Miękkie pierniczki należą do moich ulubionych. W tym roku (podobnie jak inni blogerzy) przygotowałam mięciutkie Lebkuchen – pierniczki z Niemiec. Są szybkie do zrobienia i bardzo aromatyczne – z nutą wyraźnie korzenno-pomarańczową. Szybko miękną od lukru – już na drugi dzień są wspaniałe do jedzenia. Wzorowałam się na przepisie z niezastąpionych Moich Wypieków.
Składniki:
- 1 i 3/4 szklanki mąki (250 g)
- 3/4 szklanki mielonych migdałów (80 g)
- 3/4 szklanki płynnego miodu (180 g)
- mniej niż pół kostki masła (80 g)
- 2 łyżki posiekanej kandyzowanej skórki pomarańczowej
- 1 łyżka otartej skórki z niewoskowanej cytryny
- 3 łyżeczki przyprawy do piernika (bez dodatku mąki)
- 1 łyżeczka kakao
- 1 łyżeczka cynamonu
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki sody
Lukier:
- 1 szklanka cukru pudru
- kilka łyżek gorącej wody
Do dużej miski wsypujemy składniki suche: mąkę, mielone migdały, przyprawę do piernika, kakao, cynamon, proszek i sodę. Dodajemy do nich bardzo drobno posiekaną kandyzowaną skórkę z pomarańczy i skórkę otartą z cytryny (można też zmielić je w blenderze). Wszystkie składniki dokładnie mieszamy. W rondelku rozpuszczamy masło i miód. Lekko studzimy. Ciepłą, ale nie gorącą masę miodową wlewamy do suchych składników. Miksujemy lub mieszamy do połączenia. Ręce zwilżamy wodą i formujemy niewielkie kulki (wielkości orzecha włoskiego lub ciut mniejsze), które układamy na blasze do pieczenia wyłożonej pergaminem. Wyjdzie około 30 sztuk. Spłaszczamy je dłonią (ja spłaszczyłam delikatnie – można spłaszczać je także mocniej). Pierniki pieczemy 12-13 minut w piekarniku nagrzanym do 180°C. Studzimy na metalowej kratce.
Ciepłe pierniczki zamaczamy w lukrze (należy do cukru pudru dodać tyle łyżek wody, aby był gęsty, ale żeby jednocześnie dało się zamaczać w nim pierniczki). Gdy lukier zaschnie przekładamy do szczelnie zamykanego pudełka. Na drugi dzień pierniki są już dobre. Możemy przechowywać je do miesiąca czasu – na pewno jednak znikną szybciej 🙂
piękne 🙂 jeszcze ich nie piekłam, może w tym roku zdążę 🙂
Wygladaja smakowicie 🙂 moje klimaty 🙂
Przewspaniale Ci wyszły. Robiłam je w tym roku po raz pierwszy i na pewno powtórzę!
Uwielbiam miękkie pierniczki! Koniecznie muszę upiec!
Super wyglądają, jak spod „igły” 😀
Wyglądają prześlicznie! Oj zjadłabym takich kilka z miłą chęcią 🙂
Śliczne, nie mogę się napatrzeć 🙂
Cudowne pierniczki, muszę je w końcu upiec:)
Bez pierniczków nie ma świąt ;P
Trafiło mi się pożreć natalkowe lebkuchen – poezja smaku! 🙂
Ojej, wyglądają bajecznie! Aż nie można oderwać wzroku 🙂
Pięknie wyglądają i ten lukier taki trochę srebrny wyszedł- na początku myślałam, że użyłaś jakiegoś barwnika.
Lukier z dodatkiem wody jest transparentny – używam go do maczania. Do zdobienia pierników twardych zamiast wody używam białka surowego jaja – wtedy jest śnieżnobiały
Bardzo lubię takie mięciutkie pierniczki 😀
Uwielbiam lebkuchen. Są super. 🙂 Śliczne zdjęcia. Pozdrowienia:)
Ps. Zapraszam do udziału w Festiwalu Pierniczków, który u mnie trwa. 🙂 Może masz ochotę dołączyć ze swoimi pierniczkami?
w sumie ja nie przepadam jakoś za pierniczkami i ogólnie smakołykami z przyprawami korzennymi, ale takie pierniczki to lubię 😉
Ja też lubię mięciutkie pierniczki z lukrem właśnie, więc chętnie bym Ci kilka porwała i pożarła natychmiast 🙂
Cudownie wyglądają! Od dawna miałam ochotę je zrobić 🙂
Inne oblicze pierniczka.
Całkiem inne od znanych mi pierniczków, ale niezwykle interesujące i zachęcające chyba się skuszę i zrobię je
wyglądają uroczo:)
Robiłam je już w zeszłym roku, a i w tym mam taki zamiar, są pyszne! 🙂
Pięknie polukrowane ! Całośc powala na kolana
Też lubię te pierniczki, piękne 🙂
Chociaż robiłam je na Boże Narodzenie to pochwalę je teraz: przepis jest znakomity, pierniczki wychodzą super, dzieci zjadły je jeszcze przed świętami. Choć może to dziwne ale na Wielkanoc też je upiekę!
Mi wyszły twarde jak kamienie… chyba coś zrobiłam źle