Jesiennymi, chłodnymi wieczorami zawijam się w koc i parzę gorącą kawę lub herbatę. Zawsze staram się wtedy dorzucić rozgrzewające przyprawy – dla smaku i dla zdrowia – działają przeciwzapalnie, co działa profilaktycznie na tak częste w tym okresie przeziębienia. Ale kawa bez ciasteczka nie jest już tak pyszna. Tym razem do swojej imbirowej wieczornej Inki przygotowałam ciasteczka imbirowe. Mają cudowny – słodko-pikantny smak. Do maczania w kawie idealny! Chrupiące, kruche, aromatyczne. Taki zestaw sprawdzi się też, gdy spodziewamy się gości.
Ciasteczka imbirowe (24-28 sztuk):
- 250 g mąki pszennej (1,5 szklanki)
- 200 g masła w temp. pokojowej (1 kostka)
- 3 łyżki melasy, syropu klonowego lub z agawy
- ½ szklanki drobnego cukru do wypieków
- 3 łyżeczki imbiru w proszku
- 1 łyżeczka kawy zbożowej Inki
- ½ łyżeczki mielonego cynamonu
- ½ łyżeczki mielonych goździków
- ½ łyżeczki sody
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- cukier puder do obtoczenia
Ciasteczka: Miękkie masło ucieramy mikserem z cukrem, melasą lub syropem, imbirem, cynamonem, goździkami i kawą Inką na puszysto. Dodajemy mąkę wymieszaną z proszkiem oraz sodą i mieszamy do połączenia. Z ciasta toczymy kulki wielkości małego orzecha włoskiego i obtaczamy w cukrze pudrze. Układamy na blaszce zachowując spore odstępy. Pieczemy ok. 16-18 minut w 170°C (bez termoobiegu).
Kawa: W dużej filiżance zaparzamy 2-3 łyżeczki kawy Inki. Dodajemy ok. ½ łyżeczki sproszkowanego imbiru i, jeśli lubimy, dosładzamy cukrem trzcinowym. Podajemy z ciasteczkami.
Wpis we współpracy z marką Inka
Ależ te ciasteczka pięknie wyglądają! 🙂 Uwielbiam takie kruche ciacha.
mmmm, pysznie! mieć taki słoiczek pełny tych pięknych ciasteczek…to byłoby coś! 😀
Ale pysznie to wygląda! Uwielbiam i kawę i ciasteczka, więc dla mnie duet idealny. Niestety ostatnio nie za bardzo mam jak pić kawkę, bo zepsuł mi się ekres. Muszę znaleźć jakiś dobry ranking ekspresów do kawy do 2000 zł (no może do 3000 😀 ) i coś kupić, bo narobiłaś mi smaka! <3