Kurczak Jalfrezi to najprostsza wersja pomidorowego curry z kurczaka w hinduskim stylu. Najczęściej do jego przygotowania używa się papryki, choć można użyć także innych warzyw np. kalafiora, ugotowanych ziemniaków czy fasoli. Jest to danie proste w przygotowaniu, aromatyczne i świetnie rozgrzewające. Idealne na zimową porę!
Kurczak Jalfrezi:
- 500 g piersi z kurczaka lub mięsa z udek kurczaka
- 1 czerwona papryka
- 2 ząbki czosnku
- 2 cebule
- 2 łyżeczki czerwonej pasty curry (ewentualnie 1 łyżeczka chilli w proszku, ale z pastą curry danie będzie bardziej aromatyczne)
- 1 świeży pomidor
- 1 opakowanie krojonych pomidorów z czosnkiem (390 g)
- 1/4 łyżeczki kurkumy
- 1 i 1/2 łyżeczki mielonego kminu rzymskiego (kuminu)
- 1 łyżeczka mielonej kolendry
- 3-4 cm kawałek świeżego imbiru
- 2 łyżki oleju lub klarowanego masła
- sól morska
- opcjonalnie: natka kolendry (lub pietruszki) do posypania
- do podania: ryż basmati lub chlebki pita / naan
Pierś z kurczaka myjemy i osuszamy. Kroimy w kostkę, posypujemy solą i kurkumą. Dodajemy pastę curry (lub chilli) i dokładnie mieszamy rękoma, aż wszystkie kawałki będą oblepione. Odstawiamy na 10-15 minut. Obie cebule obieramy i kroimy w półplasterki. Paprykę pozbawiamy gniazda nasiennego i kroimy w paseczki. Na dużej patelni rozgrzewamy olej lub klarowane masło. Podsmażamy cebulę, aż będzie szklista. Dodajemy do niej wyciśnięte ząbki czosnku, kurczaka oraz paprykę. Smażymy co jakiś czas mieszając, aż kurczak zmieni kolor. Pomidora kroimy w kostkę. Dodajemy go do usmażonego kurczaka wraz z pomidorami krojonymi z puszki/kartonika. Lekko solimy. Zmniejszamy ogień na mały, przykrywamy patelnię (jeśli nie mamy przykrywki można położyć kawałek folii aluminiowej) i dusimy przez ok. 15-20 minut. Po tym czasie dodajemy obrany i starty na drobnej tarce imbir oraz zmieloną w moździerzu kolendrę i kmin rzymski. Ponownie przykrywamy i dusimy jeszcze 5 minut. Po tym czasie próbujemy czy danie jest odpowiednio doprawione, jeśli nie – można dosolić lub dodać odrobinę więcej przypraw. Posypujemy natką kolendry lub ewentualnie posiekaną pietruszką. Podajemy z ryżem basmati (można go ugotować z kilkoma strączkami kardamonu) lub chlebkami.
Lubię takie aromatyczne curry i bardzo się cieszę, że udało się przywrócić stronę do życia!
w zimie uwielbiam takie rozgrzewające dania 🙂
Uwielbiam curry 🙂 i kuchnię tajską i hinduską 🙂
Mam wielki sentyment do curry. Kojarzy mi się z dzieciństwem 🙂
jestem an poście dr Dąbrowskiej. Nie mogłam skosztować dania , któe robiłam wg przepisu 🙁 Szkoda, że nie wiedziałam że te danie jest tak bardzo pikantne o czym dowiedziałam się dopiero od domowników 🙁
Dziękuje za przepis. Pyszne danie. Ostre ale bez przesady. Pod koniec duszenia dodałam nieco mleczka kokosowego – całość wyszła naprawdę apetyczna:).