Ciasto cytrynowe z borówkami to proste ciasto ucierane, które znacznie zyskuje na smaku w połączeniu z kremową polewą na bazie serka i dodatkiem owoców. U mnie to borówki, ale w sezonie świetne będą także maliny, porzeczki, jeżyny czy truskawki. Uroczo wygląda pokrojone na nieduże kostki – niczym małe dzieła sztuki, dlatego świetnie sprawdzi się nie tylko do codziennej kawy, ale i na prezent – w gości.
Ciasto cytrynowe (składniki w temp. pokojowej):
- 200 g miękkiego masła (1 kostka)
- 1 szklanka cukru trzcinowego
- 1 i 1/3 szklanki mąki pszennej
- 1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia
- 5 średnich jajek
- skórka otarta z całej cytryny
- sok wyciśnięty z połowy cytryny
Krem:
- 100 g mascarpone
- 100 g kremowego serka (np. Milandia, Almette, Bieluch, Philadelphia)
- ok. 1/3 szklanki cukru pudru (lub ciut więcej)
- świeże borówki
- opcjonalnie: skórka cytrynowa, mięta, jadalne kwiaty
Przygotowujemy formę ok. 25×30 cm lub podobną np.: ciut większą – może być także tortownica 26 cm (ciasto nie może być zbyt wysokie). Wykładamy ją papierem do pieczenia. Masło miksujemy na puch dodając stopniowo cukier trzcinowy. Dodajemy po jednym jajku na zmianę z mąką (ostatnią porcję mąki mieszamy z proszkiem do pieczenia) – cały czas miksując. Na końcu dodajemy sok i skórkę z cytryny (wyszorowanej w ciepłej wodzie i przelanej wrzątkiem). Przelewamy do przygotowanej wcześniej do formy. Pieczemy ok. 35-40 minut w 170°C.
Przygotowujemy krem. Mascarpone ucieramy mikserem z kremowym serkiem dodając cukier puder. Miksujemy do czasu, aż cukier się rozpuści. Próbujemy czy masa jest odpowiednio słodka (serki w zależności od firmy różnią się rodzajem słoności i czasem trzeba dodać dodatkową łyżkę-dwie cukru pudru). Smarujemy wierzch ostudzonego ciasta. Na wierzch wtykamy borówki. Ozdabiamy miętą i skórką z cytryny (pięknie wygląda przystrojone także jadalnymi kwiatami, miechunką, truskawkami z szypułką, porzeczkami, malinami czy granatem).
Ciasto faktycznie tak podane wygląda jak małe dzieło sztuki 🙂
Ich wygląd odebrał mi mowę, fantastyczne:)
Wygląda cudnie 😀
ależ to pięknie wygląda 🙂
Zrobiłem ale wyszedł mi zakalec 🙁 nie wiem czemu
Może proszek był zwietrzały albo jajka zbyt zimne? W przypadku ciast ucieranych minimalizujemy ryzyko zakalca, gdy użyjemy jajek w temperaturze pokojowej
Mi tez
Proszek dopiero otworzyłem ale o jajkach nie wiedziałem! Poszły prosto z lodówki. Następnym razem wezmę pod uwagę. Dzięki wielkie! 😉
Jeśli przed pieczeniem zapomnieliśmy je wcześniej wyjąć z lodówki, można przez 1-2 minuty moczyć je w ciepłej wodzie – podobny efekt