Makowiec z jabłkami, czyli makowiec japoński to prawdziwa gratka dla fanów ciast makowych. Ja, jako dziecko zawsze wyjadałam sam mak z ciasta – w tym przypadku nie muszę tego robić, maku jest mnóstwo. Makowiec jest niezwykle wilgotny od jabłek, co doskonale wpływa na jego smak. Z przepisu otrzymamy naprawdę dużą blachę pysznego ciasta (ja piekę go w prostokątnej blaszce – 38x30cm), dlatego nadaje się ono na wszelkie przyjęcia: imieniny, urodziny czy jako deser po wigilijnej kolacji. Nie zawiera mąki. Tajemnicą pozostaje tylko jego nazwa. Dlaczego japoński? Może ktoś wie? 🙂
- 50 dkg maku (najlepiej kupić już zmielony)
- 1,5 szklanki mleka
- 1 łyżka ekstraktu waniliowego lub cukier wanilinowy
- 5-6 jabłek
- 9 łyżek kaszy manny
- 8 jajek
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 100 g miękkiego masła (pół kostki)
- 1,5 szklanki cukru
- skórka otarta z 1 cytryny
- kilka kropel aromatu migdałowego
- opcjonalnie: bakalie: rodzynki, daktyle, orzechy włoskie lub laskowe
Polewa:
- 6 łyżek gorzkiego kakao
- 1/2 szklanki cukru
- 100 g masła (pół kostki)
- 4 łyżki gęstej śmietany
- 2-3 łyżki wody
- wiórki kokosowe lub ewentualnie płatki migdałowe do posypania
Zaczynamy od podgrzania mleka wraz z masłem, cukrem lub ekstraktem waniliowym. Gorącym, zalewamy mak (w dużej misce), mieszamy i odstawiamy do napęcznienia na ok. 20 minut. Jeśli mamy mak niezmielony, przepuszczamy go trzykrotnie przez maszynkę (ja jestem leniwa i kupuję zmielony). Jabłka obieramy i trzemy na tarce. Odciskamy z nadmiaru soku i dodajemy do maku. Mieszamy. Oddzielamy białka od żółtek. Żółtka ubijamy z cukrem, dodajemy do maku i mieszamy. Wsypujemy do maku kaszę manną, proszek do pieczenia oraz dodajemy skórkę otartą z jednej cytryny i kilka kropel aromatu migdałowego. Jeśli lubimy możemy dodać też bakalie: orzechy lub rodzynki. Ponownie mieszamy. Białka ubijamy ze szczyptą soli na sztywno. Dodajemy połowę białek do masy makowej i delikatnie mieszamy łyżką. Gdy masa będzie jednorodna dodajemy kolejną porcję białek i mieszamy. Ciasto wylewamy na prostokątną blachę do pieczenia lub dużą tortownicę wyłożoną papierem do pieczenia i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180ºC na ok. 45-55 minut.
Gdy ciasto się piecze przygotowujemy polewę: w garnuszku rozpuszczamy masło, śmietanę, wodę, kakao i cukier. Energicznie mieszamy, aż składniki się połączą. Gdy masa ma grudki możemy ją zagotować – z łatwością się rozetrą. Gotową polewę rozprowadzamy na wierzchu ciasta. Posypujemy wiórkami kokosowymi lub płatkami migdałowymi.
W moim domu najpopularniejszy jest makowiec zawijany mojej Babci. Ale ciasto też jest ciekawą alternatywą.
Wkrótce także przepis na zwijaniec – ale taki od babci jest na pewno najlepszy 🙂
Bardzo lubię to ciasto. U mnie w domu makowiec japoński jest obowiązkową pozycję w świątecznym, bożonarodzeniowym menu.
U mnie też będzie 🙂
u mnie w domu też zawsze jest makowiec zwijany, ja osobiście średnio przepadam za tym ciastem, ale Twoje bardzo apetycznie wygląda:)
Jeszcze tylko przetrwam jutro i w pełni będę mogła cieszyć się przygotowaniami do Świąt (jutro mam wizytę kontrolną). Makowiec wygląda wspaniale!
Trzymam kciuki! 🙂
Dziękuję za kciuki, bardzo pomogły! :**
Ja też wyjadałam sam mak z ciasta. Może dlatego jestem fanką kutii 😀 Twoje ciasto jest idealne dla mnie 🙂 pomyślę o nim przed świętami 😀
Nie mam pojęcia, dlaczego japoński ? Najważniejsze. że wygląda przepysznie ! Pozdrawiam 🙂
Japończyk kiedyś u nas gościł bardzo często:)
Ja za to z zawijanego makowca zawsze objadałam ‚dupki’ 🙂 ale takie makowe ciasto to fajna alternatywa dla tradycji.
Każdy ma swoje ulubione „części” 🙂
Gdyby to było pytanie konkursowe, a w nagrodę można by było dostać takiego przystojnego japońca, to powęszyłabym 😉
W nagrodę można odebrać u mnie kawałek ciasta 😉
Już „przypięłam” przepis. Mąż się ucieszy z takiego ciasta:)
Japończyk czy nie a….ślinka cieknie 🙂 !
Czy można tu wykorzystać już gotową masę makową z puszki ????
Makowiec z gotowej masy powinien wyjść – ale jeśli nawet to będzie smakował dużo inaczej. Gotowe masy są dość wodniste i przesłodzone, może być więc zbyt wilgotne i słodkie. Polecam mak sypki, już zmielony (jest w większości dużych sklepów), a jeśli ma być gotowa masa, to należy zadbać aby była dobrej jakości.
Nie mam maku zmielonego… W takim razie czy najpierw go zagotować, żeby napęczniał i zmielić go trzy razy, a potem dopiero z gorącym mlekiem go wymieszać, czy wystarczy zalać tym mlekiem na 20 min i zmielić trzy razy?
Najpierw zalewamy, potem mielimy
Ciasto jest przepyszne. Uwielbiamy je;)
właśnie wylądował w piekarniku 🙂 już nie mogę się doczekać.
mam trochę mniejszą blachę ale to chyba nie szkodzi, najwyżej dłużej posiedzi w piecu
Blacha nie ma większego znaczenia – będzie wyższy i ładniej się będzie prezentował 😉 Smacznego
Pare razy robilam to ciasto zgodnie z Twoim przepisem i zawsze wychodzilo idealne – a raczej gosciem jestem w kuchni, nie gospodynia 🙂 Przepis jest na duza blache _ zatem pytania czy to ciasto nadaje sie do zamrozenia?
Dzieki za odpowiedz
Myślę, że można, ale najlepiej by było mrozić bez polewy
mam pytanie odnośnie tych 100 g masła..ono służy tylko do moczenia maku czy moze zostało gdzies pominiete w opisie wykonania cista?
Mak wchłonie płynne składniki
Jeżeli mam mak zmielony to czy mleko też jest potrzebne?
Ja chyba już wiem, dlaczego „po japońsku” . Mąż wchodzi do kuchni.
-Co robisz?- pyta
– makowca po japońsku
– a jaki to?
– Wiesz…taki sama masa
– Aaaa…SAMAMASA, dlatego po japońsku
😀
Haha, no to się wyjaśniło 😀
Zrobiłam wg przepisu, jest b ścisły I nie urósł ani trochę. W smaku pyszny . Co mogłam zrobić nie tak?
Dzień dobry, czego mogę użyć jako zamiennik kaszy manny? Czy mogłyby to być np. zmielone orzechy włoskie czy lepsza będzie mąka kokosowa? Ciasto wygląda przepyszne, kochamy makowce, święta za pasem a siostra ma uczulenie na gluten – więc szukamy ciasta dla niej z makiem właśnie.
Użyłabym kaszki kukurydzianej 🙂
Wygląda pysznie, już wiem co będę piekła na święta 🙂 tylko tak się zastanawiam czy dobrym pomysłem byłoby nasączyć wierzch przed polanie na przykład jakimś likierem? Czy to już przesada? 😉 Lubię takie wilgotne ciasta.
Można, choć ten makowiec jest bardzo wilgotny sam w sobie
Te 50 dkg to rozumiem ze 500 g. (0,5 kg)?
Tak, zgadza sie. 50 dkg = 500 g ( 0,5 kg)
Chodzi mi o ilosc maku
Witam serdecznie pani Natalio . Ten makowiec gości u mnie na stole gdzieś 35 lat i dzisiaj dowiedziałam się że nazywany jest japońskim makowcem . Ja nazwałam go królawskim makowcem. Lubimy go jeść w porze zimowej. Mam wersję do niego wzbogaconą o krem z kaszy manny i pajenczynką czekoladową na bogato ale bez kremu też jest b.dobry . Zapach do całości kremu i maku dodaję migdałowy ma ciekawy smak . Serdecznie pozdrawiam i życzę Wszystkim smacznego. Ps . Jak będzie Pani chciała to podam przepis na krem nie wiem czy robiła Pani kiedy w takiej wersji.
Imponujący! Chętnie poznam przepis na krem – nie znam takiej wersji 🙂