Baba ziemniaczana lub kartoflana, kartoflak, pyrczok, rejbak, tarciuch, bugaj czy nagus – jak zwał, tak zwał. Kaloryczna, ale pyszna – jako dziecko zaliczałam babkę do ulubionych potraw. W moim rodzinnym domu do dziś jest robiona tradycyjnie – z dużą ilością słoniny i resztkami pieczonego mięsa. Ja przygotowuję wersję lekko odchudzoną – z samym boczkiem (możemy zastąpić wiejską kiełbaską) z dodatkiem cukinii, która nadaje babie ziemniaczanej wilgotności (o możliwości jej dodania wyczytałam na mniammniam.com).
Składniki:
- 1,5 kg ziemniaków (z dużą ilością skrobii)
- 0,5 kg cukinii po obraniu i wycięciu gniazd nasiennych
- 200 g wędzonego boczku
- 2 średnie cebule
- 0,5 szklanki gorącego mleka
- 2 jajka
- 2 łyżki kwaśnej, gęstej śmietany
- 3 łyżki kaszy manny
- 2 liście laurowe
- 1 łyżeczka majeranku
- 0,5 łyżeczki mielonego ziela angielskiego
- świeżo mielony pieprz
- sól
- olej do wysmarowania formy
Ziemniaki obieramy i ścieramy na tarce o dużych lub małych oczkach wg preferencji (możemy także zetrzeć w specjalnej maszynie). Zalewamy bardzo gorącym mlekiem i mieszamy. Cukinię obieramy, odcinamy końcówki i wydrążamy gniazda nasienne (jeśli są młode – nie trzeba wydrążać). Ścieramy na tarce i odciskamy nadmiar wody. Dodajemy do ziemniaków i odstawiamy na około 15 minut.
Boczek kroimy w kostkę i podsmażamy na suchej patelni. W międzyczasie kroimy cebule w kostkę. Gdy boczek zacznie się lekko rumienić, dodajemy cebule, lekko solimy i podsmażamy 2-3 minuty. Zestawiamy z ognia.
Ziemniaki przyciskamy i wylewamy nadmiar wody. Dodajemy jajka i śmietanę. Mieszamy. Dodajemy kaszę manną i przyprawy: majeranek, bardzo drobno rozkruszone liście laurowe, mielone ziele oraz solidną porcję pieprzu i soli. Ponownie mieszamy. Na końcu dodajemy zawartość patelni i mieszamy po raz ostatni. Jeśli znów wytrąci się woda – nie wylewamy jej. Żaroodporne naczynie smarujemy olejem. Wykładamy babę ziemniaczaną i wyrównujemy wierzch – powinna mieć ok. 5 cm wysokości. Lekko skrapiamy olejem i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 190°C na ok. 1 – 1,5 godziny. Baba ziemniaczana doskonale smakuje sama oraz z sosami grzybowymi i gulaszowymi. Można odsmażać ją na patelni.
Mmm, pysznie. Zdecydowanie trafia w moje smaki! A szczerze, nie wiem, czy kiedykolwiek taką jadłam.
Uwielbiam. Ale Twoja ma bardzo złożony skład, musi wychodzić wery stajlisz 🙂 Ja też najbardziej lubię z sosem grzybowym.
Ziemniaki z boczkiem i cukinią muszą być strzałem w dziesiątkę! Twoja baba wygląda znakomicie. Pozdrawiam 🙂
pierwszy raz widzę takie danie! jestem bardzo ciekawa smaku 🙂
Nie ma nic lepszego pod słońcem jak babka ziemniaczana (u mnie kartoflak) wraz z zimnym mlekiem. Rewelacja!
Nigdy nie jadłam, ale bym się skusiła tylko bez boczku ;D
Wtedy musimy go zastąpić innym mięsem z dodatkiem tłuszczu – inaczej może być za sucha
Tyle razy już mówiłam sobie, że upiekę i w końcu muszę to zrobić.
Ta babka, nigdy lepiej nie smakuje jak teraz a u Ciebie zyskała jeszcze na kolorze. W zielni jej do twarzy:)
Gdy patrze sobie na tą potrawę to dochodzę do wniosku, że ziemniak to niesamowicie elastyczne warzywo. Można z niego zrobić mąkę, wódkę, frytki, puree ziemniaczene i dziesiątki innych dań w tym to powyższe 🙂 Prezentuje się niezwykle smakowicie.
Nie ma to jak poczciwe pyry 🙂
Mniam, mniam, czarujesz tymi daniami! 🙂
Jeszcze nigdy takiej babki nie jadłam. Zapowiada się jednak interesująco 🙂
jak dla mnie doskonałe połączenie smaku:) wygląda genialnie:)
Mniam! Ale to musi smakować.
Przepyszna baba, aczkolwiek nigdy nie miałam okazji spróbować, domyślam się ze smakuje wyśmienicie 🙂
Nie znam ale chętnie się poznam z taką babką, bo zdecydowanie by mi smakowała 🙂
nie jadłam nigdy baby ziemniaczanej.. Nawet nie wiem jak smakuje?
Ale wygląda jak baaardzo pyszna zapiekanka i to mnie zachęca do jej zrobienia 😀
Coś jak środek placka ziemniaczanego 🙂
Jak zwał, tak zwał – ważne, że danie pierwsza klasa! Pycha! 🙂
Nie zła jest ta babka. Zapisuję przepis do wypróbowania:)
u nas to jest „baba” 🙂 z cukinią musiała smakować wyśmienicie!
Zapiekanki ziemniaczane robię bardzo często… natomiast co do baby ziemniaczanej, to jakoś nie miałam jeszcze okazji. A to błąd, oj błąd. U mnie w moim rodiznnym domu nigdy takiej baby mama czy tata nie serwowali
Na pewno to też zależy od regionu, u mnie robiło się ją bardzo często
uwielbiam takie babki:) wystarczy dodać właśnie mięso i wychodzi syty posiłek, choć już i bez niego zapycha:)
W babie musi być kawałek tłustego mięsa – inaczej wychodzi bez smaku
hmm uwielbiam babke ziemniaczana:) zawsze staram sie wybrac jakis dobry boczek wedozny, ale powiem wam czy kania, czy np. carrefourowe produkty smak jest poodbny, wiec nie ma co przeplacac:D
KUGIEL uwielbiam zwłaszcza z mięsem z żeberek
Kugiel to inna potrawa – gotowana, baba jest pieczona
U mnie kugiel i baba ziemniaczana to to samo i robi się w prodiżu. Różne regiony, różne nazwy, różne sposoby przygotowywania
Pewnie tak – u mnie to dwie podobne potrawy – ale inaczej przygotowywane, pozdrawiam!
Robię, ale w wersji light, czyli bez boczku. Dodaję trochę dyni. Pyszne
Ziemniaki przyciskamy = odciskamy np na sicie? Można je rozetrzeć w malakserze zamiast na tarce? Ja raz zrobiłam, ale nie odcisnęłam wody i niestety za nic nie chciała się upiec, mimo że ponad 2godz. się piekła. Więc nie wiem czy się skuszę na zrobienie…
Tak, najlepiej robić to na sicie, można też w misce. Nadmiar wody musimy usunąć koniecznie.
W malakserze możemy je zetrzeć jeśli posiada końcówkę do tarcia warzyw o małych lub dużych oczkach – zwykłe noże mogą zrobić za dużą „papkę”, choć nigdy nie próbowałam.
A w jakim celu to gorące mleko?