Krewetki z kolendrą i limonką to wykwintna, przepyszna propozycja na grilla. Możemy je przyrządzić na tradycyjnym grillu węglowym czy gazowym lub po prostu w zaciszu kuchni użyć patelni grillowej (a jeśli jej nie macie, wystarczy nawet dobra, zwykła patelnia). Takie danie jest lekkie, apetyczne i, co ważne – błyskawicznie się je przyrządza! Jeszcze kilkanaście lat temu krewetki były u nas niedostępnym rarytasem – teraz chyba wszyscy moi znajomi wprost za nimi przepadają. Ja najbardziej lubię je podane z sosem majonezowym. Tym razem postawiłam na jego nieco lżejszą wersję. Użyłam majonezu Kieleckiego lekkiego, który ma obniżoną zawartość tłuszczu o 31% i cukru o 35%, przy zachowanym dobrym składzie. Dodatkowo kremowości nadaje zmiksowane awokado, a orzeźwienia – sok z limonki. Warto zaszaleć!
Krewetki można podać same lub na grzankach – skropione sokiem z limonki i posypane posiekaną, świeżą kolendrą.
Grillowane krewetki z kolendrą i limonką:
- ok. 500-800 g szarych krewetek (nie ugotowanych)
- 3-4 łyżki oliwy z oliwek
- 2 ząbki czosnku
- ½ łyżeczki słodkiej papryki
- ½ łyżeczki pieprzu cayenne (chilli)
- sok z połowy limonki
- duża szczypta soli
- posiekana kolendra do posypania (ok. 4 łyżki)
- do podania: cząstki limonki i lekki sos majonezowy
Lekki sos majonezowy na bazie awokado:
- ½ dojrzałego awokado
- ½ dużego ząbka czosnku (lub 1 mały)
- 3 łyżki majonezu Kieleckiego lekkiego
- 1 łyżka jogurtu naturalnego
- sok z połowy limonki
- sól morska, świeżo zmielony pieprz
Jeżeli używamy mrożonych krewetek – rozmrażamy je i osuszamy. Jeśli nasze krewetki posiadają pancerze, musimy je oczyścić – odrywamy głowę, zdejmujemy pancerz wraz z odnóżami (ogonek możemy zostawić) i nacinamy wzdłuż na górze i na dole – przez nacięcie wyciągamy przewód pokarmowy i wydalniczy (cienkie, zazwyczaj czarne żyłki). Jeśli nie lubicie obierać krewetek – można kupić już oczyszczone. Mając wybór zawsze wybierajcie szare krewetki zamiast różowych. Te różowe są już wstępnie ugotowane i potem bardzo łatwo jest je „przeciągnąć” co sprawi, że już nie będą tak miękkie i smaczne.
W misce przygotowujemy marynatę. Wlewamy ok. 3-4 łyżki oliwy i wyciskamy sok z połowy limonki. Dodajemy dwa wyciśnięte ząbki czosnku oraz przyprawy: pół łyżeczki soli, pół łyżeczki słodkiej papryki oraz pół łyżeczki pieprzu cayenne. Wszystko dokładnie mieszamy i wrzucamy krewetki. Obtaczamy je w marynacie i zostawiamy je w niej na ok. 40-60 minut.
W tym czasie przygotowujemy sos – wystarczy zmiksować blenderem pół dojrzałego awokado z czosnkiem, lekkim majonezem, jogurtem, sokiem z połowy limonki oraz dużą szczyptą soli i pieprzu. Odstawiamy, aż smaki się przegryzą.
Zamarynowane krewetki grillujemy na grillu/patelni przez ok. 2-3 minuty z każdej strony. Aby było łatwiej je przekręcać na drugą stronę, warto wcześniej nabić je na zamoczone w wodzie patyczki do szaszłyków – jest wtedy zdecydowanie wygodniej je smażyć równomiernie. Krewetki serwujemy wprost na patyczkach od szaszłyków lub w miseczce (jeśli nie używaliśmy patyczków) – wystarczy je skropić sokiem z limonki, posypać posiekaną kolendrą, a następnie maczać w sosie. Świetnie smakują też podane na grzankach. Grzanki (pieczywo wystarczy zarumienić w tosterze lub piekarniku) smarujemy po prostu naszym lekkim sosem majonezowym i układamy krewetki. Posypujemy kolendrą. To idealna przystawka.
Wpis we współpracy z marką WSP Społem - producentem majonezu Kieleckiego lekkiego
Mmmm… Brzmi przepysznie! 🙂
O, super, zjadłabym!
Oj coś czuję, że żona oszaleje jak jej zrobię w sobotę taką niespodziankę na kolację! Dzięki za inspirację!