Moje ulubione krewetki to te połączone z samym czosnkiem i oliwą (patrz: makaron z krewetkami) lub te połączone z pomidorowym sosem. Dziś pora na te drugie – dla odmiany na grzance. To przystawka idealna – wspaniale również sprawdzi się jako wystawne śniadanie czy kolacja. Przy przygotowaniu krewetek należy pamiętać o dwóch rzeczach – zawsze trzeba je najpierw rozmrozić i osuszyć przed wrzuceniem na patelnię (inaczej będą się gotować, nie smażyć). Po drugie ważne jest aby krewetek nie smażyć zbyt długo – jeśli kupujemy krewetki różowe – to są one już wstępnie ugotowane i wystarczy im 1-2 minuty na patelni. Jak będziecie o tym pamiętać – wyjdą wspaniałe 🙂
Składniki:
- 1-2 bagietki (w zależności od długości)
- 1 kartonik przecieru pomidorowego (nie koncentratu!) – ja używam dodatkowo o smaku czosnkowym
- 200 g rozmrożonych i osuszonych krewetek
- 1 duża cebula
- 4 ząbki czosnku (to wcale nie będzie dużo)
- masło do smarowania
- oliwa z oliwek do smażenia
- ulubione zioła (np.: tymianek, bazylia, oregano)
- świeża pietruszka
Włączamy piekarnik na ok. 150ºC i wstawiamy do niego pokrojoną na grzanki bagietkę – ja smaruję grzanki masłem i posypuję ulubionymi ziołami (najbardziej lubię do pomidorów tymianek). Gdy grzanki się pieką – dużą cebulę kroimy w kostkę i podsmażamy na oliwie z oliwek. Cebulę możemy lekko posolić – nie będzie się przypalała. Dodajemy do niej pokrojone w półplasterki 4 ząbki czosnku. Smażymy jeszcze chwilę i odgarniamy składniki na brzegi patelni. Na środek wrzucamy rozmrożone i osuszone krewetki – smażymy przez minutę i wlewamy kartonik pomidorów. Mieszamy dokładnie i smażymy jeszcze chwilkę. Grzanki wyjmujemy z piekarnika i na każdą nakładamy łyżką sos z krewetkami (po 1-2 krewetki na każdą grzankę). Wstawiamy z powrotem do piekarnika na ok. 2 minuty. W tym czasie kroimy świeżą pietruszkę. Po wyjęciu grzanek obficie posypujemy je pietruszką. Jemy od razu 🙂
Przepis dodaję do durszlakowej akcji organizowanej przez Miss Disorderly – Finger Food.
Są przepyszne! Uwielbiam je!
Pomysł rewelacyjny – wyglądają niezwykle apetycznie!
Też lubię krewetki, mogę je jeść w każdej postaci, Twoje Natalio kuszą smakiem i aromatem, przepysznie !
Fajna przekąska imprezowa. Zapisuje 🙂