrobić w wersji ostrej)
- sól morska, świeżo mielony pieprz
Jajka gotujemy na twardo. Ogórki kroimy w małą kostkę i bardzo dokładnie odciskamy z nadmiaru wody. Do malaksera wrzucamy orzechy włoskie oraz pokrojoną na mniejsze części szalotkę i pulsacyjnie miksujemy, aż kawałki będą drobne. Dodajemy obrane jajka i odsączonego tuńczyka. Ponownie pulsacyjnie miksujemy przez kilka sekund – nie dłużej, pasta jest lepsza jeśli ma wyczuwalne kawałki (jeśli nie mamy malaksera wystarczy wszystkie składniki drobno pokroić). Dodajemy odciśnięte ogórki, majonez lub serek (my po prostu kochamy majonez, ale może być też jogurt grecki doprawiony czosnkiem), musztardę, paprykę oraz szczyptę soli i pieprzu. Mieszamy łyżką, aż składniki połączą się w pastę. Próbujemy i jeśli jest potrzeba doprawiamy ponownie solą/pieprzem. Podajemy od razu lub chowamy do lodówki – pasta z tuńczyka jest lepsza gdy składniki „przegryzą się”.


kocham takie pasty! Jadłam je jako dziecko i bardzo za nimi tęsknię… dziękuję za przepis !
W sam raz na kanapkę, na śniadanie 🙂
Świetny pomysł Natalko, chyba wiem co zrobię na dzisiejszą kolację, dodatek orzechów genialny! 🙂
Już zrobiona i zjedzona 😉 Świetny przepis, pasta bardzo smaczna, u mnie bez ogórków, bo mąż ich nie jada 😉 Dziękuję za inspirację :*
Bardzo mi miło 🙂
A wczoraj nie miałam pomysłu na kolacje, a wszystkie składniki do tej pasty przecież mam w lodówce 😛 Dzisiaj robię napewno! 😀
Fajna pasta. Lubię je bardzo na kanapki i ciągle robię różne smaki 🙂
bardzo apetyczne
Często przez przypadek odkrywamy nowe smaki. Podobne pasty robię i też bardzo nam smakują 🙂
Bardzo mi się podoba ten dodatek orzechów:-)
Smarowidła domowe to moja ulubiona forma śniadanka… Do tego pieczywko chrupkie… Ech.. Zgłodniałam przez Ciebie!!!
mam wrażenie, że taką pastę mogłabym wyjadać prosto z miseczki:)pysznie się prezentuje;)
O matko jakie fantastycznie. Jutro będzie u mnie na śniadanie 🙂 A relacja na blogu: kulinarnyblog.pl.
Pychota 🙂
Świetna pasta kanapkowa, po prostu świetna 🙂
Mniam pyszności bardzo lubimy pasty kanapkowe 😀
Dobry pomysł na pastę do pieczywa, za makrelą nie przepadam, ale z tuńczykiem to co innego 🙂
Znam i bardzo lubię.
Wygląda przepysznie i ja również uwielbiam coś takiego, pycha !!!!
Bardzo smacznie wyglądał ten przepis. Skusiłam się a rodzinka jest zachwycona. Polecam
Nie jemy zbyt często kanapek, ale z taką pastą chętnie byśmy je przygotowały 🙂
Super przepis. Dziękuję Natalko kolacja była bardzo smaczna!!!
Jommmmm… i te kiełeczki…
pyszności 🙂 lubię wszelkie pasty 🙂
Domowa najlepsza 😉
Idealna na śniadanie! Super
mmmm uwielbiam takie pasty, muszę ją zrobić 🙂
Pasta jest doskonała!
Bardzo lubię takie pasty 🙂
lubię takie smarowidła do kanapek
Ja zwykle jadam tuńczyka z białym serem, ale z jajkami na pewno będzie pyszny
Oj uwielbiam pasty rybne. Nie ma nic lepszego do kanapek 🙂