Marchewka w mleku, do tego gotowana, nie brzmi obiecująco… Miałam mieszane uczucia próbując najpopularniejszego indyjskiego deseru gajar ka halwa w restauracji. Okazało się, że marchewka była pyszna! Delikatnie karmelizowana, słodka, z lekkim posmakiem kardamonu. Mleko całkowicie wyparowuje, więc nie obawiajcie się, że halwa przypomina zupę mleczną. Właściciele zaprzyjaźnionej indyjskiej restauracji Kalyan powiedzieli mi jak taką marchewkę można przygotować w domu. Okazało się, że deser jest bardzo prosty! Jeśli lubicie nietypowe smaki to bardzo zachęcam.
Składniki:
- 1,5 szklanki tartej marchewki (ok. 3 sztuki)
- 1 szklanka mleka krowiego (uczuleni mogą wykorzystać mleko sojowe lub migdałowe)
- 1/4 szklanki cukru
- 1 łyżka wiórków kokosowych
- 1 łyżka klarowanego masła
- 5-6 sztuk nerkowców lub migdałów lub pistacji (mogą też być rodzynki)
- duża szczypta mielonego kardamonu
Marchewki myjemy, obieramy i ścieramy na tarce o małych oczkach. Na patelni rozgrzewamy masło. Wrzucamy posiekane nerkowce / migdały / niesolone pistacje (w zależności co mamy akurat w domu) i podsmażamy, aż nabiorą złotego koloru. Gdy tak się stanie wrzucamy startą marchewkę. Podsmażamy, aż marchew będzie miękka (ważne). Powinna ona wyraźnie zmniejszyć swoją objętość. Następnie do marchwi wlewamy lekko podgrzane mleko, cukier i łyżkę wiórków. Gotujemy na średnim ogniu bardzo często mieszając (inaczej mleko zacznie się przypalać). Po około 10-15 minutach marchewka powinna wypić całe mleko. Gdy przyciśniemy marchewkę łopatką nie może wypływać z niej płyn. Doprawiamy wtedy deser kardamonem i mieszamy. Przekładamy do dwóch pucharków i dekorujemy użytymi orzechami lub/i wiórkami kokosowymi. Marchewka w mleku najlepsza jest jedzona na ciepło lub w temperaturze pokojowej.
W Indiach do deseru często podaje się także lody – taki zestaw często można spotkać na tamtejszych weselach.
wygląda niezwykle apetycznie 🙂
Też bym nie była przekonana.. Chyba wyjadłabym tylko te orzeszki ze składników a marchewkę schrupala. 😀
Też nie byłam i bardzo się miło zaskoczyłam 🙂
czegoś takiego nie jadłam, jestem ciekawa smaku:)
Nie przekonuje mnie ta marchewka, ale sobię zrobię, bo również jestem ciekawa smaku.
Nigdy nie słyszałam o tym deserze… Podoba mi się 🙂
No faktycznie, nie brzmi za dobrze 😉 Ale skoro mówisz, że dobry, i tak ładnie się nazywa, to chyba się do Twojej zaprzyjaźnionej restauracji wybiorę 🙂 Zwłaszcza, że ostatnio mam jazdę na kuchnię indyjską.
Może wybierzemy się razem? 🙂
Zaintrygowałaś mnie tym deserem 🙂
Miałam okazję jeść w Ganesh, była niesamowita ale też okropnie słodka 🙂 Chętnie spróbuję, byłam pewna, że jest tam dodatek mleka skondesowanego, wypróbuję kiedyś 🙂
Słodycze z tamtych regionów są bardzo słodkie – na szczęście gotując w domu ilość cukru możemy kontrolować 🙂
Ciekawe połączenie. Ciekawe jak smakuje?
Słodko i zupełnie inaczej niż nasze desery
A ciekawe jak wyjdzie z mlekiem kokosowym?
Nie próbowałam – najlepiej na początek zrobić tradycyjnie z mleka 🙂
Podoba mi się taki deser, super!
Marchewkę bardzo lubię ,myślę,że to bardzo interesujący deser.
Bardzo ciekawy, oryginalny deser. Bardzo lubię marchewkę, w takim połączeniu jeszcze nie jadłam… Zapisuję do wypróbowania 🙂
Uwielbiam, choć ja przygotowuję ten deser odrobinę inaczej i nadaję im formę bardziej zwartych marchewkowo – kardamonowych kulek. Ale smak najpewniej jest bardzo podobny. Uwielbiam, po prostu uwielbiam 🙂
Takiego przepisu jeszcze nie widziałam! Wygląda rewelacyjnie!
Cześć Natalia!
Lubię Twoje orientalne przepisy, zawsze okazuje się, ze potrafisz w prosty sposób „poskromić” orientalizm i wszystko wydaje się super.
Wypróbuję z przyjemnością przepis, ale najpierw z połowy porcji^^
Spełnienia marzeń w nowym roku!
Paulina
Bardzo dziękuję, także wszystkiego dobrego w Nowym Roku 🙂 Już wkrótce więcej orientalnych przepisów 🙂
Marchewkę gotowaną uwielbiam, a w deserze tym bardziej. Może warto spróbować z owsianką?
W wersji śniadaniowej czemu nie 🙂
Mnie od zawsze fascynują smaki indyjskie, choć proporcje składników ustalam sama. Twoja marchewka mnie zachwyciła ! Spełnienia marzeń w Nowym Roku 🙂
Tutaj najlepiej samemu dopasować ilość cukru – i tak jest sporo mniejsza niż w tradycyjnej halwie – ale można dać go jeszcze mniej. Wszystkiego dobrego Samantho!
Karmelizowana marchewka z nutą kardamonu? ale to musi być smaczne!
niesamowite! muszę spróbować 🙂
Wow, w życiu bym się nie spodziewała takiego deseru, interesujący i to bardzo 🙂
ooo.. indyjski deser! Pierwszy raz to widzę!
Ale podoba mi się, jestem zachwycona! 🙂
Ciekawe, bardzo nietypowe połączenie smaków na pewno do wypróbowania:))
Uwielbiam marchewkę, muszę kiedyś spróbować takiego deseru 🙂
Bardzo ciekawy przepis. Wygląda bardzo smacznie 🙂 Muszę kiedyś wypróbować 🙂
Też na początku podeszłabym sceptycznie do tej marchewki, ale wygląda super!
Zaciekawiłaś mnie tym przepisem.Lubię marchewkę w nietypowych dla polskiej kuchni odsłonach.
Bardzo interesujący przepis
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku
Nawzajem Lutko 🙂
Wow ale zaskoczenie 🙂
Choć od deserów indyjskich trzymam się zwykle z daleka, bo są dla mnie zbyt słodkie, to Twoja wersja bardzo mnie kusi 🙂
Pierwszy raz widzę marchewkę na taki sposób. Wypróbuję.
Nie chwaliłabym się, że tak mało widziałam – na twoim miejscu, a co gorsza, że nie masz wyobraźni 🙁 To musi być smaczne!
Nie wiem jak smakuje wykonana z tym przepisem ale jadlam w oruginalnym wydaniu wlasnie na hinduskim weselu. Podana z lodami waniliowymi jest suuuuper. Szczerze polecam.
A bez lodów to już nie??? 🙁 Masakra 🙁
Jeżeli ktoś by mi zaproponował słodką marchewkę, od razu bym odmówił. Ostatnio byłem w restauracji indyjskiej gdzie dostałem właśnie ten deser. I uwierzcie mi. To najpyszniejszy deser jaki kiedykolwiek w życiu jadłem! Dzisiaj na pewno spróbuje zrobić go sam 😀
Deser często można zjeść w UK. Jest bardzo smaczny i w zasadzie zdrowy.
To nie jest dobry przepis. Najpierw dodaje się cukier i karmelizuje. A dopiero potem mleko. A tutaj to wychodzi marchewka na gęsto, a nie deser.
I tu możesz mieć rację! Dziękuję za tę ważną uwagę!
Tylko z dodatkiem lodów waniliowych!!! Pyszne.